Wiara - ateizm
czeremcha - Wto 14 Sie, 2012 12:51
ciapara napisał/a: | z której przez przyzwoitośc, szacunek dla własnych poglądów a zwłaszcza szacunek dla ludzi w otoczeniu,których jestem- bym wychodziła będąc ateistką. |
Już widzę spojrzenie dyrygenta
ciapara napisał/a: | Patrz wielki rabin Rzymu prof. Izrael Zolla |
"Zapisał się" nie mając dokładnej wiedzy, do czego?
ciapara napisał/a: | Ciekawe czy starczy Ci odwagi, aby przedstawić się jako wojująca ateistka??? |
Ależ on zna moją postawę... Poza tym - co rozumiesz przez słowo "wojująca"? Czy ja zniechęcam cię do wiary? Opluwam i ośmieszam jej zasady? Mam swoje zdanie i się go trzymam...
ciapara napisał/a: | Na koniec -przemyslałam sprawę i rozumiem postawę Twojego oraganiasty chociaz sie nadal z nia nie zgadzam. Przeczytaj Psalm 53 co na ten temat mówi w pierwszych zdaniach. |
Poza jednym zdaniem - nie bardzo mogę to wziąć do siebie Nie popełniam czynów występnych, haniebnych i przewrotnych.
Ale czyż nie jest tu charakterystyczny podział na wierzących, czyli dobrych, i niewierzących, czyli złych? To mnie znów zniechęca do "takiej" wspólnoty. Ok, rozumiem - to są bardzo stare teksty. Mające dotrzeć w swoim czasie i do oświeconych, i do pastuszków - analfabetów. Z tym, że świat już nie jest odbierany jako czarno - biały. Bo gdyby wyznawcy Starego Testamentu chcieli postępować tak, jak psalmy mówią - wyrżnęliby już wszystkich pozostałych co do jednego... Zresztą - tak postąpili z Jezusem - bo dla nich był on niewiernym...
Za to spotkałam się ze zdaniem, że Bóg bardziej się raduje z jednego nawróconego, niż z 99 sprawiedliwych... Chyba jednak dał mu wcześniej szansę...
Ania
czeremcha - Wto 14 Sie, 2012 12:59
maranta napisał/a: | Nadal szukam, nadal błądzę, nadal się uczę, nadal upadam, ale się staram i to wszystko. |
Dlatego przyjemnie się z tobą rozmawia...
Ja też powiedziałam paru osobom - że jeśli Bóg wskaże na mnie swoim palcem /bo tak rozumiem nawrócenie/ to pewnie nie będę się bronić
Ale nawracać się po to, żeby się ludziom przypodobać albo od nich nie wyróżniać - o co to, to nie.
Zastanawiałam się na samym początku nad moim śpiewaniem w kościele. Właśnie pod kątem ewentualnych oskarżeń o dwulicowość... Pomyślałam sobie wtedy, że osoba wierząca powinna powiedzieć sobie patrząc na mnie: Bóg tak chciał, że postawił na drodze naprzeciwko siebie dyrygenta i przyszłą chórzystkę. I tak zrobił. I jest, jak jest. Jego wola.
Tak moim zdaniem powinna pomyśleć osoba wierząca...
Tylko - czy moje pojęcie o osobie wierzącej jest fałszywe, czy...
Ania
maranta - Wto 14 Sie, 2012 13:10
czeremcha napisał/a: | Ależ oczywiście, że spotkałam i dobrych... Pewnie, że tak... Tylko - wszyscy są ambasadorami wiary, czy chcą tego czy nie... |
No dobrze, tylko co to da, że nam napiszesz o dwulicowym wujku czy teściowej, o nieporządnym księdzu czy wstrętnej wierzącej sąsiadce.
Znasz ich, masz coś do ich postawy - powiedz to im
Nam możesz pisać o wadach, ktróre widzisz konkretnie w nas, widzisz dwulicowość napisz mi o tym, widzisz zło, napisz zainteresowanej osobie o tym.
Co mi do słabości innych, mogę się za nich pomodlić i tyle.
Nie widzę sensu wrzucania na forum wad osób, których kompletnie się nie zna.
Po co innych oceniać, trzeba mówić prosto w oczy - słuchaj jesteś wierząca, więc dlaczego tak się zachowujesz, mnie to razi, pewnie razi i inne osoby. Obrazi sę? Trudno, może kiedyś te słowa do niej wrócą i sprawę przemyśli.
Ja nie odpowiadam za wszystkich wierzących katolików.
Możesz pisać o żalu do tych ludzi, ale nie w formie pretensji do wszystkich katolików.
maranta - Wto 14 Sie, 2012 13:24
czeremcha napisał/a: | Ale nawracać się po to, żeby się ludziom przypodobać albo od nich nie wyróżniać - o co to, to nie. |
To byłaby najgorsza z opcji
Wiesz, najpierw powinna przyjśc wiara w Boga, potem już z górki, gdy On na pierwszym miejscu, to wszystko na swoim miejscu.
Przestają razić wady innych, przyjmuje się ludzi takimi jacy są, modli się za nich, pomaga i tyle.
czeremcha napisał/a: | Zastanawiałam się na samym początku nad moim śpiewaniem w kościele. Właśnie pod kątem ewentualnych oskarżeń o dwulicowość... Pomyślałam sobie wtedy, że osoba wierząca powinna powiedzieć sobie patrząc na mnie: Bóg tak chciał, że postawił na drodze naprzeciwko siebie dyrygenta i przyszłą chórzystkę. I tak zrobił. I jest, jak jest. Jego wola. |
Może tak być, drogi są różne, nieraz kręte, nieraz proste, jeśli Bóg będzie chciał, to da o sobie znać w Twoim życiu.
Ważne jest to, żeby się nie zamykać i choć szparkę zostawić.
Dobrze, że obserwujesz, ale nie oceniaj. Każdy ma swoją drogę. Rozmawiaj z ludźmi, mów co Cię gryzie, słuchaj innych i spoko
Każdy jest ważny, każdy.
Ja doskonale rozumiem Twoje nastawienie, nie myśl, że nie. Jednak spróbuj je troszkę zmienić, nie oceniać, ale widzieć, zapomnieć o żalach, darować mamie, że ochrzciła a być wdzięczną za jakieś tam doświadczenie w swoim życiu, może dla Ciebie niezbyt fajne, ale z pewnością coś i ten okres wniósł do Twego życia.
Śpiewaj nadal i staraj się sama swoją postawą dawać przykład innym.
czeremcha - Wto 14 Sie, 2012 13:30
ciapara - Wto 14 Sie, 2012 15:41
czeremcha, znowu wzielas personalnie wszystko. Ja przedstawilam Ci stanowisko kosciola- kto NIE POWINIEN być na 2 czesci mszy. Czytaj prosze ze zrozumieniem tekst.
I dlaczego ja bym będąc ateistką śpiewającą tylko w chórze- nie była na konsekracji.
Cytat: | Za to spotkałam się ze zdaniem, że Bóg bardziej się raduje z jednego nawróconego, niż z 99 sprawiedliwych... Chyba jednak dał mu wcześniej szansę... |
Jasne. Skąd wiesz czy ja jestem sprawiedliwym czy właśnie nawróconym???
Kropla - Wto 14 Sie, 2012 17:00
Ech i z tematu o ateizmie zrobiłyście temat o katolicyzmie i jego stosunku do ateizmu. Tak to zwykle bywa, jak się wypowiadają katolicy, dlatego prosilam, by nie wypowiadać się tutaj na tematy wiary, tylko na temat ateizmu. Nikt nie posłuchał i wyszło, co wyszło, a szkoda.
czeremcha - Wto 14 Sie, 2012 17:27
Mało napisałam o ateizmie? W dodatku swoim własnym?
Trza było swój wątek moderować we właściwą stronę
Ania
czeremcha - Wto 14 Sie, 2012 17:35
ciapara napisał/a: | Ja przedstawilam Ci stanowisko kosciola- kto NIE POWINIEN być na 2 czesci mszy. |
Oooo, jesteś uprawniona do wypowiadania stanowiska kościoła... Brawo!!!
Polecam artykuł w dzisiejszej Gazecie Wyborczej cytujący i komentujący tekst ks. Bonieckiego. Pasuje do niniejszej dyskusji jak ulał, jak na zamówienie.
Ach, ty może czytasz tylko Jedynie Słuszne Gazety... Dla ułatwienia - ks. Boniecki swój artykuł opublikował na łamach Tygodnika Powszechnego...
Ania
ciapara - Wto 14 Sie, 2012 17:40
czeremcha, gazeta wyborcza nie jest opiniotwórcza dla katolika. Stanowisko koscioła z zwłaszcza tradycji jest jasne.
Myślałam nad tym co napisałas ze po coś Panu Bogu Twoje spiewanie potrzebne. I bardzo mi się ta myśl spodobała
Temat ks Bonieckiego... ma ten ksiadz zakaz wypowiadania sie publicznego...
Czyli jasno Kościoł i jego przełozeni wypowiedzial sie o jego publicznych wystepach...
Ale Ty jako chodzaca do koscioła...chyba wiesz o tym??
czeremcha - Wto 14 Sie, 2012 17:42
Polecam do przeczytania z uwagą i do przemyślenia:
http://mateusz.pl/czytelnia/jp-niewierzacy.htm
Ania
czeremcha - Wto 14 Sie, 2012 17:45
I bardzo świeże "stanowisko kościoła" zapraszające niewierzących do udziału we mszy świętej, odmawiania jutrzni i nieszporów:
http://www.kurierlubelski...t.html?cookie=1
Ania
ciapara - Wto 14 Sie, 2012 17:45
czeremcha, genialna jestes pouczasz katolika o tym jak ma wierzyc.
Dawno się tak nie uśmiałam.
Stanowisko koscioła, katechizm sw Piusa X wiele kwestii tłumaczy. Do żródeł trzeba sięgac nie do artykułów popularnym jezykiem pisanych nie wiadomo do kogo...
ciapara - Wto 14 Sie, 2012 17:47
niewierzacych... do czytania psalmow namawiaja...nie do bycia na ofierze podczas mszy...
wrócmy lepiej do ateizmu
bo jak ateista katolika chce nawracac to cos tu nie gra
czeremcha - Wto 14 Sie, 2012 17:48
ciapara napisał/a: |
Temat ks Bonieckiego... ma ten ksiadz zakaz wypowiadania sie publicznego...
Czyli jasno Kościoł i jego przełozeni wypowiedzial sie o jego publicznych wystepach...
Ale Ty jako chodzaca do koscioła...chyba wiesz o tym?? |
Jako czytająca gazety i posiadająca telewizor - wiem.
W naszej katedrze na kazaniach nigdy nie są poruszane tematy polityczne i nie ma wycieczek osobistych - bardzo to cenię...
Ale pierwsze słyszę, żeby dla kościoła Tygodnik Powszechny stał się nagle nielegalny i nie opiniotwórczy...
Ania
czeremcha - Wto 14 Sie, 2012 17:49
ciapara napisał/a: | niewierzacych... do czytania psalmow namawiaja...nie do bycia na ofierze podczas mszy...
wrócmy lepiej do ateizmu
bo jak ateista katolika chce nawracac to cos tu nie gra  |
Przecież nawet tego nie przeczytałaś...
EOT z mojej strony.
Ania
ciapara - Wto 14 Sie, 2012 17:50
czeremcha, nie tygodnik powszechny ale artykul ks Bonieckiego....
czytaj tekst ze zrozumieniem
I raczej ksiazki a nie strony w necie.
ciapara - Wto 14 Sie, 2012 17:52
czeremcha, przejrzałam... jest to kierowany apel do ludzi szukajacych?
Ateista zdeklarowany który mysli o apostazji nie jest szukajacym wiary... to dwa inne swiaty.
Ciekawe czy jak apostazje ogłosisz... nadal bedziesz mile widziana na mszy i jej spiewach przez proboszcza
czeremcha - Wto 14 Sie, 2012 17:56
EOT
EOT
EOT
ciapara - Wto 14 Sie, 2012 17:58
czeremcha, to nie Twoja strona.
Moze niech sie prawdziwi ateisci wypowiedza a nie chodzacy do koscioła
Ateistka słuchajaca kazan co niedziela smiechu warte.
czeremcha - Wto 14 Sie, 2012 18:06
Podpruj trochę moher, bo berecik przyciasny... Albo idź nauczać tych, którzy ciebie niedouczyli...
Obecnie dyscyplina Kościoła katolickiego przewiduje w praktyce możliwość egzekwowania takiego nakazu opuszczenia świątyni podczas sprawowania Eucharystii jedynie wobec katolików ukaranych najwyższymi karami kościelnymi (ekskomuniką lub interdyktem) (por. KPK 1331 § 1, 1-2; § 2, 1; KKKW 1431 § 1). Oznacza to, że Eucharystia jest ogólnie dostępną czynnością liturgiczną, na której mogą być obecni nie tylko katolicy, ale także inni chrześcijanie, wyznawcy innych religii czy wreszcie niewierzący.
Ze strony: http://www.opoka.org.pl/b...kskluzywny.html
Ale to chyba i tak do ciebie nie dotrze.
Twoja postawa to wspaniały przykład dla przeciwników Kościoła...
Brawo!
I dla mnie to koniec tematu. W każdym razie - koniec "rozmowy" z tobą.
Na inne osoby wciąż jestem otwarta.
Ania
ciapara - Wto 14 Sie, 2012 18:11
czeremcha, zwyczaj starszy niz 100 lat staje sie w kosciele prawem nawet jesli nie jest nigdzie zapisany. Więc niech mój beret nie uciska Twojej głowy bo Ci szkodzi.
maranta - Wto 14 Sie, 2012 22:40
Stop, dyskusja tak, ale bez obrażania się
Nie mam sił na więcej idę spać, dobranoc
M. - Śro 15 Sie, 2012 08:11
kiedyś ... zapamiętałam z lekcji etyki:
rozmowy w tematach: poglądy polityczne, wiara i orientacja seksualna zwykle prowadzą do sporów
moim zdaniem, nie da się nikogo nawrócić netem...
a ze mną jest dokładnie: jak trwoga to do Boga
z tych wpisów co przeczytałam rozumiem tylko Anię - marantę, pisze od serca i od siebie
ciapara - Śro 15 Sie, 2012 12:33
M., rozmowy nie prowadza do sporów. Natomiast jeśli jedna strona przedstawia argumenty a druga inwektywy...to owszem
Zgadzam sie takze z drugim Twoim stwierdzeniem ze internet to nie miejsce do nawracania.
Ale nie taka była intencja tego watku. Intencja była rozmowa o ateizmie. Nikt nikogo nie zamierzal nawracać. No ale co z tego skoro ateista okazał się pogubionym katolikiem nie znajacym swojej wiary. A założyciel watku ateizm umieścił w dziale wiara.
Przecież już tutaj tkwi bład logiczny. Ateizm jest brakiem wiary- nie wiarą. Jest światopoglądem.
No ale logika generalnie się kłania. Bo nie jest tak ze ani prawda ani fałsz. To relatywizm się nazywa.
Ateizmem nie jest też stwierdzenie jestem ateista bo katolik to... to "pyłki se w kosciele zrzuca" albo tamto. To nie jest ateizm. To antykatolicyzm.
M., Cytat: | a ze mną jest dokładnie: jak trwoga to do Boga Smile |
NIe widzę nic złego w takim postępowaniu.
Dziecko jak nogę złamie to matce się żali i ojcu. Pan Bog jest naszym niebieskim ojcem. Do kogo iści i się wypłakać jak nie do Niego. Do kogo przytulić się w modlitwie jak nie do niego.
Uważam że trzeba być przede wszystkim świadomym. Jak coś wiedzieć to wiedzieć na pewno. Nie stawiać na wzór księdza, który ma zakaz nauczania. Nie stawiac artykułów z gazety wyborczej, na poparcie swoich tez. NIe powoływac sie na strony w internecie i zdanie własne jakiejs osoby chociazby ksiedza. W kwestii wiary trzeba siegac do źródeł. Kościół w wielu stanowiskach jasno mówi co dobre a co złe.
Zbyt wiele osób chce katolików opluwać. To nie jest ateizm.
I co się dziwić że i tam gdzie plujący na katolika pojawiają się ludzie którzy w swoim odczuciu chcą bronić przed pluciem. A że gdzie drwa rąbią tam wióry lecą...cóż...
Taka nasza katolików dola. Jak w pysk dostaniesz to drugi policzek nastaw... to tez niniejszym czynię
Ps Zapraszam do obejrzenia mojego moherowego berecika
http://mojerobotkowanie.b...-w-srednim.html
Pluć też trzeba umieć. Bo jak pod wiatr się pluje.... To na samego siebie się napluje.
|
|
|