To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
RękoDzielni - Forum u Maranty

miejsce spotkań miłośników robótek ręcznych wszelkich
i nie tylko...

Zdrowie - Alergie

koteccek00 - Pon 04 Lis, 2013 18:20
Temat postu: Alergie
Postanowilam zaczac ten temat chociaz ja sie bardzo nie mecze z alergiami, ale czytalam wlasnie o zatokach.
Duzo chorob zaczyna sie wlasnie od alergii,. znam kogos kto w wieku 40 lat poszedl do lekarza z okiem, myslal, ze mu cos wpadlo w pracy. Tarl i szukal, az oko strasznie opuchlo. Okazalo sie to to alergia.
Moj syn natomiast mial strasznie chropowata skore, ktora luszczyla sie na lokciach i strasznie swedzila, budzilo go to w nocy. Drapal sie do krwii. W dodatku chrapal glosno. Okazalo sie, ze jest uczyulony na "kurz". Odkad bierze tabletki na alergie skora sie poprawila i tak samo oddychanie. Jednak staram sie unikac tabletek jak czuje sie lepiej, bo on ma tylko 6 lat i nie chcialabym go faszerowac.

kabyr - Pon 04 Lis, 2013 21:52
Temat postu: Re: Alergie
koteccek00 napisał/a:
Jednak staram sie unikac tabletek jak czuje sie lepiej, bo on ma tylko 6 lat i nie chcialabym go faszerowac.

I robisz dziecku dużą krzywdę.
Pamiętaj, że źle leczona alergia prowadzi do astmy.
Nie chcesz chyba dziecku tego zafundować.
Wiem co piszę, bo sama jestem alergikiem
Dobrze, że na tę chwilę Twojemu synowi pomagają tabletki,bo następnym etapem jest odczulanie.
Ja jestem uczulona prawie na wszystko
łącznie z metalami.
Bardzo źle się czułam,
dlatego udałam się do lekarza.

Kelmuska - Śro 06 Lis, 2013 11:04

kabyr napisał/a:
I robisz dziecku dużą krzywdę.
Pamiętaj, że źle leczona alergia prowadzi do astmy


święte słowa, przeszłam to z moją córką. Mam nadzieję, że to odstawianie tabletek robisz pod kontrolą lekarza cmok

koteccek00 - Pią 08 Lis, 2013 17:36

Raczej pod namowa rodziny, wszyscy mi mowia, ze jak dobrze sie czuje to po co go faszerowac, ale moze powinnam?
Kelmuska - Pią 08 Lis, 2013 18:49

Moja córka też jest alergikiem i na dodatek astmatykiem i wiem, że odstawianie jakichkolwiek leków powinno być poprzedzone konsultacją lekarską.
avante - Pią 08 Lis, 2013 19:29

Problemy skórne i alergiczne mogą być też wynikiem chorób pasożytniczych (lambliozy, kandydozy i typowych pasożytów takich jak glista, owsiki). Niestety szanse na wykrycie ich w badaniu są bardzo bardzo małe (powiedzmy, że ok. 5-10%). Jeśli dziecko chodzi do przedszkola to prawdopodobnie jakiegoś pasożyta ma (najpowszechniejsze w przedszkolach są lamblie i owsiki).
Ostateczną decyzję podejmujesz Ty, rodzina nie powinna na Ciebie naciskać. Nie musisz od razu odstawiać tabletek: możesz zmniejszyć dawkę i obserwować. Sama jednak piszesz, że po tabletkach nastąpiła poprawa... Ja uważam, że jeśli chodzi o alergie to najważniejsza jest obserwacja i intuicja matki.

Kalima - Śro 13 Lis, 2013 19:40

A ja dołaczę do Koleżanek. sama jestem alergikiem i niestety Gwiazdka też. Uczula mnie tylko kot. I też nie zażywałam leków, bo po co jak nie mam kota.... Okazało się,że byłam juz o maleńki krok od astmy. Nie odstawiaj leków samodzielnie lub pod naciskiem rodziny. Bo potem można tylko żałować. Moja Gwiazdka też jest alergikiem - roztocza. Nie dość, że zażywa leki, to jeszcze się odczulamy. I lekarstwa niby są złe, ale.... my przeżyliśmy nawet etap sterydów wziewnych, bo trzeba było je podawać przez jakiś czas. Wszystko pod kontrolą lekarza, a dobry alergolog poprowadzi i dokładnie objaśni co i jak. I ważne są testy, bo może być alergia pokarmowa lub wziewna i warto to wiedzieć
Ulik - Czw 14 Lis, 2013 11:12

Moja córka, jak była mała tez była alergikiem.Ciagle mówiono mi ,że mam zapomnieć o posiadaniu psów. W końcu trafiłam do bardzo dobrego lekarza. Zaczęła brać nowe leki, wtedy wprowadzone na rynek. Pomogło, a nawet bardzo pomogło. Dziś ma 17 lat i mamy dwa psy w domu. Po jakiejkolwiek alergii ( a miała jeszcze na kurz,pierze, proszki, pyłki drzew i traw ) ślad zaginął.

Dodam jeszcze, że bardzo duzo i na bardzo długo wyjeżdżałam z nia nad nasze morze. Tam odstawiałam leki i przy okazji hartowałam ją w morzu. Jestem pewna,ze taka kuracja bardzo jej pomagała. Przestała również tak często chorować.

kabyr - Czw 14 Lis, 2013 15:27

Ulik napisał/a:
Moja córka, jak była mała tez była alergikiem.Ciagle mówiono mi ,że mam zapomnieć o posiadaniu psów. W końcu trafiłam do bardzo dobrego lekarza. Zaczęła brać nowe leki, wtedy wprowadzone na rynek. Pomogło, a nawet bardzo pomogło. Dziś ma 17 lat i mamy dwa psy w domu. Po jakiejkolwiek alergii ( a miała jeszcze na kurz,pierze, proszki, pyłki drzew i traw ) ślad zaginął.

Dodam jeszcze, że bardzo duzo i na bardzo długo wyjeżdżałam z nia nad nasze morze. Tam odstawiałam leki i przy okazji hartowałam ją w morzu. Jestem pewna,ze taka kuracja bardzo jej pomagała. Przestała również tak często chorować.

Sporadycznie można "wyrosnąć" z alergii,
ale to zdarza się podobno bardzo rzadko.
Moja córka też jest alergiczką i ciężko przechodziła dzieciństwo.
W wieku dojrzewania jakby wszystko się uspokoiło,
ale później zaczęło znowu powracać.
Choruje dosyć często jak na dorosłą osobę.
Ale nie musi to być norma.
Każdy organizm inaczej toleruje chorobę.

eBeata - Pią 15 Lis, 2013 10:44

od 1986 byłam uczulona na pyłki traw
jak głupia brałam tabletki, które mnie nie leczyły, tylko usuwały objawy uczulenia

teraz nie reaguję na pyłki, bo się wyleczyłam
systematycznie przez kolejne trzy lata zmniejszały mi się objawy alergii aż do całkowitego wyleczenia

a leczyłam się jedząc surowe buraki
konkretnie przez miesiąc na jesieni i przez miesiąc na wiosnę codziennie jadłam jednego buraczka
i to wszystko,
jestem odporna na pyłki traw
tzn buraki wzmocniły wszystkie moje śluzówki: w oczach, nosie, płucach, żołądku, jelitach hopla

zyrteki, alerteki nie leczą tylko blokują reakcje alergiczne organizmu
brałam te leki prawie 20 lat i nie wyzdrowiałam

nikogo nie namawiam do brania lub nie brania lekó
po prostu opisałam swój przypadek

Kalima - Pią 15 Lis, 2013 11:06

Leki antyhistaminowe są lekami objawowymi tzn łagodzą dolegliwości, ale ich nie leczą. Wyleczyć można się albo mając szczęście stosując jakąś kurację, albo poprostu się odczulając. Gwiazdka non stop miała zapalenie oskrzeli odkąd zażywa leki i jest odczulana nie ma mowy o oskrzelach. A takie oskrzela są niebezpieczne, bo można załapać astmę. Mnie jeden alergolog powiedział, że jak nie mam kontaktu z kotem, to nie muszę zażywać leków. W efekcie w pewnym momencie też każde nawet najmniej niewinne przeziębienie kończyło się zapaleniem oskrzeli. Przy ostatnim miałam duszności, bóle przy oddychaniu i w ogóle myślałam, że padnę na miejscu. Nasz obecny alergolog wytłumaczył mi "brak" kontaktu w następujący sposób: z iloma osobami dziennie się spotykam i ile z tych osób ma kota. Po prostu niemożliwe jest uniknięcie kontaktu z tym alergenem, bo każdy właściciel go roznosi i przekazuje dalej. Podobnie jest z roztoczami nie da się ich wyeliminować, bo nie jesteśmy w stanie stworzyć tak sterylnych warunków, aby ich nie było. Może być tak, że Gwiazdka w okresie dojrzewania "straci" alergię, a może być tak, że ujawni się coś nowego. (oprócz roztoczy ma alergię na sierść psią i końską) Wiem, że ważna jest prawidłowa diagnoza poparta wynikami testów. Bo ważne jest to na co jesteśmy uczuleni
A uczulenie na "kurz" to po prostu uczulenie na roztocza. Co zrobisz to Twoja decyzja, ale nie podejmuj jej pod presją Rodziny, zwłaszcza, że Ktoś Kto nie jest alergikiem NIGDY nie zrozumie jak ciężko z tym żyć. I faktycznie jest tak, że raz jest lepiej a raz gorzej. Zależy to od różnych czynników.
My odczulamy się już 3 lata. Gwiazdka w najbliższym czasie pewnie odstawi leki, a u mnie to nie realne, bo jak tylko opada stężenie antyhistaminy, to dostaję koszmarnego ataku alergicznego i może byc tak, że odczulanie w moim przypadku nie zadziała (podają 75% szans, podczas gdy na roztocza to aż 90%)
Przepraszam, że się tak rozpisałam i tak dość emocjonalnie, ale myślę że taki dramat obecnie dotyka co raz większej ilości osób. I żeby nie było - to jest dramat, jak każda choroba przewlekła

kabyr - Pią 15 Lis, 2013 11:28

eBeata napisał/a:
a leczyłam się jedząc surowe buraki
konkretnie przez miesiąc na jesieni i przez miesiąc na wiosnę codziennie jadłam jednego buraczka
i to wszystko,
jestem odporna na pyłki traw
tzn buraki wzmocniły wszystkie moje śluzówki: w oczach, nosie, płucach, żołądku, jelitach hopla

zyrteki, alerteki nie leczą tylko blokują reakcje alergiczne organizmu
brałam te leki prawie 20 lat i nie wyzdrowiałam

Z alergii "można" wyleczyć się też nie robiąc nic.
Piszę o moim przypadku.
Byłam uczulona na sierść psa i duuuużo innych alergenów,
ale najsilniej na grzyby, które dały mi porządnie w kość.
Odczulana byłam właśnie na grzyby i przy okazji zniknęła alergia na sierść psa,
ale na grzyby została wściekły placzek

Kalimia Twój post jest bardzo mądry.

I żeby nie było - to jest dramat, jak każda choroba przewlekła
święte słowa.
W ogóle nie leczona ( bo w niektórych przypadkach tak może być )
prowadzi do ciężkiej astmy,
a to starczy pójść do szpitala płucnego i zobaczyć jak ludzie się męczą.

elcja27 - Pią 15 Lis, 2013 14:07

U mojego synka alergia pokarmowa uaktywniała się po leczeniu sterydami wirusowego zapalenia krtani. miał wtedy 4 miesiące, były Święta Bożego Narodzenia - wiadomo goście i od kogoś się zaraził. A potem miałam horror, zanim pediatra doszedł co i jak i zrobił mu testy. Mały wyglądał strasznie, cały w strupach, chwila mojej nieuwagi np. w kąpieli i zdążył się podrapać, krew się lała strumieniami. A potem też w cale nie było łatwiej - jest uczulony na białka prawie wszystkie, mleko, jajka, soja itp. Na specjalne mieszanki dla alergików też jest uczulony. Na moje mleko na szczęście nie, ale musiałam stosować absolutnie drakoński reżim dietetyczny, w niczym nie mogło być np śladu jajka, nawet panierka na kotlecie powodowała nawrót wysypki. Przekonałam się na własnej skórze że alergii nie można lekceważyć. Chociaż spotkałam się też z opiniami nawet wśród lekarzy, że "obecnie mamy nadrozpoznawalność alergii". Tyle że ktoś kto się z tym nie zetknął osobiście nie ma pojęcia, jak bardzo alergia potrafi utrudnić życie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group