Problemy, pytania - Krochmalenie, usztywnianie szydełkowych rzeczy
rita2 - Wto 07 Mar, 2006 09:40 Temat postu: usztywnianie pseudo-jajek Witajcie,
zabrałam się do robienia niby-jajek na szydełku. Wiem, że niektórzy poprostu robią szydełkowe ubranko na wydmuszce lub jakiś plastikowych substytutach ale widziałam też same te ubranka, bez jajka w środku tylko usztywnione. Mam nadzieję, że w miarę dobrez to opisałam. A pytanie jest- czy maciejakiś dobry sposób na usztywnianie takich pseudo-jajek. Tzn. ja wiem czym usztywnić tylko nie wiem na czym, żeby kształtem przypominało jajko. Liczę na pomysły z Waszej strony i pozdraiwm,
Rita
Krakowianka - Wto 07 Mar, 2006 22:31
Cześć! Właśnie /suszę/ takie jajka wyszły mi strasznie" duże mąż się śmieje że to strusie. Kupiłam białe baloniki /nie zafarbią/ włożyłam do środka robótki, nadmuchałam do potrzebnej wielkości ukrochmaliłam w letnim krochmalu a gdy wyschną przebije balonik usunę i już powodzenia!
danuta_50 - Śro 08 Mar, 2006 07:17
rita2, Jeszcze nie robiłam takich jajek i nie miałam okazji wykorzytać metody którą chce zastosować .Zamierzam zrobić dwie połówki usztywnić je osobno a pózniej połaczyć oba elementy.Mozna kolorową pasmanteryjką co da dodatkowy efekt zdobniczy .Jeśli zechcesz połączyc tą samą nitką napewno nie będzie to widoczne..
Pozdrawiam
amazonka - Pią 10 Mar, 2006 15:16 Temat postu: Usztywnianie jajek Dziewczyny ja usztywniam jaja na dwa sposoby : na baloniku (to te robione z jedej części )
lub na drewnianej pisance -robione z dwóch części.To,że wychodzą wam duże prawie strusie to nie wina balonika po prostu robicie za duże "ubranka na jajka".W trakcie robienia należy mierzyć ubranko na drewnianej pisance lub na ugotowanym jajku.Często trzeba trochę zmodyfikować wzór -zmniejszyć ubranko.
Jarka - Sob 11 Mar, 2006 23:19
Witajcie ! Kochane powiedzcie mi o tych ubrankach na jajka łączonych z dwóch połówek, w którym momencie je łaczycie po usztywnieniu i czym tą samą nitką co robiłyście ubranko ? Szydełkiem, czy igłą ? Pozdrawiam
pika15 - Wto 14 Mar, 2006 11:47 Temat postu: Koszyczek usztywnianie Mam pytanie czy usztywniony koszyczek trzeba jeszcze wyprasować??
Grażyna - Wto 14 Mar, 2006 13:35
Nie! Naciągasz go maksymalnie na miske i wtedy nici się prostują. Tę miske zawieszam jeszcze na jego pałaku(uchu) np. na wałek od ciasta. Wten sposób prostuja się jeszcze nici ucha. Po wyschnieciu rewelacyjnie wyglada.
rita2 - Wto 14 Mar, 2006 13:35
Witaj,
nie nie trzeba. Po zanurzeniu w usztywniaczu, czyli bardzo ciepłym roztworze cukru (1 łyżka cukru na 1 łyżkę wody) naciągasz robótkę na naczynie, które ma nadać kształt robótce. Ja to robię na misce postawionej do góry dnem na kawałku płyty styropianowej, naciągam brzegi robótki i przyczepiam do styropianu szpilkami. Potem trzeba to zostawić aż do całkowitego wyschnięciai rozmontować. Powodzenia!
pika15 - Wto 14 Mar, 2006 15:07
Z usztywnieniem koszyczka to sie tak namęczyłam , próbowałam na cukrze chyba 3 razy i niby sztywny ale nie do końca. Wczoraj dopiero zrobiłam krochmal z mąki ziemniaczanej i myślę że teraz już się uda.
Ja jako formę stosuje garczek i falbankę naciągam na uszy.
Dzięki za pomoc.
Grażyna - Wto 14 Mar, 2006 15:11
Żeby cukier byl mocniejszy to trzeba go po zmieszaniu z woda pogotowac ok.5 min. Lekko gestnieje. Potem robotke wlozyc i potrzymac w goracym cukrze ok. 3 min. Wykrecic nie za mocno i gotowe.
Madzia - Wto 14 Mar, 2006 17:14
Naciągam tak jak Rita, a potem wisi na rolce po niciach żeby nadać kształt kabłąkowi.
Grażynka, czyli u Ciebie wisi razem z miską w środku?
Grażyna - Wto 14 Mar, 2006 21:58
Tak, mój koszyk wisi na uchu, na wałku do ciasta (czasami tez na rolce od nici Monika z miska w srodku.
waniczek - Nie 19 Mar, 2006 22:55
Chciałabym swój koszyczek usztywnić na klej wikol .Jak myślicie to dobry pomysł?
avanita - Śro 22 Mar, 2006 10:57
Waniczek, ja uszytywnialam moj koszyczek wikolem i jest sztywny. Jesli masz koszyczek jednokolorowy to mozesz smialo nim usztywniac. Ja niestety mialam koszyczek zielono-bialy i troszeczke mi sie to biale zabarwilo na zielonkawy odcien. Nie wykluczam jednak ze to wina zielonego kordonka (jest juz bardzo wiekowy).
pika15 - Śro 22 Mar, 2006 18:19
Madzia masz rację ja już próbowałam wszystkiego ale najlepszy jest gotowy krochmal ja kupiłam ługę i sztywne jak nigdy.
Jutro zrobię zdjęcia moich koszyczków i motylków to sie pochwalę.
Jolka - Wto 11 Kwi, 2006 12:18
avanita napisał/a: | Tak, wikol to klej do drewna. Ja go rozcieńczam z wodą a potem pędzelkiem nanosze na to co chcę usztywnić.
Robilam tak np. z dzwoneczkami. Mąż zrobił mi model dzwoneczka z drewna. Na ten model naciągałam dzwoneczek, od spodu (np. przez pikotki) przeciągałam nitki, żeby ładniej się układał. Potem malowałam to rozcieńczonym wikolem i zostawiałam na noc, żeby wyschło. |
A ile wody i jaka proporcja tego klejui wody ?
ka_thy - Czw 13 Kwi, 2006 11:25
Cytat: |
A ile wody i jaka proporcja tego klejui wody ? |
Rozcieńczasz wodę z klejem w proporcji 1:1 - mniej więcej. Ja to robię w słoiku i gotową robótkę wrzucam do tego słoika, mieszam aby dokładnie się zamoczyła w roztworze, odciskam i nakładam na formę, na której będzie schła. Czyli dokładnie tak samo jakbym usztywniała krochmalem.
Anna B. - Czw 13 Kwi, 2006 11:35
A co jak taki wikolem uszytwniany koszyczek zechcecie wyprać? No bo cukier, krochmal, ługę, to bez problemu. A wikol? Niby też wodorozcieńczalny, ale...
teris - Nie 24 Wrz, 2006 19:30
Robię bardzo dużo różnych rzeczy na cukrze ,aniołki koszyczki ,filiżanki....i nic mi się jeszcze nie kleiło ani nie rozlatywało jak dobrze wyschnie to " nie ma bata"bardzo sztywne ,musi być gorący roztwór 1:1
proboha - Nie 24 Wrz, 2006 20:13
ja tak robie. Wydawalo mi sie ze wszystko jest w porzadku, motylki usztywnialam tak i faktycznie na oczatku byly strasznie sztywne, ale pozniej zwiotczaly, a proporcje zachowalam, poczekalam az sie zagotuje, potrzymalam troche w roztworze i nic
Grażyna - Pon 25 Wrz, 2006 15:16
Najlepszy jest cukier "Diamant", a ługa jest beznadziejna i na dodatek ma intensywny zapach, ktorego nie mozna sie nijak pozbyc.
Grażyna - Pią 09 Lis, 2007 13:40
Błąd tkwim w sztuce krochmalenia, a mianowicie cukier trzeba połączyc 1:1 z wodą, a nastepnie trochę, powiedzmy z 5 minut najmniej, pogotować, po to żeby nieco zgęstniał. Do gorącego roztworu wkłada sie anioła, widelcem wyjmuje na talerz (tak ja robie), a po 2-3 minutach gdy jest jeszcze ciepły dobrze wyciska z nadmiaru cukru i dopiero formuje na czymś. Anioły schną dosc długo i gdy jeszcze są wilgotne to wydaja sie, że są ciut żółciejsze, ale po wyschnięciu nitka staje się bieluska. Jeśli anioł sie klei to wiadomo, że roztwór był zły. Może to być wina również samego cukru. Najlepszy cukier jest typu "diamant".
A co teraz zrobić? Uprać anioła porzadnie, wysuszyć i krochmalic jeszcze raz.
Bożena- 2000 - Nie 11 Lis, 2007 01:01
Bombki. Są okrągłe balony. Wiem, że ciężko je kupić. Bombki robię na formie kulistej ze styropianu. Pół na jednej pół na drugiej i łączę. Takie kule czasami można kupić, ale można i zrobić samemu. Takie kule obciągam też mateiałem. Na stożku zrobiłam choinkę, z kul bałwana.
Jeśli kogoś to interesuje są na moim fotosiku.
http://bozena4315.fotosik.pl/
Burshtynek - Nie 11 Lis, 2007 17:41
Ja w takiej:
do aniołków, dzwonków itp. nie rozcieńczam i wg mnie jest super i ładnie pachnie.
Halkuk - Nie 11 Lis, 2007 17:51
Bożena- 2000 napisał/a: | Mam 3 różne Ługi w tym niebieską. Wlewam do miseczki wkładam to co chcę usztywnić, zostawiam na kilkanaście minut i ... po wyschnięciu jest to niby podkrochmalone, ale np z kapelusza gdzieś zginęło i po kilku dniach się złożył na ścianie. |
Ja zauważyłam coś takiego , przy krochmaleniu moich ostatnich kapelusików - moim zdaniem intensywność sztywności zależy od barwy nici Kapelusiki robiłam wszystkie ze SNEHURKI różniły się tylko kolorami i np kłopot był z zielonym , czerwonym i jeszcze jakimś kolorem . Jedne zrobiły się bardzo sztywne a drugie po 2 krochmaleniach jeszcze nie były sztywne . Dodam jeszcze że krochmaliłam po kilka naraz . Zatem zależy to chyba od barwnika w niciach . Białe rzeczy zawsze wychodzą mi sztywne .
|
|
|