Korona-szaleństwo |
Autor |
Wiadomość |
katasza
Użytkownik aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 15 razy Dołączyła: 27 Wrz 2006 Posty: 597 Skąd: Małopolska
Medale: Brak
|
Wysłany: Sob 14 Mar, 2020 10:09 Korona-szaleństwo
|
|
|
U mnie we wsi spokój, były próby wykupywania mąki, cukru i makaronu ale półki są na bieżąco wypełnianie. Dzieci w domu zadowolone, choć czasem psioczą, że wyjść mogą tylko do ogrodu. Praca zawieszona, więc przyszły czas to będzie całkowity reset.
Ja się cieszę, więcej czasu na szydełkowanie
A Wy jak zapatrujecie się na tę sprawę?
|
_________________ Kasia |
|
|
|
|
kabyr
Super gaduła :)) Kabyr
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 68 razy Wiek: 72 Dołączyła: 22 Lis 2007 Posty: 7647 Skąd: Bydgoszcz
Medale: 3 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 14 Mar, 2020 13:01
|
|
|
Kasiu trudno powiedzieć, że zaistniała sytuacja mnie cieszy.
Patrzysz z perspektywy własnego ogródka i że będziesz miała więcej czasu na szydełkowanie. Życzę Ci aby wirus Cię nie dopadł to zrealizujesz swoje plany.
Mieszczuchy w dużych skupiskach i ludzie pracujący są bardziej narażeni na wirusa.
|
_________________ Miłego dnia życzę
Barbara |
|
|
|
|
katasza
Użytkownik aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 15 razy Dołączyła: 27 Wrz 2006 Posty: 597 Skąd: Małopolska
Medale: Brak
|
Wysłany: Sob 14 Mar, 2020 14:55
|
|
|
kabyr, racja osoby mieszkające w miastach nie maja łatwo za względu na zagęszczenie. Ale jak wytłumaczyć nagłe szaleństwo zakupowe i TŁUMY w sklepach.
Staram się nie popadać szaleństwu, co nie znaczy, że ignoruje zalecenia. Tobie także życzę by wirus Cię nie dopadł ani nikogo z Twojego otoczenia
Trzymajmy się wszyscy zdrowo!
|
_________________ Kasia |
|
|
|
|
barbara 1
Gaduła ;)
Kraj:
Pomogła: 52 razy Wiek: 58 Dołączyła: 17 Cze 2005 Posty: 6379 Skąd: Częstochowa
Medale: 3 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 14 Mar, 2020 17:12
|
|
|
pracuję w szpitalu i mogę coś na ten temat powiedzieć.Nie chcę nikogo straszyć,ale jest czego sie bać i to bardzo.Pracuję na chirurgii urazowej,w tym tygodniu mieliśmy trzy zgony.Brakuje masek i środków odkażających i będzie brakować.Do szpitala a w szczególności na sor nikt nie może się dostać jeśli nie ma wysokiej gorączki i objawów związanych z koronawirusem.Sor swieci pustkami jest po prostu zamknięty ponieważ w chwili obecnej mamy dwa przypadki z podejrzeniem koronawirusa i czekamy okł. 2 dni na wyniki,Są ustawione specjalistyczne olbrzymie pomarańczowe namioty,nawet nie wiem co w nich jest,ponieważ nie mozna tam się do nich zbliżać,pilnuje policja i straż pożarna.Na oddziale moim jest tylko 9 pacjentów ,nikt nie może ich odwiedzic,nawet nie możemy przekazywać im jedzenia od ich rodzin.Rodziny już nie przychodzą.?Jeszcze chwila i będziemy mieć specjalne przepustki na wejscie do szpitala.Gro osób z personelu prawdopodobnie będzie musiał iść na przymusowy urlop,ponieważ nasz szpital nie jest szpitalem zakaznym i za nie długo tak jak nas oddział opustoszeje,ponieważ wstrzymane są wszystkie zabiegi terminowe..To już nie są żarty
|
_________________ http://picasaweb.google.com/barbara1.lyko |
|
|
|
|
nula
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Rangi:
Pomogła: 179 razy Wiek: 59 Dołączyła: 03 Lut 2007 Posty: 8330 Skąd: Poznań
Medale: 3 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 14 Mar, 2020 19:19
|
|
|
ja właśnie zaczęłam się bać
też pracuję w służbie zdrowia, dokładnie w zakładzie rehabilitacji - i na razie pracujemy normalnie (szefostwo jak na razie nie ma zamiaru zamknąć zakładu )
codziennie mam kontakt z kilkudziesięcioma osobami .....
jeżdżę komunikacją miejską .......
Syn też pracuje w dużej firmie, tez codziennie kontaktuje się z wieloma osobami (mieszkamy razem)
szaleństwo zakupowe ..... hmmm......
w pewnym sensie rozumiem - jeżeli matka zostaje w domu z dziećmi (dwójką, trójką albo i więcej) - bo zamknęli szkoły i przedszkola - i te dzieci po to nie idą do szkoły bo mają siedzieć w domu to jak ta matka ma robić codzienne zakupy ?
Wlec te dzieci ze sobą ?
Sama mam taką sytuację w rodzinie - 3 dzieci (7,4 i 1 rok), ojciec pracuje po 12 godzin
Logiczne, że dziewczyna musi mieć w domu zapasy na kilka dni co najmniej
Albo osoby starsze, które też mają nie wychodzić, a nie maja na co dzień kogoś kto im te zakupy zrobi ?
Pewnie, że wszystko z głową - niektórzy porobili zapasy na pół roku .....
katasza - ale przecież masz chyba jakąś rodzinę, która nie ma tak komfortowej sytuacji jak Ty ?
Naprawdę nie musisz się martwić o nikogo ?
|
_________________ Moje albumy
http://www.fmix.pl/albumy/61803 |
|
|
|
|
skohen
Użytkownik b. aktywny Jola
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 15 Wrz 2017 Posty: 1126 Skąd: Nakło nad Notecią
Medale: Brak
|
Wysłany: Sob 14 Mar, 2020 19:40
|
|
|
Nie ukrywam, że się boję. To nie wstyd. Zarówno ja jak i mój mąż jesteśmy w grupie podwyższonego ryzyka. Nie myślę tu o wieku, ale o poważnych problemach zdrowotnych. Mieszkam na wsi, ale do ogródka nie wychodzę, żeby się chociażby nie przeziębić. Jak patrzę na niektórych, to włos się na głowie jeży. Zero odpowiedzialności. Jedni stają na głowie, żeby postępować zgodnie z zaleceniami, a inni na zasadzie "wszystkich może dopaść, ale nie mnie". Moi synowie są kierowcami. Zatrudnieni w Polsce, ale jeżdżą po całej Europie. Jeden, na szczęście nie wyjechał w trasę, ale drugi jest w Niemczech. Ma w tym tygodniu przyjechać. Jak każda matka, nie śpię z nerwów po nocach. I bynajmniej nie jest to strach o mnie. Uważam, że jeżeli ktoś mówi, że się boi, to jest to zupełnie normalne. Pozdrawiam i wszystkim życzę zdrowia
|
_________________ Pozdrawiam serdecznie
___________________
Jola |
|
|
|
|
we_st
Użytkownik b. aktywny Weronika
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 40 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Mar 2007 Posty: 1688
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 14 Mar, 2020 19:41
|
|
|
Mój mąż dzisiaj wrócił z Tyrolu... Zostanie w domu na 14 dniową kwarantannę... nie muszę chyba nic więcej pisać..
|
_________________ Zapraszam na bloga http://westlandowo.blogspot.de/ |
|
|
|
|
skohen
Użytkownik b. aktywny Jola
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 15 Wrz 2017 Posty: 1126 Skąd: Nakło nad Notecią
Medale: Brak
|
Wysłany: Sob 14 Mar, 2020 21:55
|
|
|
Nas po niedzieli czeka to samo. Wierzę, że wszystko będzie dobrze.
|
_________________ Pozdrawiam serdecznie
___________________
Jola |
|
|
|
|
nula
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Rangi:
Pomogła: 179 razy Wiek: 59 Dołączyła: 03 Lut 2007 Posty: 8330 Skąd: Poznań
Medale: 3 (Więcej...)
|
|
|
|
|
katasza
Użytkownik aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 15 razy Dołączyła: 27 Wrz 2006 Posty: 597 Skąd: Małopolska
Medale: Brak
|
Wysłany: Nie 15 Mar, 2020 07:36
|
|
|
barbara 1, dziękuję za naświetlenie sytuacji, czytam tu i tam i krew mnie zalewa w przekazach medialnych jak to dobrze jesteśmy zabezpieczeni. Rozmawiałam ze znajomą pielęgniarką ze szpitala podobnie przedstawiła sprawę.
nula, oczywiście, że mam się o kogo martwić.
Również się boję, mam w rodzinie osoby starsze, mąż jeździ do pracy codziennie (tyle, że tam spotyka cały czas te same osoby).
we_st, skohen, współczuję.
|
_________________ Kasia |
|
|
|
|
ananka
Milczek
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomógł: 5 razy Dołączył: 23 Paź 2008 Posty: 16
Medale: Brak
|
Wysłany: Nie 15 Mar, 2020 09:50
|
|
|
Ja też mieszkam na wsi i też nie panikuję, ale... wczoraj dowiedziałam się, że mieszkająca kilka domów dalej sąsiadka niedawno wróciła z Włoch od córki. Niby ona siedzi w domu, jednak mąż wychodzi na zakupy, więc może (oby nie) wirusa roznosić. Jesteśmy z mężem 60+, córka z obniżoną odpornością, więc po co ryzykować?! Nie musimy- nie wychodzimy między ludzi, zakupy robimy, jeśli musimy, w małym sklepie trochę dalej od domu, mimo że Biedronka 150 m tylko. Nie mam wielkich zapasów, zjadamy na bieżąco to co mamy i czekamy z niepokojem co będzie dalej...
|
|
|
|
|
Frida
Użytkownik aktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 17 Sty 2012 Posty: 966
Medale: Brak
|
Wysłany: Nie 15 Mar, 2020 12:00
|
|
|
Trudno komuś radzić, nie panikuj, ale faktycznie panika nie pomoże. Każdy z nas, mimo zachowania ostrożności, jest narażony na kontakt z wirusem, więc zalecenie, aby nie wychodzić z domu bez ważnej przyczyny, jest zasadne.
Jednak starajmy się zachować rozsądek i nieco dystansu, nie tracąc czujności, to na pewno pomoże spokojnie przetrwać ten czas.
Wiele osób przebywanie w domu traktuje jak rodzaj kary. A może warto w tym czasie porozmawiać z rodziną, pograć z dziećmi w gry, pobawić się z nimi, poczytać albo zwyczajnie porozmawiać, tak po ludzku, jak człowiek z człowiekiem jak z przyjacielem. Może uda się wysłuchać, zrozumieć, poznać się. Możliwe, że ktoś się oburzy i powie, że przecież zna swoje dzieci, swoich współmałżonków, czy rzeczywiście tak jest?
Nie panikujmy, ale nie lekceważmy. Przyznaję, że irytują mnie osoby, które mówią, że się nie boją, że już im nie zależy, bo swoje przeżyły, i tym podobne wypowiedzi. To nieodpowiedzialna i egoistyczna postawa, przecież one mogą zarażać innych nie wiedząc o tym.
Wszystkim życzę zdrowia i cierpliwości no i pięknych dziergadeł, jeśli czas pozwoli.
|
|
|
|
|
skohen
Użytkownik b. aktywny Jola
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 15 Wrz 2017 Posty: 1126 Skąd: Nakło nad Notecią
Medale: Brak
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2020 00:04
|
|
|
Syn nie przyjechał, nie chce nas narażać. Mówi, że bardzo uważa. Jeździ tirem sam, bez zmiennika, zabezpiecza się maksymalnie, więc mam nadzieję, że będzie dobrze. Jednak stale o nim myślę, to jest wręcz nie do zniesienia! Kiedy to się skończy?!
|
_________________ Pozdrawiam serdecznie
___________________
Jola |
Ostatnio zmieniony przez skohen Wto 17 Mar, 2020 00:12, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
japoneczka01
Użytkownik b. aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 118 razy Dołączyła: 04 Paź 2010 Posty: 1901 Skąd: Tarnów
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2020 13:12
|
|
|
Ludzie przebywający na kwarantannie zaczynają mieć problem ze swoją rodziną, bo nie są przyzwyczajeni do przebywania ze sobą tak długo i działają sobie na nerwy, chociaż w narzeczeństwie każda chwila bez siebie wydawała im się wiecznością. Teraz mają drugą szansę, aby zbliżyć się do siebie. Taka kwarantanna też ma tę dobrą stronę o ile będą mieli dobrą i nieprzymuszoną wolę. Jednak ja nikomu nie życzę kwarantanny z powodu zagrażającego nieszczęścia.
skohen - już dziś są informacje, że drugi rzut tego samego wirusa zacznie się w jesieni.
|
Ostatnio zmieniony przez japoneczka01 Wto 17 Mar, 2020 13:14, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
skohen
Użytkownik b. aktywny Jola
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 15 Wrz 2017 Posty: 1126 Skąd: Nakło nad Notecią
Medale: Brak
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2020 15:55
|
|
|
To mnie pocieszyłaś japoneczka 01. Teraz akurat najbardziej była mi potrzebna taka pociecha!
|
_________________ Pozdrawiam serdecznie
___________________
Jola |
|
|
|
|
barbara 1
Gaduła ;)
Kraj:
Pomogła: 52 razy Wiek: 58 Dołączyła: 17 Cze 2005 Posty: 6379 Skąd: Częstochowa
Medale: 3 (Więcej...)
|
|
|
|
|
skohen
Użytkownik b. aktywny Jola
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 15 Wrz 2017 Posty: 1126 Skąd: Nakło nad Notecią
Medale: Brak
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2020 20:51
|
|
|
Tym to nie zagraża koronowirus tylko psychiatryk. Trzeba być naprawdę chorym na głowę!
|
_________________ Pozdrawiam serdecznie
___________________
Jola |
|
|
|
|
zamia
Użytkownik aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 47 razy Dołączyła: 22 Paź 2010 Posty: 662
Medale: Brak
|
|
|
|
|
katasza
Użytkownik aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 15 razy Dołączyła: 27 Wrz 2006 Posty: 597 Skąd: Małopolska
Medale: Brak
|
Wysłany: Śro 18 Mar, 2020 15:52
|
|
|
zamia, zgadzam się z Tobą!
|
_________________ Kasia |
|
|
|
|
siebusania
Gaduła ;) malutka
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 16 razy Wiek: 35 Dołączyła: 29 Maj 2012 Posty: 4151 Skąd: Kraków
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Śro 18 Mar, 2020 16:35
|
|
|
katasza, w czasie korony kiedy autosklep nie jechał trzeba było zrobić bułeczki.
Dzieciaki zaraz połowę zjadły, stwierdzily ze pyszne A pierwszy raz robiłam
Szkoda że nie wszyscy mają zdrowy rozsądek i w sklepie z towarem budowlanym itd pełno ludzi, remontów im się zachciało.
|
_________________ malutka
moj blog: http://sznurkiani.blogspot.com/ |
|
|
|
|
niezapominajka
Użytkownik średnioaktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 22 Cze 2011 Posty: 136
Medale: Brak
|
Wysłany: Pią 15 Maj, 2020 21:48
|
|
|
Pytanie do dziewczyn pracujących w szpitalach. Czy wiecie coś więcej o wirusie? Czy jest tak niebezpieczny? W mediach jedni straszą drudzy wyśmiewają. Na ulicach jedni w maseczkach, zachowują odległość , unikają tłumów inni bez maseczek tłoczą się wokół straganów na targu.
Co jest prawdą?
|
_________________ http://kropkiigroszki.blogspot.com/ |
|
|
|
|
kabyr
Super gaduła :)) Kabyr
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 68 razy Wiek: 72 Dołączyła: 22 Lis 2007 Posty: 7647 Skąd: Bydgoszcz
Medale: 3 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 16 Maj, 2020 11:14
|
|
|
niezapominajka, myślę, że nie otrzymasz tutaj odpowiedzi, bo 1. Zamknieto budzie medykom a po 2 jeżeli są pielęgniarki na forum to teraz mają ręce pełne roboty.
|
_________________ Miłego dnia życzę
Barbara |
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 16 Maj, 2020 13:02
|
|
|
Ja pracuję w szpitalu w UK od 8 lat. Od niedawna jako pomoc pielęgniarki na ginekologii.
Szpital, to jeden z największych w UK. 1000 łóżek, z czego połowa przeznaczona została na Covid. Nasz oddział jest prawie pusty, ponieważ zaprzestano wykonywania planowanych zabiegów. Mamy tylko pacjentki z emergency oraz sporo "gościnnie" z chirurgii i z interny. Część łóżek na "covidowych" oddziałach jest zajęta, ale nie ma pełnego obłożenia. Ostatnio słyszałam o liczbie 120, być może jest więcej. Środków ochrony nam nie brakuje. Mamy treningi, jak sobie radzić z sytuacją, zostajemy na bieżąco zapoznawani z nowymi procedurami. Na oddziale jest wyznaczona specjalna strefa dla pacjentek chorych lub z podejrzeniem, nawet z osobnym wejściem. Nic mi nie wiadomo, żeby choć jeden przypadek podejrzany z naszego oddziału został potwierdzony. Cały czas przyjmujemy pacjentki, wymagające szybkiej pomocy, wczesne ciąże, krwawienie, bóle itp.
Szpital generalnie jest pusty z wielu powodów. Nie ma odwiedzin, część staffu administracyjnego została odesłana do pracy w domu. Część na izolację ze względu na wysokie ryzyko infekcji. Sporo klinik przyszpitalnych nie pracuje. Więc po korytarzach hula przeciąg Drzwi są pozamykane, otwieramy je kartą. Nie ma u nas problemu, żeby coś dla pacjentów podać, czy odebrać, choć nie wiem jak to jest na "covidowych" oddziałach. Tam pewnie nie.
O ile informacje w sprawie procedur itp. wręcz zalewają nasze służbowe skrzynki pocztowe, to trudno jest uzyskać cokolwiek na temat choćby szpitalnych statystyk, ile mamy konkretnie przypadków, ile osób pod respiratorem, ile zgonów, itp. Generalnie wśród staffu panuje przeświadczenie, że to śmiertelne niebezpieczeństwo i najlepiej to się kąpać w dezynfektantach Szczególnie wystraszeni są osoby tzw. BAME, czyli ci o ciemniejszej karnacji. Kilka tygodni temu zmarło dwóch porterów, pochodzących z Timoru Wschodniego. Za to na wspomnienie o poziomie wit D większość szeroko otwiera oczy. Ciemna skóra utrudnia wchłanianie jej ze słońca, o czym nikt ich nie informuje, o wykonaniu badania nie wspominając.
Ogólnie uważam, że brytyjski NHS jest do sytuacji świetnie przygotowany i zorganizowany, choć potknięcia są. Nie dotyczy to metod leczenia, ale samej organizacji i przepływu informacji.
Sama już prawdopodobnie przeszłam przez "koronkę" w połowie marca. Najpierw dwa tygodnie koszmarnego kaszlu, bez żadnych innych objawów, z wyjątkiem dwukrotnego bólu głowy. Potem jeszcze przez ok. miesiąc kaszel wciąż się utrzymywał, aż w końcu ustąpił. Nie był taki zwyczajny. Głęboko w oskrzelach czułam, jakbym miała je czymś wysmarowane od środka i ta bariera utrudniała mi oddychanie, a raczej wymianę gazową. Absolutnie nie były to duszności podobne do astmatycznych. Co do formalności, związanych ze zwolnieniem, to nie miałam żadnych problemów. Pierwszy tydzień tzw. self-certificate, czyli telefon na specjalną infolinię. Drugi tydzień, to telefon do poradni, krótka rozmowa i certyfikat od lekarza na email, który potem przesłałam do pracodawcy. Jestem w dość korzystnej sytuacji, bo mój kontrakt przewiduje 100% zapłaty za zwolnienie.
Jeśli chodzi o liczenie liczby zgonów, to w UK wszystkich pacjentów pozytywnych liczy się, jakby zmarli z powodu wirusa, co daje tak olbrzymią liczbę w statystykach.
Jak wygląda życie codzienne? Owszem, zmieniło się, ale da się wytrzymać. Policji prawie nie widać, raczej tyle, co zwykle. Część ludzi nosi maseczki, ale większa część nie. Wszystkie miejsca, w których nie załatwia się podstawowych potrzeb są zamknięte, choć wiele oferuje serwisy online lub telefoniczne. W sklepach jest ograniczana liczba klientów, czasem trzeba poczekać kilka minut przed sklepem, ale naprawdę niedługo. Wolno spacerować, biegać, ćwiczyć itp. Są jakieś ograniczenia w komunikacji miejskiej i w prywatnych autach. Nie znam nikogo, kto dostałby mandat za cokolwiek w okresie ostatnich miesięcy.
Dobra, to było o ogólnej sytuacji. Teraz może coś na temat newsów i fake-newsów.
Chyba już wszystkim wiadomo, że trwa wojna informacyjna. Siedzę w tym już praktycznie trzeci miesiąc i próbuję wyławiać to, co warte zainteresowania. Przyznam, że mnie to uspokaja, choć tylko do pewnego stopnia. Bo dzieje się źle. Cały świat już trąbi, że pandemia, to bzdura. Niestety, nie dociera to do większości rządów na świecie. Wciąż trzymają się swoich decyzji, podjętych pod wpływem strachu lub korporacyjnych nacisków, a nie faktów. Już nawet WHO się wycofuje. Pojawiają się głosy, że nawet wirus nie istnieje, o czym akurat nie jestem przekonana (choćby na własnym przykładzie). Trudno jest oddzielić ziarno od plew. Czytam, słucham, oglądam i spędzam na tym całe dnie. Co mi to daje? Rozeznanie w sytuacji, co nie znaczy spokój. Nie wiadomo na ile rządy są zdesperowane i przygotowane (również militarnie) do wprowadzenia nowego porządku. Co chwilę wychodzą na jaw nowe "kwiatki", jak choćby to, że oxfordzka szczepionka już jest w produkcji mimo, że testy jeszcze się nie zakończyły. Jest ogromne odgórne parcie na wprowadzenie przymusu szczepień, a nawet chipów (tak, są na to dokumenty), ale zupełnie ignoruje się istnienie leku na Covid.
Tłumy wychodzą na ulice miast na całym świecie. Ludzie się po prostu boją. Dziś w Warszawie kolejny protest. W Londynie również. Na 16 czerwca zapowiadany jest masowy protest w Warszawie. Ludzi, którzy nie chcą ryzykować własnym i swoich dzieci zdrowiem nazywa się antyszczepionkowcami, płaskoziemcami, foliarzami... Osobom, którzy ośmielają się podejmować dyskusję publiczną zamyka się usta, usuwa konta na FB i YT. Takim przykładem jest ostatnio choćby David Icke, który został całkowicie zbanowany w UK. Co zresztą przysporzyło mu wielu nowych zwolenników, jak np. Brian Rose z platformy London Real. Podobnie jest w Polsce z Jerzym Ziębą, który mówi np. o bezwartościowych testach PCR, rzekomo wykrywających wirusa. Ostatnio kilku biskupów katolickich wystosowało list protestacyjny, pod którym podpisało się również wielu naukowców, lekarzy, dziennikarzy i innych. Cały świat się budzi, a mnie zastanawia, czy naprawdę potrzeba było aż tak wielkiego kryzysu, żeby choć część ludzi przejrzało na oczy. Może i tak...
Jeśli chcecie informacji o tym jak wygląda druga strona medalu, to polecam np.
kanały na YT: Niezaleznatelewizja, Wideoprezentacje, WRealu24, Gadowski TV, Głos obywatelski,
kanały na Bitchute: Poza Matrixem, Jerzy Zięba...
strony: pubmedinfo.org, prisonplanet.pl,...
I jeszcze:
https://www.youtube.com/w...l=PhilKonieczny
https://swprs.org/szwajcarski-lekarz-o-covid-19/?fbclid=IwAR1kboU6pgPstu6l8APvluD5frEwIJDAOLPQHCf0ZG9ek698p-LIP_ZzVzg
Myślę, że to czego najbardziej nam teraz potrzeba, to rzetelna informacja. Niestety, bardzo o nią trudno. Poleciłam te źródła, ale to nie znaczy, że uważam którekolwiek z nich za wyrocznię. Nie, to są po prostu miejsca, gdzie ludzie mają (jeszcze) możliwość przedstawienia innego punktu widzenia. Np. w UK oficjalna dyskusja na temat związku wirusa z 5G jest niedopuszczalna i m.in. za to Icke został zbanowany. W jakich czasach my żyjemy???
|
_________________
|
|
|
|
|
japoneczka01
Użytkownik b. aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 118 razy Dołączyła: 04 Paź 2010 Posty: 1901 Skąd: Tarnów
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 16 Maj, 2020 14:43
|
|
|
Kto poczytał o 5G, to już ma świadomość o szkodliwości tego dla organizmu człowieka, a mądrzy Anglicy bronią się przed tym podpalając maszty z przekaźnikami i chwała im za to. Może my też w niedalekiej przyszłości będziemy musieli brać z nich przykład.
|
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 16 Maj, 2020 16:47
|
|
|
japoneczka01 napisał/a: | mądrzy Anglicy bronią się przed tym podpalając maszty |
Między innymi o podżeganie do tych podpaleń został oskarżony Icke.
|
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej
materiałów, zdjęć, itp.,
proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie
naruszenia praw autorskich o kontakt ze
mną.
Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to
będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.
Jednocześnie informuję, że administrator forum nie
odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.
maranta
|
| Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 39 |
|
|