To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
RękoDzielni - Forum u Maranty

miejsce spotkań miłośników robótek ręcznych wszelkich
i nie tylko...

Pozytywnie... - Chcę byc bogata - uda mi się!

liken - Śro 28 Sty, 2009 19:06
Temat postu: Chcę byc bogata - uda mi się!
Możecie to potraktować jak reklamę, ale uważam, ze takim zdolnym kobitkom jak Wy może się to przydać i zobaczycie jak można zarobić na rękodziele i dobrych pomysłach...

Mój brat dostał pod choinkę od swojej dziewczyny książkę - Bogaty ojciec, biedny ojciec - Czego bogaci uczą swoje dzieci na temat pieniędzy i o czym nie wiedzą biedni i klasa średnia. Zaczął się zachwycać książką, autorem i wszystkim co tam znalazł.. W końcu i ja się skusiłam.. I muszę Wam powiedzieć, że GORĄCO POLECAM! Przeczytałam tą książkę, przeczytałam następne i wciągnęło mnie:) Nie mam zamiaru ledwo wiązać koniec z końcem lub męczyć się na dwóch etatach i nie mieć czasu dla dzieci... Pod tym linkiem są materiały o tym jak zadbać o swoje pieniądze i nie dać się oszukać państwu, a przede wszystkim ZUSowi.

A żeby Was zachęcić, to powiem, że ja już mam swoją stronę (niejedną) ze swoimi pracami i dorabiam sobie trochę, co w przypadku bycia studentką baaardzo się liczy...

dosiak - Czw 29 Sty, 2009 10:39

Bardzo gratuluję sukcesów!!!! brawo
liken - Czw 29 Sty, 2009 10:54

Dziękuję!

Podrzucę Wam kilka pomysłów jak można zarobić nie robiąc nic albo prawie nic:)

1) najmniej wymagający sposób (ale i najmniej można zarobić), to umieszczanie reklam na swoich stronach/blogach. Niektóre z Was mają bloga, na którego wchodzi dużo osób. Jeżeli umieścicie tam reklamy, to za każde kliknięcie w reklamę dostajecie pieniadze (zwykle kilkanaście centów), które są następnie wypłacane...

Np. na naszym forum, u góry strony są reklamy z Google. Za każde kliknięcie w reklamę dostajemy (mam nadzieję, ze my, a nie właściciele serwera) kilkanaście centów. Ale uwaga! nie można kilkać za często albo do reklam na swojej stronie, bo takie oszustwa są wykrywane!!!

2) Drugi pomysł to Programy Partnerskie.. tu trochę trzeba się już napracować, ale to i tak zwykle 10-20 minut dziennie góra. Np. wchodzicie na stronę http://bogatyojciec.pl/?A=47338, gdzie sprzedawane są książki, przystępujecie do Programu Partnerskiego, co oznacza, że za każdą poleconą i sprzedaną komuś książkę za Waszym pośrednictwem dostajecie prowizję. Nic nie wysyłacie, nie przyjmujecie pieniędzy, tylko polecacie za pomocą linków na swoich stronach, blogach, poczcie mailowej, itd...

To są łatwe sposoby i może nie zarabia się kokosów (niektórzy zarabiają), to za nic nierobienie lepsze kilkanaście-kilkadziesiąt zł na miesiąc niż nic:)

3) W książce Bogaty ojciec, biedny ojciec, którą Wam polecałam, a którą tak jestem zachwycona, jest wiele innych pomysłów jak zarabiać duże pieniądze nie robiąc dużo. Albo jak zarabiając mało inwestować bezpiecznie i mieć duży zysk, np. na emeryturze. Człowiek, który napisał tą i inne książki, które znajdziecie na tej stronie został rentierem w wieku 47 lat, co oznacza, ze ma takie zyski ze swoich inwestycji, że o wiele przewyższają jego comiesięczne wydatki...

liken - Czw 29 Sty, 2009 10:58

Tak więc jeśli nie macie pomysłu na prezent dla męża, dorastajacych dzieci (szczególnie takich, które nie mają sprecyzowanych pomysłów na życie) albo po prostu chcecie w siebie zainwestować, to polecam stronę i książki jakie tam znajdziecie.

Można tam też kupić grę CASHFLOW, która jest podobna do Monopoly, ale o wiele lepiej uczy, jak nie dać się wciągnąć w długi, a wręcz uciec z wyścigu szczurów i móc pracować dla przyjemności. Niestety jest trochę droga, ale ja już oszczędzam na drugą, żeby móc kupić moim młodszym kuzynom:)

W razie pytań, chętnie odpowiem:)

dom_Klary - Czw 29 Sty, 2009 13:53

Oj, żeby to wszystko się udało zrealizować to konieczna jest wiara, że to ma sens... , jestem sceptykiem i ignorantem, wiem, że muszę się napracować, aby mieć i żadne książki nie zmienią tego stanu.Ale..., Tobie życzę powodzenia zebalek
liken - Pon 09 Lut, 2009 19:24

Kilka postów wyżej pisałam o książce, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie..

A teraz mam dobrą wiadomość, pod tym linkiem można ściągnąć darmową publikację o podobnej tematyce!!!
Jeżeli się Wam spodoba i stwierdzicie, ze Wam coś dała, to możecie wtedy za nią zapłacić..

Ale póki co jest do ściągnięcia bez płacenia... ale tylko przez kilka tygodni...
Szkoda, ze wydawcy robótkowych gazetek nie robią takich akcji:P

Ula_K - Śro 03 Cze, 2009 00:29

dom_Klary napisał/a:
Oj, żeby to wszystko się udało zrealizować to konieczna jest wiara, że to ma sens... , jestem sceptykiem i ignorantem, wiem, że muszę się napracować, aby mieć i żadne książki nie zmienią tego stanu.Ale..., Tobie życzę powodzenia zebalek

Podpisuje sie pod tym co napisala Klara. Najwazniejsze to jest zdrowie bo jak ono jest to i pieniadze sie znajda ........oczywiscie jesli chce nam sie pracowac

dorota83 - Pon 30 Lis, 2009 08:28

Nie chce byc bogata. Chce byc zdrowa. Chce zeby moje dziecko bylo zdrowe i wyroslo na porzadnego czlowieka. Ale takiego czlowieka, dla ktorego pieniadze nie beda najwazniejsza wartoscia w zyciu.

Pieniadze raz sa, 3 razy ich nie ma.
Wiec nie dla mnie kombinowanie, co zrobic, zeby zarobic a sie nie narobic Wink

milamirka - Pon 30 Lis, 2009 11:29

a ja oddalabym pieniadze za to zeby byc zdrowa jak dawniej , pieniadze szczescia i zdrowia nie daja wiem ze powiecie ze jak ich nie ma tez ciezko zyc ale dla mnie liczy sie zdrowie bo jak zdrowie bedzie to pieniadz tez wpadnie bye
Pyziulka - Śro 02 Gru, 2009 07:02

Ja podobnie jak większośc osób tutaj uważam że ważniejsze jest zdrowie. Niestety należe do osób schorowanych (m. in. problemy ze stawami, oczami...) i jeśli ktoś by mi dał wybór to zdecydowanie wybieram zdrowie Wink Ja ogólnie jestem bardzo mało wymagająca jesli chodzi o sprawy materialne. Aktualnie z mężem żyjemy z jednej minimalnej krajowej i na nic nam nie brakuje, gdy pracowałam bylismy w stanie odłozyc ponad 1000zł miesięcznie na konto oszczędnościowe. Jestem zdania że pieniadze trzeba sobie wypracowac - tylko wtedy sie je doceni! Prosze mi wierzyć że mam porównanie...
liken - Śro 02 Gru, 2009 08:36

No dobrze, chyba zaczęłam malutką dyskusję. Jestem jeszcze młoda i mało wiem o życiu, ale właśnie zaczęłam życie całkowicie na własny rachunek....

Nie uważam, że można łatwo i bez wysiłku zarabiać kokosy. To jest okupione ciężką, codzienną pracą. Ale przeraża mnie to, że taki normalny człowiek, który chodzi co dzień do pracy, bardzo często nie może dostać się do lekarza, bo nie ma pieniędzy, nie może pozwolić sobie na rodzinny wyjazd wakacyjny, bo nie stać go, żeby odłożyć trochę, a jak jeszcze ma dzieci, które chodzą do szkoły i trzeba kupić podręczniki, zapłacić za wycieczkę, itp...

I tak aż do emerytury, która większość z was wie jaka jest.

Nie chodzi mi o to, żeby być obrzydliwie bogatym, szastać pieniędzmi an prawo i lewo, ale o to, żeby godnie żyć. A w wypadku choroby/nieszczęścia nie musieć przejmować się pieniędzmi, tylko tym, żeby wyzdrowieć, rozwiązać problem i pomóc bliskim...

Jasne, zdrowie i rodzina najważniejsi i może tego nie można kupić, ale same wiecie, ile kosztują lekarstwa lub prywatny zabieg u dentysty/okulisty czy innego specjalisty...

Pyziulka - Śro 02 Gru, 2009 09:04

liken, ja mam 25 lat a we wrzesniu wzięłam slub. Razem z mężem jestesmy na tzw. "dorobku" i jak pisałam wczesniej nie mamy wiele. Zostałam jednak wychowana tak aby doceniac to co mam i cieszyć sie z drobnostek. Razem z mężem gospodarujemy w ten sposób:

1. Zablokowane debety na koncie!
2. Brak kart kredytowych.
3. Nie kupujemu na raty
4. Jedyny dopuszczalny kredyt to kredyt na własne mieszkanie
5. Nie pożyczamy pieniędzy od nikogo, nawet od rodziców
6. Oszczędności są po to żeby "w razie czego" (tfu, tfu, tfu) móc przeznaczyc je na życie a nie po to aby wyjechac na wakacje czy kupić komputer lub ciuchy
7. Kupujemy produkty dobre ale tanie ( na wielu rzeczach mozna oszczędzać Wink )
8. Odkładamy "drobniaki" na nasze hobby i te pieniązki możemy wydawac dowolnie bez wyrzutów sumienia
9. ZAWSZE SĄ PIENIĄDZE NA LEKARZA, LEKI itp!!!! (to musiałam napisać wielkimi literami bo na zdrowiu się nie oszczędza!)


Wcale nie kupujemy w lumpeksach i nie jemy cały czas kaszy z sosem Razz

Prawdą jest że niestety z jednej pensji (1000 - 1200 zł z nadgodzinami) nie jestesmy w stanie odkładać a wszystko "idzie" na teraźniejsze wydatki. Wierzę że od stycznia bede znów pracowac (czekam na wiadomość z ostatniej rozmowy) i znowu będziemy odkładać 1000zł miesiecznie na konto i będziemy mogli pomyslec o wiekszych wydatkach.

Nie załamuj się ale poobserwuj swój budżet i zastanów się jak rozsądnie gospodarowac pieniędzmi. Często większe pieniądze nie oznaczają wcale spokoju finansowego bo "rozpływają się"...

liken - Śro 02 Gru, 2009 12:48

pyziulka to Ty bardzo gospodarną kobitką jesteś! GRATULACJE!
Mi na szczęście pieniędzy na życie wystarcza i małą, bo małą, ale zawsze jakąś kwotę co miesiąc na konto oszczędnościowe wpłacam, ale zaczynam się zastanawiać jak tu kupić własne mieszkanie w Krakowie... brak wkładu własnego, 1400 zł miesięcznie (na dwie osoby) i bieżące wydatki rzędu 1000 zł na miesiąc (tylko te niezbędne: opłaty za mieszkanie, bilet miesięczny dla mnie i benzyna do "maluszka" na dłuższe wyjazdy, jedzenie i lekarstwa...

Mi się bardzo dobrze układa i jestem zadowolona, nie głodujemy, mamy dach and głową, czasem nawet do restauracji lub kawiarni możemy wyjść, ale przecież są ludzie, którzy za taką pensję muszą utrzymać całą 3-4 osobową rodzinę...

Pyziulka - Śro 02 Gru, 2009 13:16

liken, Dzięki - zarówno ja jak i mój mąż wiemy jak ważne jest oszczędzanie i wcale nam nie przychodzi to z trudem. Troszkę nam ciązy fakt że mamy "pseudoswoje" czyli wynajmowane mieszkanie ( a w zasadzie pokój w mieszkaniu Razz ) ale wiemy też że kredyt udzielają już na dochód ok 3000zł (kredyt na 200tyś na 3 pokojowe mieszkanie z 2 reki) i liczymy że szybko nam sie to uda. Dużo wazniejsze jest pozytywne myślenie, niezałamywanie sie i bycie kreatywnym Wink
LidkaM - Śro 02 Gru, 2009 13:37

Dziewczyny, kiedy czytam Wasze posty przypomina mi się czas, kiedy to my z mężem odkładaliśmy każdy grosz na własne mieszkanie. Teraz dopięliśmy już swego, spłacamy powolutku kredyt, jeszcze wolniej urządzamy swoje mieszkanie. Mieszkamy już u siebie, nie mamy mebli, nie mamy naczyń, nie mamy pralki, lodówka tylko taka otrzymana od kolegi, który kupował nową a tą starą wyrzucał. Mimo to wszystko jesteśmy szczęśliwi, może nie jest to pełnia szczęścia, bo do pełni jeszcze zdrowia brakuje.
Podziwiam Was, bo nam udało się odłożyć trochę na własne M, ale dochody u nas były i są wyższe, bo pracujemy oboje. Dlatego życzę Wam jak najszybszego znalezienia pracy a tym którzy mają pracę - jak najszybszych awansów i podwyżek, bo pieniądze, które otrzymacie na pewno się nie zmarnują. Oszczędni z Was ludzie.

mama72 - Śro 25 Lis, 2015 01:01

liken bo póki zdrowie dopisuje to nie myśli się o takich rzeczach. My też po 40-50 lat od razu nie miałyśmy a z czasem przychodzi i menopauza, i jakieś indywidulane schorzenia. Najłatwiej jest to zrozumieć kiedy przypomnisz sobie 40 o C , gorączkę, dreszcze, leżenie plackiem w łózku i ulgę, że ktoś podał rosół. Potem zdrowiejesz ale z wiekiem, rosół nie pomaga. Takie życie, karma itp.
Pisząc o książce "Bogaty ojciec, biedny ojciec" przypomina mi się spotkanie handlowe w jakim uczestniczyłam mając 25 lat. Akwizytor Amwaya chcąc zwerbować nowych i aktywnych członków roztaczał baśniowe wizje: czego to z czasem nie kupimy, gdzie to nie pojedziemy..... itd, itp. I podpytywał uczestników spotkania :
- a jakie jest Pańskie marzenie?"-
a mężczyzna na to
- " pomyślałbym o zmianie samochodu bo ten ma już X lat"
- o współpracując z niami i "agitując" tyle a tyle miesięcznie już po x będzie Pan miał nowy samochód-, a jaki kolor ? a, to już czas nad tym się zastanowić.
i dalej -a jakie jest Pani marzenie - pyta otyłej Pani -
A Pani: - a z mężem bym chciała gdzieś wyjechać poza Polskę na wakacje bo nigdzie nie byliśmy-
-A czy mogą to być wyspy Kanaryjskie tak na miesiąc ?- pyta handlowiec Amway? - i rozwodzi się nad tym jaki to kolor ma morze, jaka aura tam panuje itp. Sugeruje, że tam był.
Generalnie nie byłam w stanie "wejść w tę rozmowę" ale padło na mnie i to pytanie, więc z naturalną sobię przekornością powiedziałam - marzę o tym by być szczęśliwą, i w zdrowiu przeżyć życie oraz spotkać na swojej drodze ludzi bezinteresownych".
I wysypałam Jego misterny plan, bo ni jak się nie da tego zagwarantować piramidą sprzedaży Amway, Rainbow, czy Sky - coś tam-
Chwali się. że czytasz ale czy ktoś policzył ile ten facet zarobił na tej książce? Bo to chyba cały clou tego biznesu.

japoneczka01 - Śro 25 Lis, 2015 07:30

mama72 masz 100% racji. Być bogatym, ale nie w pieniądze, tylko w uczucia innych i dla innych, bogactwo to zdrowie, dobry humor, pozytywne nastawienie do ludzi, być otoczonym przyjaciółmi i rodziną.
Ktoś uważa za szczyt marzeń, że pojechał, np.: do Acapulco lub Egiptu i pokazuje zdjęcia, a nie ma pojęcia jak wyglądają w Polsce Kaszuby czy Góry Izerskie. Tak naprawdę, to życia nie wystarczy, aby zwiedzić nasz rodzimy kraj.
Spójrzcie na ludzi, którzy mają dużo pieniędzy i ile z tym problemów, aby je pomnażać, albo czuwać, aby nie stracić - śledzić giełdę prawie non stop, lub zatrudnić kogoś, aby tym się zajmował. Z drugiej strony nie wiadomo czy będzie to robił uczciwie. Ciągła troska i zamartwianie się o swoją fortunę zatruwa całą radość życia.
Jak bogaty gdzieś pojedzie, by się relaksować, to ciągle siedzi przy laptopie, albo trzyma się telefonu, aby zarządzać swoją fortuną. To wbrew pozorom jest dobrowolne niewolnictwo.
A jeszcze trzeba postarać się o jakąś ochronę, gdyż bogaty człowiek to łakomy kąsek, np. dla mafii. Za przeproszeniem, nawet wysikać się w spokoju nie można bez "anioła stróża" i to na własne życzenie.
liken nadal tak bardzo chcesz być bogata i mieć kłopoty, o których nawet nie miałaś świadomości, że takie mogą być?
W większości mało kto dorobił się uczciwie.
Jak nie nauczysz się cieszyć z drobiazgów i z tego co masz (bez materialnych rzeczy), to dorobisz się tylko frustracji, która będzie Cię niszczyć od wewnątrz i zabije w Tobie radość życia.
Pieniądz i chęć posiadania zwyczajnie Cię zniszczy.
A tak na marginesie, to autorzy tych książek o sukcesie - dlaczego wyciągają ręce po pieniądze do biednych, którzy jeszcze się niczego nie dorobili, tylko obietnicami chcą wyszarpywać ciężko niejednokrotnie zarobione pieniądze od innych?
Dlaczego tej książki nie dają za darmo? To tak ma wyglądać ich sukces oparty na żebraniu - kup moją książkę......?
Powiedzmy sobie szczerze, wszyscy nie mogą być bogaci, bo kto by pracował.
To byłaby zagłada dla ludzkości.
Zauważcie jak historia pokazuje, gdy za dużo jest ludzi nadmiernie bogacących się, to nastaje wojna i potem wszyscy, którzy przeżyli klepią biedę.
A jak brać złoto, to jak najmniejsze. Razz

mama72 - Śro 25 Lis, 2015 13:53

[quote="japoneczka01"]mama72
" Za przeproszeniem, nawet wysikać się w spokoju nie można bez "anioła stróża" i to na własne życzenie." wesoło mi

zabka611 - Wto 08 Gru, 2015 07:35

Liken,ciekawa jestem jak Ci się wiedzie.Czy po tylu latach dalej ta książka podoba Ci się????
Miłego dnia bye



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group