Reakcja domownikow na hobby |
Autor |
Wiadomość |
Marzena-28
Użytkownik średnioaktywny

Kraj:

Pomogła: 6 razy Wiek: 43 Dołączyła: 02 Wrz 2009 Posty: 132
Medale: Brak
|
Wysłany: Pon 19 Paź, 2009 11:55
|
|
|
Mój mąż na początku coś tam mówił po co? na co? i dlaczego?Ja mu odpowiadałam, że lubię i jest już spokój. Natomiast moja koleżanka mówi,że niedość ze siedzę w domu to jeszcze "zbabiniałam" . A ja wcale nie uważam, że xxx to babcine zajęcie, ja się przy tym uspokajam, wycisza mnie to czy to się komus podoba czy nie!!!!!!!!!!Jak już było tu powiedziane każdy ma jakiegoś bzika... ja mam xxx 
|
_________________ Marzena |
Ostatnio zmieniony przez Marzena-28 Pon 19 Paź, 2009 11:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
woalka


Zaproszone osoby: 1
Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 12 razy Wiek: 49 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 677 Skąd: Gdańsk
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pon 19 Paź, 2009 12:31
|
|
|
zonieczka napisał/a: | Mój M jak widzi nas we trzy przy robótkach ręcznych to tylko mówi że obawia się ze niedługo on tez zacznie coś dziergać, bo widzi że to się udziela |
Świetny tekst
Ale mąż ma świętą rację - to naprawdę jest zaraźliwe 
|
_________________ woalka
http://za-woalka.blogspot.com |
|
|
|
 |
Eva_31
Użytkownik aktywny


Kraj:

Pomogła: 1 raz Wiek: 48 Dołączyła: 13 Paź 2009 Posty: 396
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 11 Mar, 2010 11:28
|
|
|
Moj mezu patrzy na te moje robotki z przymrozeniem oka.Moze dlatego,ze ja zawsze bylam w gorącej wodzie kompana...zaczynalam wiele,ale konczyłam sporadycznie...I nie mowie tu o szydełku...mam wiele hobby,tylko jakos wszystko "ucieka" po pierwszym zachwycie.....Zostało mi na dłuzej tylko szydełko no i kasiązki oczywiscie...a to fazowo. Nie potrafię ksiązek słuchac,musze zerkac,więc kosztem jednego zawsze musi byc....Ale jakos daję radę
Mąz się smieje,ze niedługo mu szydło w tyłek wlezie...bo tam gdzie ja,jest robótka i wszelakie przyrządy...czasem gdera,ze tylko siedzę i dłubię....ale jak juz to cos skoncze to nawet pochwalic potrafi....Znajomi...Był czas ze wstydzilam się "ujawnic".Moja babcia i mama dziergały...zawsze sadzilam ze to dla babć...nawet mialam spora przerwę...własnie z tego powodu...bo uwazalam ze za wczesnie sie "zasiedziec",ale tak jakos samo wyszło...jedna rzecz,potem druga i dziergam dalej...Miło jest gdy ktos zauwazy,pochwali a nawet zapyta czy bym tez czegos takiego nie zrobiła...Na razie jednak nikomu nic nie robię...swoja liste mam tak długą,ze choc troche musze ja uszczuplic
Ale najwiekszego kopa dało mi to forum i WY....Dajecie chęci do robienia nowych rzeczy...Gdy się widzi,ze ktos cos zrobił...dzielicie się tym,schematy itp...nie taki wilk straszny jak go malują (mam tu na mysli,ze czesto cos wydaje się nie do zrobienia...a tu pare pomysłow "złapane" od was i juz łatwo)
Dziekuję WAM za to
I osobne podziekowania dla Maranty za to co stworzyła 
|
_________________
Moje prace Zwierzaczki |
|
|
|
 |
Bratek
Użytkownik aktywny Bratek


Kraj:

Pomogła: 4 razy Wiek: 79 Dołączyła: 02 Lut 2010 Posty: 461 Skąd: Kutno
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 11 Mar, 2010 12:06
|
|
|
Kiedy dziecka były małe czasem coś robiłam jako że czasy były trudne i wielu rzeczy brakowało.Potem była długa przerwa.Kiedyś przez przypadek trafiłam na forum,no i wpadłam jak śliwka w kompot.Podziwiałam Wasze piekne robótki.Potem zaczęłam kupować gazetki .No i w końcu postanowiłam dołączyć.Zainspirował mnie szczególnie wątek Wielkanocny.Z wielkim trudem(wyprawa do Łodzi )nabyłam kilka jajek ze styropianu i zaczęlam robić.W efekcie córka chce do pracy koszyk i jajeczka,wnuczka bez przerwy marudzi(babciu a mnie) sobie też trzeba zrobić a u mnie czasu niewiele(leżąca mama wiek 102 lata) i cała reszta na głowie.Mąż nic nie mówi rozwiązuje krzyżowki.Reszta mnie pogania żeby im zrobić.A w sobotę czeka mnie nauka wstawiania zdjęć i przesyłania na forum.A towszystko przez Was.Pozdrawiam serdecznie i wszystkim dziękuję za to że to forum jest aszczególnie MARANCIE : 
|
|
|
|
 |
ciapara
ciapara


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 63 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Lip 2009 Posty: 7646
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pią 11 Cze, 2010 12:38
|
|
|
Moj maz tez sie patrzy na mnie jak tylko biore druty albo szydelko do reki
No bo przeciez jest tyle pilniejszych zajec
Patrz podaj mu obiadek, kolacje, czyste majtki, zgubione spodnie, zgubiona pizame itp itd
|
_________________ Moje Picassa
Moje Robótkowanie |
|
|
|
 |
makneta
Użytkownik b. aktywny


Pomógł: 29 razy Dołączył: 19 Sie 2005 Posty: 2294
Medale: 2 (Więcej...)
|
Wysłany: Pią 11 Cze, 2010 13:04
|
|
|
Dawno przestałam się przejmować, a mąż zaakceptował moje hobby - jak i cała reszta rodzinki. Nawet moja mama, która twierdziła, że teraz nie warto robić nic samemu, bo wszystko można kupić wróciła po latach przerwy do dziergania i musiałam uczyć ją jak się robi chusty.
Na męża jest tylko jeden sposób - też musi mieć swoje hobby. Mój ma, nie stękam mu, że chodzi np. na koncerty lub jeździ na plenery foto, więc i on mi nie ględzi, że zamiast sprzątać czy gotować dziergam. Oczywiście czasami hobby zajmuje mnie do przesady i są pewne scysje, ale jakoś daje się dogadać.
|
_________________
Serdecznie zapraszam na Mój blog |
|
|
|
 |
Aurelia
Użytkownik aktywny Aurelia

Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 3 razy Wiek: 52 Dołączyła: 28 Cze 2009 Posty: 465
Medale: Brak
|
Wysłany: Pią 11 Cze, 2010 13:48
|
|
|
Ciaparko te tzw. zgubione spodnie wyniosłam dzisiaj za dom. Jak spędzi czas na szukaniu, to może prędzej nauczy się je chować na miejsce. 
|
|
|
|
 |
ciapara
ciapara


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 63 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Lip 2009 Posty: 7646
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pią 11 Cze, 2010 14:00
|
|
|
ale ja mu nie ruszam tych jego spodni...
po prostu piore i chowam na wieszak do szafy
a on biedactwo nie ma pojecia po co jest szafa!!!
|
_________________ Moje Picassa
Moje Robótkowanie |
|
|
|
 |
donka66
Użytkownik aktywny


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 6 razy Wiek: 58 Dołączyła: 03 Kwi 2009 Posty: 533 Skąd: Pszczyna
Medale: Brak
|
Wysłany: Pon 14 Cze, 2010 07:08
|
|
|
Powiem Wam, co koleżanka z pracy zrobiła swojemu mężowi Nigdy nie sprzątał ciuchów, a koleżankę do szału doprowadzły rozrzucane po podłodze i fotelach skarpetki (dodam, że używane). Ona szykowała mu zawsze rano do pracy śniadanie, i kiedyś zamiast śniadania zapakowała mu ładnie te pachnące skarpetki. Podczas przerwy śniadaniowej w biurze jego koledzy i koleżanki mieli ubaw po pachy, moja koleżanka awanturę przez telefon, drugą w domu, ale poskutkowało 
|
_________________ Moje prace:
http://isiak.fotosik.pl/albumy/67797.html |
|
|
|
 |
ciapara
ciapara


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 63 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Lip 2009 Posty: 7646
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pon 14 Cze, 2010 08:14
|
|
|
Szkoda ze to nie przejdzie u mnie
Ostatnio hitem bylo jak stal moj slubny obok mnie przy lodowce i uslyszalam podaj jajko
Otworzylam mu drzwi do lodowki....
|
_________________ Moje Picassa
Moje Robótkowanie |
|
|
|
 |
Grażyna


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Rangi:

Pomogła: 102 razy Dołączyła: 02 Sie 2005 Posty: 8050 Skąd: z Bełchatowa
Medale: 2 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 19 Cze, 2010 13:29
|
|
|
A bo to nasza wina. Zaraz po slubie, przez kilka lat skaczemy obok naszych panów, podtykamy wszyściutko pod nos, a oni wyłączaja mózg w tym zakresie, bo wiedza, ze zoneczka wszystko zrobi. Ja tak trwałam przez 20 lat. Córka wychowała mi w zeszłym roku chłopaków (męża i syna, bo synalek oczywiscie dorosły i nasladuje tatusia), a jak? Prosto! Jeździłam cały rok, co weekend na studia podyplomowe. Ona wracała ze studiów do domu na weekend i zastawała bałagan w mieszkaniu. Brała sie do sprzatania, ale pewnego dnia nerwowo juz nie wytrzymała, jak chłopcy grymasili, ze obiad jest nie ten tego. Co weekend goniła do roboty. Poskutkowało. Dzisiaj np. biegałam do południa po sklepach, wracam i szoking - posprzątane, kwiaty podlane, mężus prasuje wszystkie rzeczy...Mnie zostało tylko posprzatac łazienke i zrobić obiad.
Mój mąż całe dnie czyta, to jego hobby. Pochłania wiedzę z książek i gazet popularno-naukowych, historycznych. Ja siedzę obok i dziergam. Telewizor włączony i jakoś leci. Początkowo były awantury za prąd, bo czasami potrafiłam do rana dziergac (oczywiscie w ferie lub wakacje, jak miałam wolne). Od czasu, jak zarabiam na swoim hobby gadki sie skończyły.
|
_________________ mój albumik http://grazyna1.fotosik.pl/albumy/3996.html
drugi album z pracami http://blouses.fotosik.pl/albumy/706533-9.html
Mój blog: http://handmadebygrazyna.blogspot.com/
https://www.facebook.com/grazyna.szczepaniak.58 |
|
|
|
 |
ciapara
ciapara


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 63 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Lip 2009 Posty: 7646
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 19 Cze, 2010 16:13
|
|
|
Ja Grazynko pewnych rzeczy zmienic nie moge...
Taki układ
Ale masz racje to sie zaczyna zaraz po slubie
Widzialam u moich znajomych pobrali sie w zeszlym roku tez ten schemat
A to wszystko nasza wina ze zbyt pracowite jestesmy...
Sok stal na stole przed nim a on do zony... nalej mi soczku kochanie
No i kochnie poderwalo sie przylecialo do niego i nalalo mu soku...
|
_________________ Moje Picassa
Moje Robótkowanie |
|
|
|
 |
Paddington
Użytkownik b. aktywny


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomógł: 24 razy Dołączył: 21 Sty 2008 Posty: 2067 Skąd: Poznań
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 19 Cze, 2010 20:47
|
|
|
bo widzicie moje drogie podejście jest najważniejsze
Moj, od roku, mąż zawsze podkreśla że robi w domu co chce- sprząta, gotuje, wynosi śmieci, myje okna... a ja jako dobra żona nie ograniczam go
I wiecie co na serio tak w sumie jest Podział prac jest u nas równy i bezproblemowy dzięki czemu każde z nas ma czas na swoje hobby a i razem mamy czas na dopieszczanie naszego kociaka
Pozdrawiam radośnie
|
_________________ "Please look
after this BEAR
Thank You"
http://www.lookafterbear.blogspot.com/
DARKEST PERU TO LONDON |
|
|
|
 |
ciapara
ciapara


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 63 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Lip 2009 Posty: 7646
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Nie 20 Cze, 2010 08:36
|
|
|
Paddington to jest dobre co piszesz ale wzgledne
Bo jezeli razem pracujecie zawodowo to jest to rozsadne
U mnie sytuacja jest inna ja zajmuje sie wszystkim co dotyczy domu a maz ten dom utrzymuje
Trudno zeby w takiej sytuacji wracal z pracy zmeczony i jeszcze uzeral sie z oknami, gotowaniem i innymi babskimi sprawami
Pewnie daloby sie to wyegzekwowac tylko jak dlugo pociagnalby tak?
Mezczyzni sa inaczej zbudowani psychicznie i mniej odporni na stres (podobno)
Musza miec czas na wytchnienie
Grunt zeby tego nie wykorzystywali 
|
_________________ Moje Picassa
Moje Robótkowanie |
|
|
|
 |
Paddington
Użytkownik b. aktywny


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomógł: 24 razy Dołączył: 21 Sty 2008 Posty: 2067 Skąd: Poznań
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Nie 20 Cze, 2010 15:26
|
|
|
My oboje pracujemy zawodowo ale w diametralnie różnych miejscach i środowiskach. Narazie powoli układa się to tak, że właśnie na moją drugą połowę spadnie więcej domowych zajęć... no ale zobaczymy. Grunt, że w domu robimy to co lubimy- on gotuje (pyszotki same) a ja ogarniam to co robi się niestety samo- bałagan 
|
_________________ "Please look
after this BEAR
Thank You"
http://www.lookafterbear.blogspot.com/
DARKEST PERU TO LONDON |
|
|
|
 |
Grażyna


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Rangi:

Pomogła: 102 razy Dołączyła: 02 Sie 2005 Posty: 8050 Skąd: z Bełchatowa
Medale: 2 (Więcej...)
|
Wysłany: Śro 30 Cze, 2010 10:08
|
|
|
Domownicy przyzwyczaili się do mojego dziergania. Gorzej z pozostałą rodzinką. Wczoraj mama dzwoni, czy przyjade na działkę, na kawę. Odpowiedziałam, że nie, bo wypoczywam. Pyta - jak wypoczywam? Opowiadam, że siedze sobie w spokoju, delektuję się wakacjami i dziergam. Mama zaniemówiła, była cisza chyba przez pół minuty, a nastepnie stwierdziła ze zdziwieniem i oburzeniem, jak mogę wypoczywać w tak piekna pogodę w blokowych murach, że to jest niepojęte. A ja miałam właśnie ochotę na to, by nic nie robić, siedzieć, ogladać wzorki i dziergac bluzeczkę. Nie robiłam na szydełku parę miesięcy. Tylko praca, praca i praca...
|
_________________ mój albumik http://grazyna1.fotosik.pl/albumy/3996.html
drugi album z pracami http://blouses.fotosik.pl/albumy/706533-9.html
Mój blog: http://handmadebygrazyna.blogspot.com/
https://www.facebook.com/grazyna.szczepaniak.58 |
|
|
|
 |
ciapara
ciapara


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 63 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Lip 2009 Posty: 7646
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Śro 30 Cze, 2010 11:14
|
|
|
Swietnie Cie rozumiem Grazynko...
Powinnam powiedziec teraz rozumiem
Bo pewnie kiedys tak jak twoja mama zastanawialabym sie dlaczego tak lubisz to dlubanie 
|
_________________ Moje Picassa
Moje Robótkowanie |
|
|
|
 |
lamika88
Gaduła ;)


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 24 razy Wiek: 36 Dołączyła: 02 Sie 2007 Posty: 5903 Skąd: Zielona Góra
Medale: 2 (Więcej...)
|
Wysłany: Śro 30 Cze, 2010 11:36
|
|
|
Oj u mnie jest podobnie... Na dworze za gorąco to przeważnie w wakacje siedzę i dziergam Siostra cały czas mi dokucza, że jestem odludkiem bo zamiast wychodzić na dwór, jeździć nad wodę to siedzę sobie na kanapie i dziergam... Ale mi tak najlepiej Wysokie temperatury nie są dla mnie... A, że u siebie na wsi mam mało znajomych, bo jak pojechałam do liceum do innego miasta niż wszyscy to jakoś tak kontakt się urwał, to co mam robić Ja uwielbiam robótki ręczne i życia sobie bez nich nie wyobrażam... Teraz tylko niezwykle cierpię, bo kuję do egzaminu na 7 lipca i nie mam czasu robótkować Ale ogólnie to nie potrafię telewizji oglądać bez dziergania Chłopak stwierdził, że jestem uzależniona i, że czasami to jest zazdrosny o szydełko Jak jestem w domu to tata mówi, że mam fajne hobby bo pożyteczne i święty spokój ze mną bo nie marudzę, ze się nudzę, nie zawracam mu głowy tylko siedzę i ładne rzeczy robię Mamę i siostrę bliźniaczkę wciągnęłam więc też nic nie mówią na temat mojego robótkowania Jeszcze tylko młodszej siostrze trzeba zajęcie znaleźć 
|
_________________ Nowe miejsce w sieci:
http://lamikahandmade.blogspot.com/
Moja galeria:
http://picasaweb.google.com/lamika88
Mój blog:
http://lamika88.blogspot.com/
Tutaj gotuję:
http://lamika88gotowanie.blogspot.com/
 |
|
|
|
 |
ciapara
ciapara


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 63 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Lip 2009 Posty: 7646
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Śro 30 Cze, 2010 11:44
|
|
|
Ja bym chetnie nauczyla corke. Poki co za mala jest i za malo kumata...
Na razie dostala swinke to ma zajecie... ale biedne malenstwo az kwiczy tak ma czasami dosyc miedlenia 
|
_________________ Moje Picassa
Moje Robótkowanie |
|
|
|
 |
Grażyna


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Rangi:

Pomogła: 102 razy Dołączyła: 02 Sie 2005 Posty: 8050 Skąd: z Bełchatowa
Medale: 2 (Więcej...)
|
|
|
|
 |
Paddington
Użytkownik b. aktywny


Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomógł: 24 razy Dołączył: 21 Sty 2008 Posty: 2067 Skąd: Poznań
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 10 Lip, 2010 18:32
|
|
|
ja też lubie pobawić się szydełkiem lub niteczkami przy hafcie, to naprawdę odpręża Teraz dla mnie trudny,ale i przyjemny moment- przeprowadzka. Dziś do jednego z kartonów powędrowały moje puszki z przyborami, nitkami i innymi cudeńkami... przez kilka dni nie będzie robótkowania... nie poradzę, ale za to będę patrzeć co Wy dziergacie i myśleć o kolejnych projektach 
|
_________________ "Please look
after this BEAR
Thank You"
http://www.lookafterbear.blogspot.com/
DARKEST PERU TO LONDON |
|
|
|
 |
anistach
Milczek anistach


Kraj:

Dołączyła: 21 Lip 2010 Posty: 28
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 23 Wrz, 2010 21:00
|
|
|
U mnie mąż jak mnie widzi przy szyciu albo haftowaniu, to od razu spokojniejszy jest, bo to znak że komputer wolny i nie trzeba się kłócić o nie go 
|
_________________ Mój blog http://ewankaszyciedom.blogspot.com |
|
|
|
 |
MaBa
Użytkownik średnioaktywny

Kraj:

Dołączył: 19 Wrz 2010 Posty: 146 Skąd: Kraków
Medale: Brak
|
Wysłany: Pią 24 Wrz, 2010 14:45
|
|
|
anistach, u nas jest to samo
ale mimo to twierdzi że to ja jestem uzależniona od netu 
|
_________________ nieśmiało bloguję
http://maba-handmade.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
Trusia
Użytkownik aktywny

Kraj:

Rangi dodatkowe:

Pomogła: 11 razy Wiek: 47 Dołączyła: 03 Mar 2006 Posty: 522
Medale: Brak
|
Wysłany: Sob 25 Wrz, 2010 08:03
|
|
|
Muszę to napisać Na moje dzierganie obecnie najbardziej reaguje ten domownik, którego jeszcze nie ma - gdy siedzę z drutami a robótka podskakuje delikatnie na brzuchu, Pan Syn Jeszcze Nienarodzony zaczyna ją boksować od środka Najśmieszniej to wygląda, gdy przerywam, a robótka podskakuje nadal 
|
_________________
 |
|
|
|
 |
MaBa
Użytkownik średnioaktywny

Kraj:

Dołączył: 19 Wrz 2010 Posty: 146 Skąd: Kraków
Medale: Brak
|
Wysłany: Sob 25 Wrz, 2010 08:32
|
|
|
Trusia, to musi być strasznie rozczulające uczucie
a ile Syn Nienarodzony będzie miał pięknych ciuszków handmade_by_mumy
|
_________________ nieśmiało bloguję
http://maba-handmade.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|

Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej
materiałów, zdjęć, itp.,
proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie
naruszenia praw autorskich o kontakt ze
mną.
Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to
będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.
Jednocześnie informuję, że administrator forum nie
odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.
maranta
 |
| Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 36 |
|
|