To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
RękoDzielni - Forum u Maranty

miejsce spotkań miłośników robótek ręcznych wszelkich
i nie tylko...

Problemy, pytania - Krochmalenie, usztywnianie szydełkowych rzeczy

aneri - Śro 12 Gru, 2007 21:02

mocno mozna usztywnić metalizowaną nitkę w kleju wikol, sprawdziłam trzyma znakomicie traci tylko blask niestety
dżaba - Czw 20 Lis, 2008 21:32

Ha
a ja mama idealne dzwoneczki: plastikowe z ozdoby świątecznej (gwizdłam z pracy ale dałam coś w zamian) i mniejsze-takie stare plastikowe bombki choinkowe.
Próbowałam już różnych buteleczek, dziwnych kieliszków i pojemników z kuchni i nic mi nie pasowało.

malgosp - Czw 20 Lis, 2008 23:43

ja suszyłam dzwoneczki na korkach od butelek po płynie do płukania tkanin...
Halkuk - Pią 21 Lis, 2008 18:09

Ja dzwoneczki małe suszę na górach z butelek po wodzie mineralnej a troszkę większe na słoiku po kawie "Tchibo" .
monika_b - Nie 15 Lut, 2009 10:25

A czym usztywniacie rzeczy kolorowe? Właśnie zrobiłam motylki, wrzuciłam do wody z cukrem, w którym zawsze usztywniałam i niestety zrobiły się białe wściekły I jeszcze jedno w czym usztywnić nitkę, ktora ma połysk, tak żeby go nie starciła? Pomocy.
mala100gosia - Nie 15 Lut, 2009 16:23

ja swoja biżuterie usztwyniam lakierem do włosów nie jest to super trwałe ale jak narazie isę sprawdza Very Happy
SoWa - Nie 15 Lut, 2009 16:41

Ja swoje dzwoneczki kolorowe ze złotą i srebrną nitką usztywniałam w łudze, nie rozcieńczałam jej, jestem bardzo zadowolona z efektu. Ale trzeba przyznać, że aż tak sztywne jak po usztywnianiu w wodzie z cukrem to nie są. cmoknięcie
monika_b - Nie 15 Lut, 2009 20:18

Dzięki za podpowiedzi. Kupiłam Ługę, (mężuś musiał do Auchana zapylać), nie rozcieńczałam i zobaczę co mi z tego wyjdzie. Myślę, że na motylki będzie ok, jednak nie mam pewności jeśli chodzi o nici połyskliwe, narazie zanurzyłam tylko pojedynczą nitkę, jak wyschnie okarze się czy nie straciła połysku. Jak straci to już nie wiem czym usztywnić.
ABA - Nie 15 Lut, 2009 21:02

Niedawno w innym watku pisalam o usztywnianiu robotek klejem introligatorskim lub vikolem. Rozciencza sie jedna miarka kleju na jedna miarke wody. Najwazniejsze ze wyroby sa sztywne i nie traca koloru, a poza tym w lecie nie leca do nich osy. Nie wiotczeja z powodu wilgoci, sa trwale. Sprobujcie ! U mnie dziewczyny sa z tej metody bardzo zadowolone. A tak nawiasem serdecznie wszystkich pozdrawiam z krotkotrwalej wizyty z Danii
cmoknięcie

monika_b - Śro 18 Lut, 2009 21:38

Jeszcze walczę z usztywnianiem. Okazuje się, że jednak Ługa nie spełnia moich oczekiwań. Może i dobra jest jak coś nie musi być naprawdę sztywne, ale do wyrobów, które nie mają leżeć tylko stać uważam, że jest zdecydowanie za słaba. Zapach mi nie przeszkadza. Nici, które przed włożeniem do niej są błyszczące niestety po wyschnięciu są już bez połysku. Na szczęście kolory nie zmieniają. I to dla mnie jedyny plus tego specyfiku. Próbowałam też Wikolu rozrobionego z wodą i tu już lepszy efekt usztywnienia, niestety nie wiem jak z nićmi kolorowymi (czy nie zostają plamy), bo nie próbowałam.
Jeśli chodzi o rzeczy białe, które mają stać, zdecydowanie zostaję przy wodzie z cukrem mimo uciążliwości jakie są z tym związane (lepkie łapki). Ługę będę używać do serwetek i innych leżących.
To tyle moich doświadczeń, może ktoś skorzysta.
Dziewczynki bardzo dziękuję z podpowiedzi kwiatek dla ciebie

kabyr - Śro 18 Lut, 2009 21:53

Dziewczyny ja serwety krochmalę tylko w Łudze.
Rozcieńczam ją 1:1.
Moczę wyrób 24 godziny.
Następnie nadaję formę i czekam aby wyschła.
Ręczę, że serwety mam jak blacha.

Niusia - Sob 21 Lut, 2009 08:47

Witam wszystkie miłośniczki -robótkowiczki.
Jeśli chodzi o usztywnianie-na blachę usztywnia wikol, niestety na ciemnych niciach zostają białe smugi, do nich można próbować nierozcieńczonej ługi ,po naciągnięciu na formę czekam jak wyschnie, póżniej jeszcze można robótkę poprawić pędzelkiem.
Gdzieś mi się obiło o uszy ,że można usztywniać szkłem wodnym -osobiście nie próbowałam.

danuta_k - Sob 21 Lut, 2009 21:49

Ja również usztywniam ługą ale nie rozcieńczam oczywiście przy figurkach czy koszyczkach a jeżeli chcę usztywnić na "beton" dodaję do ługi trochę wikolu- efekt murowany-nie pozostawia smug na kolorach.




__________________
http://dandi6.fotosik.pl/

juju_75 - Sob 21 Mar, 2009 08:46

a ja wypróbowałam coś innego najpierw wykrochmaliłam w łudzę a później pędzelkiem położyłam lakier akrylowy bezbarwny (sa 3 rodzaje polysk mat i polmat)
figurka twarda jak kamień i najważniejsze ze wodoodporna wypróbowałam bo włożyłam pod kran i nic się nie zmieniło

ABA - Sob 21 Mar, 2009 09:37

dziękuje JUJU wypróbuje Twój sposób. Często mam kiermasze naszej grupy robótkowej i usztywnienie cukrem daje niepożądane skutki obecności całej chmary os.
buziaczki cmoknięcie

juju_75 - Nie 22 Mar, 2009 21:24

z lakierem trzeba uważać i nakładać niewielka ilość na nitki bo jak da się za dużo a są przerwy w robótce to z lakieru robią się tak jakby "błony" usuwałam je później pilniczkiem do paznokci ale nie jest tak źle jak pomyśle ze będę się męczyć z robótką tylko raz warto się poświecić
koteccek00 - Pon 30 Mar, 2009 19:01

Czy lepiej usztywniac obrusy i serwetki w roztworze domowej roboty czy lepiej kupic cos gotowego?
Madzia - Pon 30 Mar, 2009 19:50

Ja zawsze będę za Ługą. Szybko i wygodnie!
monika_b - Wto 31 Mar, 2009 13:15

Serwetki i obrusy, to też jestem za Ługą, ale do czegoś co musi stać to uważam, że Ługa jest zdecydowanie za słaba. Ja jestem za wodą z cukrem. Trochę się lepi, ale sztywne, że hej.
Nietoperek - Wto 31 Mar, 2009 22:24

Ja ostatnio kupiłam ługę i działa. Jest mocna i radzi sobie z dużych rozmiarów aniołkiem. Po prostu w niczym tego nie rozcieńczałam.
Grażyna - Śro 01 Kwi, 2009 08:55

Cukier wcale się nie lepi po wyschnięciu. Wiadomo - trzeba uważać żeby wyrób nie zwilgotniał. Ja jestem zdecydowanie za krochmaleniem serwetek w sposób naturakny, czyli gotowanym krochmalem.
Zygfryd Smarzyk - Śro 01 Kwi, 2009 13:03

Grażynko, podzielam Twoje zdanie. Też preferuję krochmal ziemniaczany (bo ryżowego zdobyć nie mogę). Przekonałem się też, że usztywnianie krochmalem (i gorącym nadmuchem z farelki) dale dobre wyniki.
Z tysiącem serdeczności

Niusia - Pon 06 Kwi, 2009 09:34

UWAGA!!! UWAGA!!
Pojawił się nowy (przynajmniej w moim mieście) krochmal "Balbina" 1 l. ok 8,-zł. ,gęsty jak "Wikol", nierozcieńczony usztywnia na blachę .Usztywniałam 30-centymetrowego anioła z włóczki ("Peonia") robionego oczkami ścisłymi,sam stoi i jak by się uparł to i guza można nim nabić.

Nessie - Śro 08 Kwi, 2009 15:13

Niusia napisał/a:
UWAGA!!! UWAGA!!
Pojawił się nowy (przynajmniej w moim mieście) krochmal "Balbina" 1 l. ok 8,-zł. ,gęsty jak "Wikol", nierozcieńczony usztywnia na blachę .Usztywniałam 30-centymetrowego anioła z włóczki ("Peonia") robionego oczkami ścisłymi,sam stoi i jak by się uparł to i guza można nim nabić.


Znaczy, że podrożał od 2007roku hahahihi Ktoś już go używał, czytałam tu:
BALBINA, dla tych, którzy nie klikają w linki cytuję:
Bogda napisał(a):
Ja stosuje gotowy krochmal w płynie BALBINA i sprawdza sie znakomicie , nie
ma tyle zabawy co ze zrobienie krochmalu samemy , musisz tylko sprawdzić sama
proporcje .Na opakowaniu podaja 1 nakretka na 1l wody ale jak potrzebuję
mocnego to nie rozcieńczam lub tylko odrobine wody dodaję . Sprawdz wczesniej .
Krochmal jest w litrowej butelce i kosztuje około 5 zł a starcza na badzod
długo .Firma nie jest istotna byle był to tylko krochmal w płynie .Kupiłam go w
spozywczym na chemii >Pozdrawiam Bogda

danuta_k - Pią 29 Maj, 2009 12:42

Czy ktoś słyszał o preparacie do koronek ponoć chroni przed zabrudzeniem wilgocią.
Wiecie co to jest?????



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group