To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
RękoDzielni - Forum u Maranty

miejsce spotkań miłośników robótek ręcznych wszelkich
i nie tylko...

Pogaduchy - Depresja?

Laura S. - Pon 07 Sty, 2008 10:51
Temat postu: Depresja?
Tak się zastanawiam czy ją już załapałam,czy jestem na dobrej drodze.
Niestety chwilowo( mam nadzieję) jestem bez pracy. I ...właśnie. Przedtem wręcz marzyłam,żeby mieć przedpołudnie wolne i nadziubać się do woli na drutach,szydełku. Ugotować coś pysznego,może upiec. Zrobić zaległe porządki w szafach dzieci (jak ich nie ma,bo jak są bronią ciuchów jak niepodległości). Przesunąć łóżko w sypialni z prawej na lewą itd.
W praktyce wygląda to tak,że dzieci w szkole ,ja przed kompem trzy godziny,czytam wszystkie posty i nawet siły nie mam żeby naklikać jakiś komentarz. Oczywiście w szlafroku,a jakże.
Wróć-napisałam maila do Ostatka ,ale też nie za długi. I to jedyne co mi się udało. Droga do łazienki wydaje mi się wyprawą na Mont Everest...
Za kilkanaście dni się przeprowadzam,wszystko w moim życiu się zmieni,a ja nie mam sił się pozbierać.
Niech mnie ktoś trzaśnie jak pragnę zdrowia...

alicja11 - Pon 07 Sty, 2008 11:09

Laura S., jeśli to co piszesz zdarza się czasami i wynika trochę z nadmiaru czasu to nie masz się co denerwować ,ale jeśli te objawy są codzienne i męczy prawdziwie zrobienie kanapki to radzę idż do specjalisty ,bo depresja może się pogłębiać i twój stan psychiczny będzie coraz gorszy .Życzę ci jednak duuuuużo zdrówka cmoknięcie ,dasz radę pokonać trudności ,jesteśmy z Tobą cmoknięcie kwiatek dla ciebie .Jesli chcesz odezwij się na pw love
Laura S. - Pon 07 Sty, 2008 11:27

Dzięki Aluś. Właśnie problem polega na tym,że zdarza się ...coraz częściej.
Muszę się jakoś pozbierać, bo strasznie siebie nie lubię w takim stanie.
Najgorsze jest to,że bliscy uważają,że wtedy trzeba na mnie tzw. hukiem, a wtedy jest jeszcze gorzej.
Jak miałam kota to przynajmniej on mnie rozumiał.
To ja powolutku w stronę łazienki,bo na szczęście wyjść z domu muszę koniecznie Smile
cmoknięcie cmoknięcie cmoknięcie cmoknięcie

alicja11 - Pon 07 Sty, 2008 12:06

Laura S., tu krzyki nic nie pomogą i powiedz bliskim ,że oczekujesz wsparcia i pomocy a nie słów ''weż sie w garść'',przecież gdyby było to możliwe to byś to zrobiła-prawda? cmoknięcie
grzewa - Pon 07 Sty, 2008 13:49

Laura, doskonale Cię rozumiem. Co prawda marne to pocieszenie, ale ja jestem w podobnej sytuacji. Też zostałam bez pracy i plączę po domu bez celu (czasami). Ale... są dzieci. Syn, którego muszę zaprowadzić i przyprowadzić z zerówki, córeczka (2-letnia) - siedzi ze mną w domu. I właśnie dla nich trzeba zebrać te siły. Spróbuj. Jak się nie uda, korzystaj z pomocy specjalistów. Pozdrawiam Cie cieplutko i życzę abyś jak najszybciej z tego wyszła. cmoknięcie
Laura S. - Pon 07 Sty, 2008 15:01

grzewa cmoknięcie cmoknięcie cmoknięcie
Dziękuję.

Bożena- 2000 - Pon 07 Sty, 2008 15:46

Podobno jest takie zwierzę, któremu na imię depresja. Jeszcze go nie spotkałam. Natomiast często staje na drodze moim przyjaciółkom i spotkało się kiedyś na dłużej z moim przyjacielem. Upodobało sobie ludzi szczególnie wrażliwych. Potrafi być okrutne, odbierając radość życia i wszelkie siły. Nie wiem dlaczego, ale właśnie osobie w depresji mówi się - weż się w garść- lub -zrób coś z sobą. Fajnie! Tylko czy ktoś wie co to znaczy? Jak wykonać takie polecenie. Pomocy może tu udzielić tylko lekarz. Czasami pomaga jakaś znacząca, spektakularna wręcz zmiana w życiu. I to wszystko.
No i bęc! Ależ namądrowałam! Tyle, że się na tym zupełnie nie znam. Pozdrawiam Was dziewczyny i trzymam kciuki za Wasze zdrówko.

dom_Klary - Pon 07 Sty, 2008 16:15

Nie miewam tych przypadłości, ale.... .Laurka na spowiedź do mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!.Jak gruchnę to znowu naokoło Kremla pobiegasz.Jaka depresja, jakie zmartwienia, ty zmartwień nie widziałaś.W radio mówili, że człowiek w Święta z ryżu śledzia na półmisku ułożył, bo tylko na to go było stać.Jesteś pełna osobistego uroku i w nosie miej wszystko inne.Dzieci, jak dzieci i tak Cię kochają, jesteś jedyna w swoim rodzaju, więc co to za depresja.Dałaś sobie radę w trudniejszych sytuacjach, dasz sobie radę i teraz.W razie czego jestem do usług uklon Całuski i zeznaj mi wszystko na p.w. cmoknięcie
Uśmiech jest połową sukcesu, drugą połową jest urok osobisty.Ty nie masz tego pierwszego, drugiego masz ogromne zasoby.A więc- uśmiechaj się i szczęście się odnajdzie. cmok

Madzia - Pon 07 Sty, 2008 19:22

Obawiam się, że Twoje objawy wskazują na depresję.
Laurko z całą pewnością musisz z nią walczyć!!!!!! Przede wszystkim nie wstydź się poprosić o pomoc. O rozmowę, o wysłuchanie, o spacer o cokolwiek co poprawi humor chociaż na chwilę. Bardzo dobrze, że napisałaś tego posta. Bardzo dobrze, że masz świadomość, że może to być depresja. To jest bardzo niebezpieczna choroba, taka wciągająca, im bardziej będziesz jej ulegać tym będzie gorzej. Nienawidzę jej!!!!!!

Jeśli chcesz możesz do mnie napisać na maila. Jeśli chcesz opowiem jak było ze mną, co mi pomogło, może coś będę mogła doradzić?

Na razie mam jedną radę, głupią, ale działa. Oglądać komedie. Śmiech nawet taki na siłę, kiedy na śmiech nie masz ochoty, pomaga.

Pozdrawiam serdecznie!!!!!!!!! bye cmok

Laura S. - Pon 07 Sty, 2008 20:43

Dziewczyny jesteście nieocenione. Wierzcie mi, szczególnie w tym momencie Wasze słowa ogromnie mnie podniosły na duchu. Nie wiem czy odważę się którejś z was zawracać głowę na priwie. Wiem tylko,że świadomość ,że mogę naprawdę pomaga.
Dziękuję Wam z całego serca cmoknięcie cmoknięcie cmoknięcie

moslamawe - Pon 07 Sty, 2008 20:52

Laura S., skąd ja to znam , co prawda nie straciłam pracy (jeszcze ale nie wiem jak bedzie) ale jestem od października na L4 wypadł mi dysk w kregosłupie i tak sobie siedze w domu obolała itp na poczatku był ból i wsciekłośc ze nic nie moge zrobic że jak by mnie nie bolało to hoho przewróciłabym dom do góry nogami itd a teraz ... a teraz to pomimo tego że z bólem jako tako to no własnie nic mi sie nie chce bo po co własciwie - sprzatac no po co i tak nabrudzą, ubrac sie - przeciez i tak nigdzie nie wychodze ,,lekarz dał mi jakieś leki ale na razie jakoś nie widze rezultatu - przedtem byłam wulkanem szast prast i juz było zrobione a teraz ... nie wiem
iwi - Pon 07 Sty, 2008 21:46

Madzia napisała
Cytat:
Na razie mam jedną radę, głupią, ale działa. Oglądać komedie. Śmiech nawet taki na siłę, kiedy na śmiech nie masz ochoty, pomaga.


Przy moich smutkach to pomagało.

I jeszcze moja rada, z tych głupich, a działających. Kupiłam płyn do płukania tkanin "happiness" Silan aromatherapy, pomaga.

Pozdrawiam i myślami jestem z Tobą. cmok

Madzia - Pon 07 Sty, 2008 22:44

Laurka, możesz śmiało głowę zawracać. Jeżeli potrzebujesz pomocy to bierz ją, nie kryguj się kochana! Pomyśl, że jeżeli ktoś Ci jakoś pomoże, to też będzie radość dla niego.
bye

Laura S. - Pon 07 Sty, 2008 22:57

Okazuje się,że życie czasem przerasta nie tylko mnie. Ale to wcale nie jest pocieszające. Jesteśmy nadwrażliwcami, tak wychodzi,a w dzisiejszym świecie to nawet nie jest mile widziane,bywa tępione.
Jeszcze lekturę sobie wybrałam,że Boże przebacz... "Mahatma Witkac". Bohater książki nie na mój stan.
Spróbuję przespać,rano muszę biec pozałatwiać sprawy. Całe szczęście na hasło "muszę" jeszcze reaguję.
Tłumu Aniołów opiekuńczych Wam życzę dziewczyny,niech chronią przed każdym złem.
Moslamawe-zdrowiej jak najszybciej cmoknięcie

olajda - Wto 08 Sty, 2008 07:55

czesc kobietki! cmoknięcie
czesc LAuraS cmoknięcie
od razu przejde do tematu - zeby mieć depresje, trzeba mieć pewne objawy i tak jest u naszej Laury S. (tak jak pisze), ale te objawy muszą też pasować do obrazu choroby, tzn.na deprseję muszą się składać takie, a nie inne objawy, a NAWET co jest WAŻNE w odpowiedniej ILOŚCI..... wtedy stawia się (LEKARZ TO ROBI) diagnozę - depresja. To, co Ty LauroS opisałaś o sobie w swoim poście nie wskazuje na depresję (jeśli to wszystkie objawy), ale jednak sama zauważyłaś, zę coś jest ''inaczej''.... tylko, ze nie zawsze też inaczej oznacza- depresję. Istnieje coś takiego jak stany przeddepresyjne ( i dobrze że są!) bo sami potrafimy zauważyć, że coś z nami, z naszym samopoczuciem, z humorem jest nie tak. W ten sposób można iść ''za wczasu" do lekarza i nie musi się rozwinąć choroba. Być może LauroS. jesteś w dołku psychicznym... osobiście mniemam, że gdybyś miała depresję to nie uczestniczyłabyś tu w życiu forumowym..
Proponuję Ci wypełnienie paru skal klinicznych, depresyjnych - UWAGA, to nie jest zdiagnozowanie deprsji! - (diagnozę stawia lekarz!), ale jednakowoż jest to jakiś wskażnik. Myślę, ze z pewnością pomoże Ci podjąć decyzę, czy to forum pomoże Ci na poprawę Twojego stanu, czy potrzebujesz już fachowej pomocy w realnym życiu.

to ta skala Skala Depresji Becka (BDI) http://www.depresja.net.pl/skalabecka.php
i ogólnie informacje o depresji http://www.depresja.net.pl/index.php
a nawet forum http://www.depresja.ws/

z pozdrowieniami idę na imprezę Ola

Halkuk - Wto 08 Sty, 2008 08:04

Laura S. napisał/a:
Całe szczęście na hasło "muszę" jeszcze reaguję.

I bardzo dobrze uklon Może jak wyjdziesz , spotkasz kogoś miłego albo kupisz sobie coś np nową włóczkę - to też pomaga love Najważniejsze nie poddawać się . A do czytania weź coś fajnego . Ja w ostatnim czasie nie mogąc szydełkować też "pochłaniałam " książki , ale muszę przyznać że były takie których nie dało się czytać Sad . Sięgałam wtedy po moje ulubione , mimo że czytałam je już kilka razy , z chęcią przeczytałam po raz kolejny . Czas mijał a ja nie mogłam się oderwać od lektury .
Kochana mam nadzieję że Ci to minie . Uśmiechaj się i nie poddawaj ! love
Co do specjalistycznej pomocy - to też pomaga . Jeżeli chcesz wiedzieć więcej napisz do mnie cmoknięcie
Życzę Ci dużo zdrówka i uśmiechu cool
Moslamawe - Tobie też zdrówka życzę love

małgośka - Wto 08 Sty, 2008 08:07

Laura S., nie będę Ci pisać o swoich problemach, bo to na pewno nie pomoże. Mogę Ci tylko doradzić, żebyś nie czekała tylko skonsultowała się z lekarzem. Nawet jeżeli to nie jest depresja. Postaraj się również znaleźć kogoś z kim możesz porozmawiać o swoich problemach i smutkach. To bardzo dużo daje. Ja również chętnie służę swoją osobą. Postaraj się znaleźć zajęcie, które sprawi Ci przyjemność to bardzo pomaga. Trzymam kciuki za Ciebie. cool love
Bernadka - Wto 08 Sty, 2008 08:33

Laura S., ja też straciłam pracę i siedzę teraz w domu , straciłam bo urodziła się mała i nie przedłużono mi umowy , zrobiły mi to siostry zakonne u których pracowałam w ich "wspaniały,m " przedszkolu , co gorsza obiecywały mi pracę po porodzie do samego końca i o tym że jej nie dostanę dowiedziałam się tuż przed porodem wściekły dopiero miałam załamanie i rozumiem cię doskonale , jeśli faktycznie czujesz się taka bezsilna to nie czekaj i idź do lekarza bo depresja jest chorobą podstępną , wszyscy dookoła niczego nie widzą i każą ci brać się w garść a tobie wydaje się żę cały świat zapomniał o tobie życzę ci zdrówka cmok cmok cmok cmok trzymaj się cieplutko cmok
grzewa - Wto 08 Sty, 2008 08:42

Bernadka - witaj w klubie. Ja rónież ze względu na dziecko straciłam pracę. Wróciłam do pracy zaraz po urlopie macierzyńskim i już w pierwszym dniu pracy wręczono mi wypowiedzenie.
dom_Klary - Wto 08 Sty, 2008 09:09

Dziewczyny, to nie są depresje.Depresja ma zupełnie inne objawy i nie potrzebuje przyczyny.Wy macie trudności życiowe, które prowadzą do stanu załamania psychicznego, troski o siebie, wasze związki, codzienny byt.Depresja ma podłoże somatyczne, potrzebna jest wtedy interwencja lekarza i aplikacja psychotropów.Musi to być potwierdzone badaniami klinicznymi, inaczej prowadzi do uzależnień od lęków, które jest czasami gorsze niż stan załamania. Nerwosol, to działa.Ziołowy preparat na bazie alkoholu.Kilka kropli i jak trzepnie, to od razu stawia na nogi.A smród taki, że aż wykręca.Przestajemy myśleć o problemie, a zaczynamy o smrodzie. A tak w ogóle, co by tu... , najlepiej pogadać o problemach z nami, tyle mądrych główek, zawsze ktoś coś wymyśli, pomoże, będzie wspierał i podtrzymywał na duchu. Nie ma sytuacji bez wyjścia, trzeba ją tylko wygadać, wypłakać.Każda z nas miała swoje minuty nieszczęść, i zapewniam, będzie ich miała jeszcze mnóstwo.ważne, aby z problemem nie być samemu, a ja ,Laurka, na pewno jestem z Tobą , i z każdym, kto pomocy potrzebuje.Buziaki dla wszystkich w dołku cmoknięcie
P.S.Podobno powstał portal "moja cela". ciekawe. co? hahahihi

olajda - Wto 08 Sty, 2008 09:33

to czy jest depresja, czy nie to może powiedzieć lekarz w realu, ponieważ z pozoru nieraz objawy mogą wydać się niczym, a jednak po głebszym zbadaniu mogą się okazać objawami depresji
dom_Klary - Wto 08 Sty, 2008 09:54

Nikt witrualnie nie wydaje diagnozy.Depresja nie mija tak łatwo.Dziewczynom pomaga oglądanie komedii, w depresji, jest to niemożliwe.Nikt nie zmusi osoby z depresją do analizowania treści zawartych w przekazie obrazu.Osoba taka skupiona jest na emisji własnego problemu, jej tok postępowania zawężony do minimalizacji czynności biologicznych.Atak na samą siebie lub osoby związane, Zresztą rodzajów depresji jest tyle, ile gatunków ptaszków.Depresja jest czasami wyrokiem, leczenie jej, jako jednostki chorobowej, jest żmudne i ... nie będę rozwlekać tematu, ale diagnozę, rzeczywiści podejmuje lekarz, jak zaznaczyłam, po badaniach klinicznych.Znając polski system leczenia, omijamy jeden etap- badań.prowadzi to czasami do niefortunnej diagnozy.Przypadki kobiet w okresie klimakterium.Miast leczenia hormonalnego ordynuje sie leki psycho.Powrót do źródła jest potem bardzo utrudniony.Objawy zbliżone, zespół chorobowy zupełnie inny.Ja tylko ostrzegam, bo depresja jest ciężką chorobą i nie zawsze dobrze zdiagnozowaną. Miast pomóc pacjentowi , pomaga mu się doraźnie, tak jest łatwiej, ale czy lepiej? Książkowo powinno być współdziałanie psychiatry i psychologa, ale zapewniam, koleżanki-tak nie jest.
nutinka - Wto 08 Sty, 2008 10:10

Trafiłam kiedyś na książkę Magdaleny Nawrockiej "Krzywe zwierciadło" - to autobiograficzna powieść o walce z depresją. Pomogła mi uporządkować wiedzę na ten temat i poustawiać wszystko na właściwym miejscu. Polecam potrzebującym. Można ją ściągnąć stąd: http://www.geocities.com/Paris/9627/klinika.html
Asia S. - Wto 08 Sty, 2008 11:04

Moim zdaniem Laura ma chwilowy dołek, pewnie siedzisz Lauro i myślisz, do niczego się nie nadaję, nic mi nie wychodzi i tym samy pogłębiasz swój stan. Tak nie wolno...Lauro widzę Cię jako wrażliwą osobę i dlatego wszystko przeżywam dwa razy mocniej. Powodzenia i smutki. Ja też siedzę w domku, ale nigdy nie poddam się czemuś tak marnemu jak depresja. Codziennie wynajduję nowe zajęcia, a jak już nie ma nic do zrobienia ( w co nie wierzę!) to obrywam suche liście z kwiatów hahahihi Wiem to głupie, ale zajmuje myśli. Lauro wstawaj od kompa i do dzieła.. prysznic, makijaż(mówisz nie ma dla kogo? a mąż i dzieciaczki!), przyrządź obiadek, ogarnij domek itd. nie wolno popadać w dołki Jak dobrze popatrzysz to zobaczysz ile masz do roboty!
Laura S. - Wto 08 Sty, 2008 13:46

To nie klasyczny dół. Na "szczęście" przyczyny takiego stanu rzeczy są realne, a nie wymyslone.Podjęłam jednak decyzję i do lekarza pójdę. Obawiam się sytuacji sprzed pół roku,gdy zapadlina trwała prawie miesiąc i absolutnie nic nie było mnie w stanie z niej wyciągnąć. Nie chcę się znowu tak czuć,bo to jest potworne uczucie. Na niczym nie można się skupić,nic nie interesuje,wszystko przestaje istnieć. Pamiętam ,że zaczynało się tak jak teraz choć tak poważnych przyczyn jak obecnie nie było.
Ze względu właśnie na to,że muszę się z czymś ,co jest ponad moje siły jednak uporać bez lekarza sie nie obejdzie. Nawet leki wezmę,bo muszę być w pionie za wszelką cenę.
Dziękuję Wam bardzo. Głupio mi,że taki temat tu wstawiłam,ale podobno tonący brzytwy się chwyta.
Halkuk,małgosia cmoknięcie
Klaro...
nutinka-ściągnęłam,napewno sie przyda
olajda dzięki



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group