[ dla puszystych] chudniemy online ;) |
Autor |
Wiadomość |
kabyr
Super gaduła :)) Kabyr
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 68 razy Wiek: 72 Dołączyła: 22 Lis 2007 Posty: 7647 Skąd: Bydgoszcz
Medale: 3 (Więcej...)
|
Wysłany: Wto 13 Paź, 2015 09:00
|
|
|
fralusia napisał/a: | Patrząc na Basię odnoszę wrażenie, że nie ma problemu z jedzeniem
Mi nawet po wodzie brzuszek rośnie |
A mnie się wydaje, że to zdecydowanie brak ruchu przy naszym hobby
wpływa głównie na odkładanie się tłuszczyku.
Po drugie dieta "ŻM" jest chyba najlepszą z diet.
Grażyna po diecie Dukana pisze,
że je mniej bo jej szkodzi.
Swoją drogą ile osób z forum stosującą dietę Dukana trzyma wagę??????????????????/
Powrót do dawnego odżywiania powoduje,
że zaczynamy od nowa tyć a nie że dieta jest zła.
Jestem pełna uznania dla osób dietkujących
i nie neguję tej formy odżywiania,
chociaż nie raz możecie odnieść takie wrażenie.
Fralusia ja też nie raz "puchnę" po wodzie.
Starczyło by mi odstawić słodycze i byłabym jeszcze "laska nebeska"
Każdy wiek ma swoje przywileje.
Marzena swoją drogą chętnie podpatrzę przepisy na potrawy z grochu,
bo ja tylko znam "grochówkę" na wędzonce,
która zaczyna mi już powoli szkodzić.
|
_________________ Miłego dnia życzę
Barbara |
|
|
|
|
fralusia
Użytkownik aktywny Ala
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 04 Gru 2011 Posty: 558
Medale: Brak
|
Wysłany: Wto 13 Paź, 2015 10:03
|
|
|
Basiu masz w zupełności rację brak ruchu chodze dwa razy w tygodniu na gimnastykę i w ten sposób się rozgrzeszam a resztę spacerów wykonuję samochodem
|
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Wto 13 Paź, 2015 10:20
|
|
|
Groszek jadam zielony, w strączkach na surowo, zamiast chipsów Świeże ziarenka dodaję do surówek. Fasolke szparagową również tnę i do sałatki. Albo gotuję i jem z sosem holenderskim lub samym masełkiem. Ostatnio zasmakowałam w cieciorce curry. Tak samo można zrobić soczewicę lub fasolę. Ale mi najbardziej smakuje cieciorka. Teraz dla odmiany mam zamiar zrobić butter squash, czyli taka odmianę dyni. Też będzie curry Na rozgrzewkę, bo chłodno się robi... Co jeszcze? Od baaardzo dawna nie jadłam swojskiej kapuchy z grochem i sloninką. Pomysłów jest naprawdę dużo i wszystko da się zjeść bez pieczywa i slodzonego kompotu czy herbaty.
Lato się kończy, więc będę więcej gotować. Cały sezon przeżyłam głównie na surowych produktach, ale robi się chłodno, więc trzeba się dostosować
Aaaaa... Przestałam używać mikrofali, więc to co gotuję jadam ciepłe w domu. Do pracy biorę tu, co mogę zjeść bez odgrzewania.
Co do ilości ruchu, to nie do końca się zgodzę. Całe życie pracowałam i nadal pracuje fizycznie. Osiem godzin w ruchu i nie miało to większego znaczenia. W tej chwili też nie ruszam się wiele więcej niż dotychczas, poza częstszymi spacerami.
|
_________________
|
|
|
|
|
Snedronningen
Użytkownik średnioaktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Wrz 2013 Posty: 233
Medale: Brak
|
Wysłany: Wto 13 Paź, 2015 18:38
|
|
|
vichta, gratuluję bardzo sukcesu. Niemniej jednak nie przestają trzymać kciuków aby tak już u Ciebie z dietą zostało, bo to zdrowa dieta i same z niej plusy są tylko.
|
Ostatnio zmieniony przez Snedronningen Wto 13 Paź, 2015 18:39, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Grażyna
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Rangi:
Pomogła: 102 razy Dołączyła: 02 Sie 2005 Posty: 8050 Skąd: z Bełchatowa
Medale: 2 (Więcej...)
|
|
|
|
|
aniulek
Użytkownik małomówny
Kraj:
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Paź 2015 Posty: 58 Skąd: Zabrze
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 22 Paź, 2015 18:34
|
|
|
Brawo.
Chętnie bym się przyłączyła do takiego motywacyjnego wątku, zwłaszcza teraz, kiedy nie ma na horyzoncie gorącego urlopu nad wodą, za to zbliżają się grube swetry zakrywające to i owo, a jedyne, na co ma się ochotę w zimne, krótkie dni to kubek gorącej herbaty i ciepły koc.
Może trochę o moich zmaganiach.
Po pierwsze rezygnuję z cukrów. Nie słodzę herbaty, piję głównie zieloną, czarną tylko w czasie choroby. Nie jem słodyczy "sklepowych", piec uwielbiam, więc z domowymi jeszcze walczę.. Ale i tak jem tych ciast mniej i rzadziej.
Ograniczyłam smażone - kotlety, frytki, placki ziemniaczane zdarzają się baaaardzo rzadko.
Nie jem po 19.
Warzyw i owoców zawsze jadłam dużo, więc nie jest dla mnie problemem zamiana kanapki na drugie śniadanie na jabłko.
Ćwiczenia! Latem dużo jeździłam na rowerze, teraz została mi tylko skakanka, ale wciąż szukam dobrego (miękkiego) miejsca do skakania w czasie deszczu.
Dodatkowo zapisałam się na zajęcia fitness - w grupie raźniej.
Najbardziej zależy mi na utracie centymetrów z brzucha - wiem, że nie da się tak punktowo, no ale... Gdyby komuś wpadły w ręce jakieś działające na tę partię ciała ćwiczenia to chętnie przygarnę.
|
_________________ Mój szydełkowy Facebook:
https://www.facebook.com/zlotanitkaanny/
Instagram:
https://www.instagram.com/anulkowa/ |
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 22 Paź, 2015 19:16
|
|
|
Brawo
To i tak bardzo dużo zmian.
Przyznasz się ile ważysz i ile udało Ci się zgubić?
aniulek napisał/a: | Najbardziej zależy mi na utracie centymetrów z brzucha |
Może hula-hop...? Też o tym myślę, tylko u mnie z czasem ostatnio tak sobie.
|
_________________
|
|
|
|
|
aniulek
Użytkownik małomówny
Kraj:
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Paź 2015 Posty: 58 Skąd: Zabrze
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 22 Paź, 2015 20:21
|
|
|
vichta napisał/a: | Przyznasz się ile ważysz i ile udało Ci się zgubić? |
Może nie ważę dużo, bo ok 65, ale niska jestem (162). I ten brzuch głównie widać, bo na resztę nie narzekam. Ile straciłam to ciężko powiedzieć, bo przez rower rozbudowały mi się trochę mięśnie i waga jest mniej więcej ta sama, ale w centymetrach (od początku czerwca) -8cm na brzuchu, -4 na biodrach, -2 na udach i rękach.
Tylko już widzę po spodniach, że zaczyna znów przybywać po schowaniu roweru do piwnicy... Niestety mieszkam na wsi i błoto nie za bardzo pozwala na jazdę przy tej pogodzie. :/
vichta napisał/a: | Może hula-hop...? |
Nawet o tym nie pomyślałam, a opinie ma pozytywne. ;o Chyba się skuszę.
|
_________________ Mój szydełkowy Facebook:
https://www.facebook.com/zlotanitkaanny/
Instagram:
https://www.instagram.com/anulkowa/ |
|
|
|
|
Snedronningen
Użytkownik średnioaktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Wrz 2013 Posty: 233
Medale: Brak
|
Wysłany: Pią 23 Paź, 2015 19:37
|
|
|
aniulek napisał/a: | Może nie ważę dużo, bo ok 65, ale niska jestem (162) | No ja Cię błagam. Niska? Ja ważę dwa kilo więcej a mam 7 cm mniej.
Na brzuch jest jedna bardzo fajna rzecz, choć początkowo może być trudna. Ale tylko początkowo, bo im więcej się robi tym idzie znacznie łatwiej. To 6 Weidera. Pierwsze 3 tygodnie to była dla mnie mordęga. Ale następne poszły bardzo szybko i bardzo łatwo. Ale jest jeden minus. Co jakiś czas trzeba to powtarzać.
|
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pią 23 Paź, 2015 20:32
|
|
|
Podejrzałam, co to takiego ta 6 Weidera i przyznam, że wygląda obiecująco. Tylko potrzeba mi kogoś, kto by stał nade mną z batem, bo ja sama do jakichkolwiek ćwiczeń, to
Ponad 15 lat temu biegałam. Nie jakoś wyczynowo, ale ze 2, 3 razy w tygodniu taki marszobieg ok. 4 km. Ale wtedy było nas kilka osób, moich sąsiadów i mieliśmy z tego wielką frajdę i wzajemną motywację.
Kondycja fantastyczna, samopoczucie wyśmienite, ale się skończyło... Nie ma mnie kto w tyłek kopnąć, więc się lenię A nawet buty już kupiłam...
Aniulek, to niewiele masz do zgubienia. Ja wyszłam od 62 kg, przy wzroście 163. Ważenie może trochę demotywować. Trzeba się mierzyć, bo wtedy łatwiej zauważyć efekty. Tłuszcz jest lekki...
Trzymam kciuki
Wciąż czytam i oglądam coś na temat zdrowego stylu życia. Po "Diecie bez pszenicy" w kolejce czeka m.in. "Dlaczego tyjemy i jak sobie z tym poradzić", która wydaje się być uzupełnieniem wywodów doktora Davisa w ogólnym temacie węglowodanów.
|
_________________
|
|
|
|
|
aniulek
Użytkownik małomówny
Kraj:
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Paź 2015 Posty: 58 Skąd: Zabrze
Medale: Brak
|
Wysłany: Pią 23 Paź, 2015 20:57
|
|
|
Snedronningen napisał/a: | Na brzuch jest jedna bardzo fajna rzecz, choć początkowo może być trudna. Ale tylko początkowo, bo im więcej się robi tym idzie znacznie łatwiej. To 6 Weidera. Pierwsze 3 tygodnie to była dla mnie mordęga. Ale następne poszły bardzo szybko i bardzo łatwo. Ale jest jeden minus. Co jakiś czas trzeba to powtarzać.
|
Robiłam, tak samo ABS, ale to niestety tylko wyrabia mięśnie, które i tak potem są schowane pod tkanką tłuszczową :/
vichta napisał/a: | Ważenie może trochę demotywować. Trzeba się mierzyć, bo wtedy łatwiej zauważyć efekty. Tłuszcz jest lekki... |
Dokładnie, dlatego nie przywiązuję wagi do wagi. wolę patrzeć na te centymetry, bo własnie mięśnie więcej ważą, a wiadomo, że ćwiczenia je rozbudowują.
Ale w diety nie wierzę, bo jak się wróci do starych nawyków to pewnie i kilogramy wrócą..
|
_________________ Mój szydełkowy Facebook:
https://www.facebook.com/zlotanitkaanny/
Instagram:
https://www.instagram.com/anulkowa/ |
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pią 23 Paź, 2015 21:25
|
|
|
aniulek napisał/a: | Ale w diety nie wierzę, bo jak się wróci do starych nawyków to pewnie i kilogramy wrócą.. |
A kto powiedział, że należy wracać???
I jak dieta ma działać, skoro przestajemy ją stosować? To tak, jak byśmy wyrzucili kogoś z pracy i spodziewali się, że robota będzie wykonana...
|
_________________
|
|
|
|
|
Snedronningen
Użytkownik średnioaktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Wrz 2013 Posty: 233
Medale: Brak
|
Wysłany: Pią 23 Paź, 2015 21:35
|
|
|
aniulek napisał/a: | jak się wróci do starych nawyków to pewnie i kilogramy wrócą..
| Jeżeli dieta jest prawidłowa to człowiek nie ma zbędnych kilogramów. A prawidłowej diety nie ma co zmieniać.
Tak jak wspomniałam przy wzroście 155 cm ważę 67 kg a noszę rozmiar... S. Dieta pozbawiona zbóż.
aniulek napisał/a: |
Robiłam, tak samo ABS, ale to niestety tylko wyrabia mięśnie, które i tak potem są schowane pod tkanką tłuszczową :/ | Niestety, niektóre osoby muszą powtórzyć kilka razy zanim będą widoczne efekty.
Ale jest jeszcze taniec brzucha. I przy tym można sobie podziergać. Ale wyrabia też mięśnie ud i pośladki (tribal belly dance).
|
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pią 23 Paź, 2015 23:23
|
|
|
Snedronningen, a w tej chwili robisz jakieś ćwiczenia, czy to były tylko takie "zrywy"? Czy tylko dieta?
Przyznam, że wałeczki mi już ze spodni nie wyłażą i centymetrów duuuużo mniej, ale przydałoby się troszkę poprawić takie "obwisłości"
Oczywiście, najwygodniej byłoby przez sen, żeby się nie zmęczyć
|
_________________
|
|
|
|
|
Snedronningen
Użytkownik średnioaktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Wrz 2013 Posty: 233
Medale: Brak
|
Wysłany: Sob 24 Paź, 2015 07:51
|
|
|
Przez kilka lat jeździłam rowerem do pracy 10 km w jedną stronę. Ładnie kształtuje pośladki. Ale później zlikwidowali mi kawałek pobocza i zrobiło się mało bezpiecznie. Chodziłam na jogę przez miesiąc, ale mnie to tak nudziło, że więcej nie dałam rady. Chodziłam też na taniec brzucha.
Obecnie ćwiczę tyle co 6weidera raz na pół roku, spacery z psem (szybkim marszem, bo jak staję to pies zaczyna rozrabiać) i jak puszczę muzykę to biodra mi same do tańca lecą.
Więc w zasadzie to sama dieta.
|
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 24 Paź, 2015 10:00
|
|
|
Czyli równie "aktywnie" jak ja
Myślę o rowerze. Niestety, wstyd się przyznać, nie bardzo umiem się na nim utrzymać
Oxford to świetne miasto do jazdy rowerem. Jest mnóstwo ścieżek i klimat sprzyja całorocznej jeździe. Do tego można ominąć wszystkie korki. No, ale tak się do tego zbieram, że się zebrać nie mogę... Do pracy mam 20-30 minut pieszo, więc nie mogę się zmotywować...
|
_________________
|
|
|
|
|
Grażyna
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Rangi:
Pomogła: 102 razy Dołączyła: 02 Sie 2005 Posty: 8050 Skąd: z Bełchatowa
Medale: 2 (Więcej...)
|
|
|
|
|
Snedronningen
Użytkownik średnioaktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Wrz 2013 Posty: 233
Medale: Brak
|
Wysłany: Sob 24 Paź, 2015 21:19
|
|
|
Grażyna, można. Ja jestem bardzo drobną osobą i jak bym zrzuciła cały zbędny tłuszczyk to jestem w rozmiarze 34 na górze. Do tego, pomimo, iż nie ruszam się zbyt dużo mam bardzo dużo mięśni, taka zbita bryła. Głównie uda i łydki. Nie noszę spodni, więc nie wiem w jakim byłyby one rozmiarze. Spódnice mam w rozmiarze 36/38.
Na wagę mają też wpływ kości - grubość i gęstość.
Moja mama przy Twoim wzroście i wadze 45 kg nosi rozmiar 36/38. W 34 się nie mieści. A mnie przed bluzką w rozmiarze 34 powstrzymuje tylko tłusty brzuch.
|
Ostatnio zmieniony przez Snedronningen Sob 24 Paź, 2015 21:27, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
kabyr
Super gaduła :)) Kabyr
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 68 razy Wiek: 72 Dołączyła: 22 Lis 2007 Posty: 7647 Skąd: Bydgoszcz
Medale: 3 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 24 Paź, 2015 23:34
|
|
|
Snedronningen, zapewne ważysz 57 kg a nie 67.
Nastąpiło chyba przejęzyczenie.
|
_________________ Miłego dnia życzę
Barbara |
|
|
|
|
Snedronningen
Użytkownik średnioaktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Wrz 2013 Posty: 233
Medale: Brak
|
Wysłany: Nie 25 Paź, 2015 00:22
|
|
|
Nie, nie nastąpiło. Ważę sześćdziesiąt siedem kg. Jeszcze potrafię odróżnić od siebie cyfry 5 i 6. Taką mam budowę ciała. Nie jak większość osób w rozmiarze 36, które są cieniutkie a niekiedy rachityczne. Nie noszę kozaków, ponieważ moja łydka zaczyna mieścić się dopiero w cholewce od rozmiaru 40, a to o 4 rozmiary za dużo na moją stopę. Mam kształtne łydki, umięśnione uda, szerokie biodra, spore wcięcie w talii i duży biust.
Ja wiem, że dla większości osób, jest to trudne do pojęcia ale ja tyle właśnie ważę. Waga 57 kg jest dla mnie nawet nie osiągalna, chyba, że zagłodziła bym się na śmierć.
|
Ostatnio zmieniony przez Snedronningen Nie 25 Paź, 2015 00:25, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
japoneczka01
Użytkownik b. aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 118 razy Dołączyła: 04 Paź 2010 Posty: 1901 Skąd: Tarnów
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Nie 25 Paź, 2015 05:40
|
|
|
Snedronningen Jak cholewka za ciasna, to daję kozaki do cholewkarza i wstawia mi ozdobne kliny. Z kozaków nie rezygnuję, chociaż mam grube łydki.
|
|
|
|
|
Snedronningen
Użytkownik średnioaktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Wrz 2013 Posty: 233
Medale: Brak
|
Wysłany: Nie 25 Paź, 2015 08:48
|
|
|
japoneczka01, Dzięki za pomysł. Nawet nie wiedziałam, że taki ktoś istnieje.
Ile to mniej więcej kosztuje?
Problem u mnie z kozakami jest taki, że buty robione są na wyższe osoby, z dłuższą łydką, więc nawet jak są rozszerzane to rozszerzają się wyżej niż ja potrzebuje.
|
|
|
|
|
Grażyna
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Rangi:
Pomogła: 102 razy Dołączyła: 02 Sie 2005 Posty: 8050 Skąd: z Bełchatowa
Medale: 2 (Więcej...)
|
Wysłany: Nie 25 Paź, 2015 15:05
|
|
|
To jednak rozmiaru S nie nosisz. Widzę, ze masz budowę ciała typu " gruszka". U góry pewnie masz S, a w biodrach M lub L.
Zastanawia mnie jeszcze 45 kg u mamy i rozmiar S. Ja, gdy miałam 50 kg, 5 lat temu, to miałam rozmiar 34. Gdy waga po Dukanie sama mi nadal spadała i spadła poniżej 50, to ubrań nie mogłam kupić, bo mogłam się tylko zdecydować na dziecięce lub młodzieżowe. A w moim wieku to opcja nie do przyjęcia. Dziwię się w takim razie temu, co piszesz.
Hmm.. Nie trzeba się katować,by schudnąć. Wystarczy nie jeść słodkości i nie podjadać. Wiem to z autopsji.
Polecam ćwiczenia Callanetiks. Nie męczą, nie wymagają specjalnego miejsca do ćwiczeń ani przyborów. Można je wykonywać w każdej chwili, w każdym miejscu i są odpowiednie dla tych, którym dokucza ból kręgosłupa. Rzezbia wszystkie mięśnie nie niszcząc damskiej sylwetki, a wręcz przeciwnie, bo ją modelują.
|
_________________ mój albumik http://grazyna1.fotosik.pl/albumy/3996.html
drugi album z pracami http://blouses.fotosik.pl/albumy/706533-9.html
Mój blog: http://handmadebygrazyna.blogspot.com/
https://www.facebook.com/grazyna.szczepaniak.58 |
|
|
|
|
Snedronningen
Użytkownik średnioaktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Wrz 2013 Posty: 233
Medale: Brak
|
Wysłany: Nie 25 Paź, 2015 15:12
|
|
|
Góra jest 34 a z tego co kojarzę to jest xs, dół jest 36/38. Rozmiar spódnicy 40 mi spada.
Fajnie, że katować sie nie trzeba. Tylko, że ja słodkości nie jem. Lubię słodkie owoce ale nie lubię słodyczy ani nic co jest słodzone.
|
|
|
|
|
Grażyna
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Rangi:
Pomogła: 102 razy Dołączyła: 02 Sie 2005 Posty: 8050 Skąd: z Bełchatowa
Medale: 2 (Więcej...)
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej
materiałów, zdjęć, itp.,
proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie
naruszenia praw autorskich o kontakt ze
mną.
Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to
będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.
Jednocześnie informuję, że administrator forum nie
odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.
maranta
|
| Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 38 |
|
|