To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
RękoDzielni - Forum u Maranty

miejsce spotkań miłośników robótek ręcznych wszelkich
i nie tylko...

Dla puszystych - [ dla puszystych] chudniemy online ;)

siebusania - Wto 05 Kwi, 2016 20:55

http://diety.wieszjak.pol...l,10394730.html
Znalazlam taki link czy dzieki takiemu polaczeniu produktow osiagne pobudzenie spalania?

vichta - Wto 05 Kwi, 2016 21:48

Skoncentruj się raczej na gęstości odżywczej pożywienia.
I jeszcze raz, aż do znudzenia... Uwaga na węglowodany, te w ciemnym pieczywie wcale nie są lepsze. Robią huśtawkę poziomu cukru i insuliny.
Ziemniaki, to jedno z warzyw, a nie podstawa naszego menu.
Na początku mojego pobytu w UK nie mogłam wyjść ze zdziwienia, dlaczego niektórzy ludzie kupują w sklepie jednego ziemniaka, a nie np. dwa kilogramy...
Polakowi jakoś trudno sobie wyobrazić potrawę, w której ziemniak jest tylko niezauważalnym dodatkiem nie wiem

P.S. Cytat z "Konopielki": "Poje pani kartofli, to się pani rozbędzie..." Wink
Coś w tym jest...

kabyr - Wto 05 Kwi, 2016 21:56

vichta napisał/a:
P.S. Cytat z "Konopielki": "Poje pani kartofli, to się pani rozbędzie..." Wink

Same ziemniaki z umiarem jedzone nie szkodzą organizmowi,
wręcz pomagają. Są źródłem wielu witamin,
ale dodatki w postaci gęstych zawiesistych sosów powodują tycie.

vichta - Wto 05 Kwi, 2016 22:11

Masz rację, Basiu... z umiarem Smile Ale kopiasty talerz, to nie jest umiar. A sosy są zwykle zaprawiane mąką...
Nie zapomniałam jeszcze, jakie są nasze polskie upodobania Smile
I, jeśli już, to o wiele więcej wartości odżywczych ma słodki ziemniak, czyli batat. W Polsce niezbyt popularny.

siebusania - Śro 06 Kwi, 2016 08:38

Jakos ten artykol mnie nie przekonuje. W szczegolnosci poczatek. Okrezna droga opisane. A malo zrozumiale jak dla mnie( chyba ze ciemna jestem)
Sa produkty ktore chodzby jaka dobra wartosc mialy i tak ich nie zjem. Ble np produkty sojowe itd. Im wiecej czytam artykolow tym wiekszy mam metlik w glowie i sama juz nie wiem w co wierzyc jedni mowia tak inni inaczej. Nie wiadomo co jest prawda.
Czytalam artykol o cwiczeniach na brzuch i dowiedzialam sie ze skosne brzuszki poszerzaja talie dlatego ze poprzeczne miesnie sie rozbudowuja. W sumie wynikalo z tego ze tluszcz moze zmieniac sie w miesnie i sie wyrobi rzezbe ale nie konecznie zmiejszy sie centymetry. I ze katowanie codzienne cwiczeniami to moze nie byc to co wiele z nas chce osiagnac. Jak narazie 3 dzien robilam albo 1 spacer albo 1godz jazdy na rowerze. A wczoraj jeszcze spacer od gabinetu do gabinetu z corka i po calodniowym pobycie za domem w miedzy czasie zgrzeszylam i zjadlam kebab. I tak mysle czy on byl az tak bardzo niezdrowy. Mieso drobiowe salata pekinska duzo pomidor, ogorek kiszony cebula papryka sos czosnkowy i bula. W sumie duzo wazyw. Tylko ten sos

kabyr - Śro 06 Kwi, 2016 09:50

siebusania, ćwicząc zamieniasz tłuszcz na mięśnie.

Nie będę się rozpisywać na temat zdrowego odżywiania, bo zwolennicy zaraz mnie zlinczują
na forum. Kilka postów wcześniej napisałam, że jest moda na takie odżywianie i już był oddźwięk. cmok Powtórzę jeszcze raz tak moda jak okresowo masło jest be a za chwilę to wszelkie mixy są be. Faktem jest, że nasza żywność w tej chwili jest bardzo zanieczyszczona chemią.
Wydaje mnie się, że każdy z Nas powinien sam dobrać pokarmy które mu służą a które nie
na zasadzie eliminacji.
Nie sztuką jest jeść pół życia "fasfoody i inne badziewia" a następnie przejść na zdrowe żywienie
i chwalić że warzywka są oki, bo po nich się chudnie.
Nawet te warzywka nie każdemu służą, bo one zatrzymują wodę. Tak jak napisała Siebusiana, że będzie jeść mniej chleba, bo to stanowiło duży procent jej pożywienia.
Na zasadzie eliminacji obserwować swój organizm. Wszystko z umiarem i ok.
Nie myślcie, że się wymądrzam, bo wiele z Was napisało tu na forum, że "zazdrości" mi figury.
Pracuję na nią całe życie, ale daleka jest od ideału. Moja mama była osobą bardzo otyłą.
Ja robię wszystko aby do tego nie dopuścić, bo życie jest za krótkie, aby część jego spędzić przykutą do łóżka i czekać na pomoc najbliższych.
Jeszcze jedno w 95 r bardzo wysiadł mi kręgosłup. ( do wymiany trzy kręgi)
Jedyną alternatywą była operacja, której się nie poddałam ze strachu.
Łzy lały mnie się z bólu a ja ciężko pracowałam na działce, aby wzmocnić mięśnie.
Mnie taka terapia pomogła co nie oznacza, że to jest antidotum dla wszystkich.

Ale się rozpisałam hurrraaa
a na koniec przepis na ziemniaki, które nie tuczą
pod warunkiem, że nie zjemy całego "wora".
Ugotować jednego ziemniaka,
w drugim garnku ugotować al dente połowę brokuła.
Połączyć ziemniak i brokuł w całość i dodać łyżeczkę masła.
Zjeść z apetytem.

kabyr - Śro 06 Kwi, 2016 09:50

siebusania, ćwicząc zamieniasz tłuszcz na mięśnie.

Nie będę się rozpisywać na temat zdrowego odżywiania, bo zwolennicy zaraz mnie zlinczują
na forum. Kilka postów wcześniej napisałam, że jest moda na takie odżywianie i już był oddźwięk. cmok Powtórzę jeszcze raz tak moda jak okresowo masło jest be a za chwilę to wszelkie mixy są be. Faktem jest, że nasza żywność w tej chwili jest bardzo zanieczyszczona chemią.
Wydaje mnie się, że każdy z Nas powinien sam dobrać pokarmy które mu służą a które nie
na zasadzie eliminacji.
Nie sztuką jest jeść pół życia "fasfoody i inne badziewia" a następnie przejść na zdrowe żywienie
i chwalić że warzywka są oki, bo po nich się chudnie.
Nawet te warzywka nie każdemu służą, bo one zatrzymują wodę. Tak jak napisała Siebusiana, że będzie jeść mniej chleba, bo to stanowiło duży procent jej pożywienia.
Na zasadzie eliminacji obserwować swój organizm. Wszystko z umiarem i ok.
Nie myślcie, że się wymądrzam, bo wiele z Was napisało tu na forum, że "zazdrości" mi figury.
Pracuję na nią całe życie, ale daleka jest od ideału. Moja mama była osobą bardzo otyłą.
Ja robię wszystko aby do tego nie dopuścić, bo życie jest za krótkie, aby część jego spędzić przykutą do łóżka i czekać na pomoc najbliższych.
Jeszcze jedno w 95 r bardzo wysiadł mi kręgosłup. ( do wymiany trzy kręgi)
Jedyną alternatywą była operacja, której się nie poddałam ze strachu.
Łzy lały mnie się z bólu a ja ciężko pracowałam na działce, aby wzmocnić mięśnie.
Mnie taka terapia pomogła co nie oznacza, że to jest antidotum dla wszystkich.

Ale się rozpisałam hurrraaa
a na koniec przepis na ziemniaki, które nie tuczą
pod warunkiem, że nie zjemy całego "wora".
Ugotować jednego ziemniaka,
w drugim garnku ugotować al dente połowę brokuła.
Połączyć ziemniak i brokuł w całość i dodać łyżeczkę masła.
Zjeść z apetytem.

siebusania - Śro 06 Kwi, 2016 10:26

kabyr, dziekuje wiec tu sie zastamanawiam czy codzienne brzuszki beda tym co ja chce. Chyba nie stanowczo za duzo dla mnie jest 94 obwod talii czy to tluszcz czy miesnie. A miesni tyle to juz zalamka. Juz mam ich za duzo w nogach. Zawsze mialam umiesnione lydki. Przez co teraz zakup spodni to dla mnie kara wszystkie rurki nijak nie pasuja i zeby na nogach pasowaly musze kupowac za duze w pasie. Tragedia wczoraj z wiwlkim trudem.udalo sie popasowac jakies po przymierzeniu z 10 par albo wiecej. Basiu sklonie sie ku twojej opini na temat diet i innych wymyslow. Po prostu bede mniejsze porcje jesc,wiecej ruchu i rezygnacja z smazonych rzeczy. Bez panierki. Bez sosow wiecej wazyw owocow. No cos w tym jest ze wazywa zatrzymuja wode. Jem ich wiecej od tyg a waga skacze od 70.1 do 70.8 i znow do 70.2 wiec cos robie nie tak. Jak pije duzo wody to znow co pol godziny toaleta wiec konfortowo nie jest. Jakz mala bedzie oki i juz skonczymy.wszytskie wizyty to musze najpierw badania zrobic bo moze jest cos nie tak. Ale najpierw okulista bo niestety hobby obciaza oczy
kabyr - Śro 06 Kwi, 2016 13:18

siebusania, wodę powinnaś pić małymi łykami ale bardzo często.
Jedz dużo cukinii, kabaczków które bardzo fajnie pomagają się pozbyć wody z organizmu.
Zupy gotuj na wywarze warzywnym a nie kurczaczku.
Kurczaczka jedz od święta. cmok
Będę Ci kibicować, bo widzę że masz dobre zamiary.

Madzia - Śro 06 Kwi, 2016 17:11

kabyr napisał/a:
Powtórzę jeszcze raz tak moda jak okresowo masło jest be a za chwilę to wszelkie mixy są be

Basiu nie rozumiem czemu upierasz się przy nazywaniu tego "modą". Ja raczej określiłabym to jakoś świadomość. Jadłam świństwa, bo mi smakowały, i nie interesowałam się składem.
Zainteresowałam się tematem już czynnie bo zaczęło mi szwankować zdrowie. Czułam się coraz gorzej i gorzej. Już po tygodniu innego odżywiania poczułam znaczną poprawę w samopoczuciu i mam o wiele więcej energii i siły. Nigdy nie byłam osobą podążającą za jakimiś modami.
kabyr napisał/a:
Nie sztuką jest jeść pół życia "fasfoody i inne badziewia" a następnie przejść na zdrowe żywienie
i chwalić że warzywka są oki, bo po nich się chudnie.

Moim zdaniem właśnie jest sztuką. Ja nie lubiłam warzyw, a jeszcze bardziej owoców, za to bardzo smakowały mi fast foody. Teraz zmieniam swoje smaki i wcale to łatwe nie jest.
Warzywka nie są oki, bo się po nich chudnie. Warzywka są oki, bo robią dużo dobrego dla naszego zdrowia.
kabyr napisał/a:
Wszystko z umiarem i ok

Z tym się nie zgadzam. Są rzeczy, których nie musimy i nie powinnyśmy jeść. Choć oczywiście nie należy wariować.
Basiu nie odczuwaj niczego jaki linczowania. Dyskutujemy sobie. Przyznaję, że Twoje wpisy czasem mnie irytują, na zasadzie, ja piszę, że to dobre, a Ty dodajesz, że niekoniecznie.
Ale z drugiej strony powiem Ci, że to jest cenne, bo wszędzie czytamy o zaletach różnych produktów, a przecież czasem jest tak, że nie wszystko i nie każdemu służy.

Madzia - Śro 06 Kwi, 2016 21:36

No właśnie ja wyraziłam swoje zdanie. Wybacz, jeżeli czymś Cię uraziłam. Nie miałam tego na celu, jak również dowodzenia na siłę swojej racji.
kabyr - Śro 06 Kwi, 2016 22:20

Warto poczytać
https://portal.abczdrowie.pl/5-produktow-ktore-w-przeszlosci-uwazano-za-szkodliwe?gallery=1

siebusania - Czw 07 Kwi, 2016 11:30

kabyr, ciekawy artykul. Wszystko zalezy od tego z czym dany produkt sie polaczy ja np lubie zemniaki ale nie maszcze ich niczym. Ja mysle ze glownym kluczem do sukcesu jest rgularne jedzenie o okreslonych porach. Mam znajome ktore choroba zmusila do diety a wlasciwie do regolarnego jedzenia tez produktow dostosowac do pory dnia np pierwszy posilek z ciemnego chleba, zupy bez zabielania itp. I choroba ustepowala i chudly przy okazji i nawet mogly pozwalac sobie na grzeszki jak.badania byly dobre. I jakos nie pamietam zeby musialy jesc same warzywa chodz tez w diecie byly
vichta - Pon 18 Kwi, 2016 12:03

10 zasad - Jak skutecznie schudnąć
Podpisuję się obyma ręcamy Wink
Przejrzałam ten kanał dość pobieżnie, ale widzę, że mnóstwo rzeczy mnie tam zainteresuje Smile

siebusania - Pią 29 Kwi, 2016 07:30

Minął miesiąc wiec się kolejne podsumowanie osiagnięć w odchudzaniu:
Koniec marca
Waga 70.5 ( stara waga 66- 65.5) kwiecien 68.1(64-64.5) mniej o 2kg mniej.
Marzec: pod biustem 82.5 teraz 80cm mniej o 2.5 cm
Marzec : pas 94cm teraz 90-89 cm mniej o 4 cm
Marzec: biodra 100.5 teraz 97cm mniej o 3.5 cm
Marzec udo60cm teraz 59cm mniej o 1cm
Marzec przedramie 32cm teraz 31.5-30cm mniej o 0.5 cm
hopla hopla i to mnie cieszy 9kg wedlug starej wagi zostalo mi do celu

vichta - Pon 02 Maj, 2016 19:44

"Nie dajcie się wkręcać w spiralę odchudzania"
Marcin Wójcik i jego monolog o odchudzniu rotfl

zabka611 - Pon 02 Maj, 2016 20:00

Ja zaczełam z kijkami chodzić,żeby się odchudzić.Czy spadłam z wagi tego nie wiem,bo mi się waga zepsuła.Moja córka śmiała się,że stanelam na wagę i dlatego waga popsuła się. wściekły Dowcipnisia.Zapisalam się do klubu Nordic walking.Już dwa razy startowałam i doszłam do mety hopla
Jutro znowu jadę i bedę szła na 5 km.Polecam kije wszystkim chcącym się odchudzić,lepiej się człowiek po takim chodzeniu czuje. hurrraaa

vichta - Pon 02 Maj, 2016 20:04

Podobno nordic jest świetny dla kręgosłupa, bo go odciąża.
Część obciążenia przechodzi z lędźwi na ramiona.
Sama nigdy nie próbowałam, lubię zwykłe spacery i wolę mieć wolne ręce.

siebusania - Pon 02 Maj, 2016 22:00

Tez slyszalam ze z kijkami lzej na kregoslup. Ja przewaznie spaceruje z dziecmi albo zakupami wiec kijki juz by mi sie nie zmiescily
vichta - Pon 02 Maj, 2016 22:36

Ja miałam okazję popatrzeć, jak radzą sobie z kijkami turyści w górach.
Nie radzą sobie... Na trudniejszych odcinkach brakuje im rąk.
Kijki mogą być wygodne i przydatne, ale na płaski teren.

zabka611 - Wto 03 Maj, 2016 04:34

vichta napisał/a:
Ja miałam okazję popatrzeć, jak radzą sobie z kijkami turyści w górach.

Nie radzą sobie

Na ulicach są tacy ,którzy też sobie nie radzą,ponieważ mają kije nie takie jak trzeba.Jeżeli ktoś idzie po plaskim z kijkami do zjazdów lub trekkingu to nie ma takiej opcji,zeby dobrze szedł.
Na 1 zdjęciu są kije do Nordic a na 2 do trekkingu.

vichta - Wto 03 Maj, 2016 07:18

Chodziło mi raczej o to, że ludzie zabierają kije na trudne szlaki.
Czasem trzeba się wciągnąć, przytrzymując np. kamieni, korzeni, czy czegokolwiek innego.
Czasem trzeba zjechać ma pupie ze stromych kamieni.
W takich sytuacjach wszystko, co mamy w rękach po prostu przeszkadza.
Aparat fotograficzny, mapę można schować do plecaka.
A kije sterczą i przeszkadzają.
Być może dlatego, że są nieodpowiednie.
Jeśli dobrze zrozumiałam, to te drugie można złożyć.
Ale przyznam, że i tak nie wzięłabym ich w góry.
Plecak i zasuwane kieszenie przy kurtce, to wszystko czego mi potrzeba na szlaku.

zabka611 - Wto 03 Maj, 2016 16:32

Te drugie są właśnie w góry.Jak przeszkadzają ,to złożone przyczepia się do plecaka.
vichta - Pią 20 Maj, 2016 17:37

Motywatory Wink




I demotywatorWink



Co tam u Was słychać? co by tu...
Mnie przybyło dwa kilogramy.
Ale chyba wiem dlaczego.
Jeśli mam rację, to niedługo wszystko powinno wrócić do normy.
hmm



Udanego weekendu życzę

siebusania - Pią 20 Maj, 2016 19:52

Haha dobre. Z tym pistoletem musze wyprobowac hehe he a u mnie jest roznie raz spada raz rosnie. W maju duzo imprez bylo to sobie pofolgowalam i chyba nie bedzie spadku. Ale za tydzien podsumowanie to sie okaze.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group