Mój sposób na wybaczanie |
Autor |
Wiadomość |
maranta
Kraj:
Autor tematu Pomogła: 68 razy Wiek: 57 Dołączyła: 01 Cze 2005 Posty: 5993 Skąd: Gdynia
Medale: 2 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 09 Cze, 2005 21:58 Mój sposób na wybaczanie
|
|
|
Na jednej z moich stron napisałam coś takiego na temat przebaczenia:
Nigdy ci tego nie zapomnę, nigdy ci tego nie wybaczę. Jak często wypowiadamy te słowa- głośno lub w ciszy serca...
Gdyby tylko ten, kogo one dotyczą wiedział jaką zdobył nad nami przewagę.
Żywiąc się nienawiścią, wrogością tracimy apetyt, zdrowy sen, spokój, ciśnienie skacze nam w górę...
Ależ ten nasz wróg miałby radochę i uciechę...
Tylko i wyłącznie radochę i uciechę, bo czyż nasza nienawiść może mu w jakikolwiek sposób zaszkodzić?
Szkodzi i owszem ale wyłącznie nam... Z miłości do samych siebie powinniśmy zapanować nad wrogością i nienawiścią.
Ja mam na własny użytek receptę, którą stosuję od lat z powodzeniem. Po prostu, zwyczajnie modlę się za tych, którzy mnie ranią. Nigdy nie mam do nikogo żalu, zawsze wybaczam od ręki i staram się zapominać.
Po latach muszę powiedzieć, że nie potrafię się gniewać na nikogo, nie potrafię się obrazić.
Mogę się złościć, mogę się popłakać, mogę nawet w pierwszym odruchu komuś nawrzucać, ale za chwilkę mi to przechodzi. Staram się wczuć w drugą osobę, w jej położenie... i omodlić zaistniałą sytuację.
Nie mam wrogów, dla nikogo nie jestem wrogiem. Mam nadzieję, że tak już pozostanie.
Może podzielicie się swoim doświadczeniem, czy potraficie wybaczać, czy warto wybaczać...
Zapraszam do dyskusji...
|
_________________ Pozdrawiam, Anna
http://maranciaki.pl
Galeria prac:
http://maranciaki.pl/galeria.htm
Blog: http://maranta.blox.pl |
|
|
|
|
malenkarozyczka
Użytkownik średnioaktywny
Kraj:
Wiek: 38 Dołączyła: 08 Cze 2005 Posty: 122 Skąd: Kołobrzeg
Medale: Brak
|
Wysłany: Pon 13 Cze, 2005 19:59
|
|
|
Ja wybaczyłam swojemu chłopakowi. Zybaczyłam mu pomimo, ze mnie zdadził...wybaczyła...Odzyskałam rownież zaufanie do niego.
Jaka mam ochote napisac jakis wiersz o tej zdradzie, ale z drugiej strony nie chcę o tym pamietac...
|
|
|
|
|
rudzik
Milczek
Wiek: 55 Dołączyła: 02 Lis 2005 Posty: 20 Skąd: olsztyn
Medale: Brak
|
Wysłany: Pon 14 Lis, 2005 17:39
|
|
|
Dziękuję Maranto za te słowa którymi udawadniasz nam jak jesteś wartosciową osobą Ja mogę tylko dodać ze bez przebaczania i modlitwy według mnie nie da się spokojnie żyć prawdą jest równiez to że jednego i drugiego trzeba sie uczyć codziennie że nie jest to łatwe ale jeżeli już to będzie gościc w naszym życiu na codzień wtedy jestem przekonana że jest łatwiej i świat nabiera kolorów W moim życiu stawiam (przynajmniej staram się aby tak było)Pana Boga na pierwszym miejscu a wszystkie problemy i radości "obmadlam" traktując modlitwę jako rozmowę szczerą z Panem Jezusem i mogę dać 100% gwarancji że to działa patrząc na swoje życie choć nie powiem że jest łatwe i proste bo nie jest ale jakoś zawsze wychodzę z bardzo dziwnych sytuacji w życiu na plus Podobnie jest z przebaczeniem kiedys ktoś powiedział mi że najlepszym lekarstwem na wrogów jest po prostu uśmiech i króciutka nawet modlitwa w jego intencji nic nie kosztuje a naprawdę działa jestem o tym przekonana Kto nie wierzy niech spróbuje .......
|
|
|
|
|
Debra
Użytkownik średnioaktywny
Kraj:
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 18 Kwi 2006 Posty: 226 Skąd: Kociewie
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Wto 18 Kwi, 2006 15:51 ktoś czeka
|
|
|
Pewien czlowiek miał 2 synów.Mlodszy syn powiedział do ojca:Daj mie,ojcze,te część majatku,która jest przeznaczona dla mnie.Ojciec podzielił więc majatek między synów. Młodszy syn spieniężył swoją część i wyjechał do dalekiego kraju.Tam wszystko roztrwonił,prowadząc hulaszcze zycie. Tymczasem, kiedy wydał wszystko,spadła na ten kraj klęska głodu i znalazł się bez środków do zycia.BLąkając się więc,aż znalazł pracę u jednego gospodarza w tym kraju,który zatrudnił go jako świniopasa na swym fowarku. Tam chciał zaspokoić głód bodaj otrębami,którymi karmiono świnie,ale i na to mu nie pozwolono. Wtedy uprzytomniał sobie swoje polozenie.
Powiedział;Zabieram się stąd,wracam do ojca i przyznam się;Ojcze zawinilem wobec Boga i wobec ciebie.
Był jeszcze dośc daleko,ale ojcie go dostrzegł, wzruszył się,wybiegł naprzeciw,rzucił mu się na szyję i zaczął go calować.
Ojciec powiedział;Będziemy ucztować i cieszyć się! ten mój syn już umarł,ale ożył,zaginął,ale się odnalazł
Bóg -Ojciec zawsze przebacza jeśli my sie uniżymy i przebaczymy.Jezus poszedł na krzyż za nasze grzechy.przbaczono nam.Alleluja
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej
materiałów, zdjęć, itp.,
proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie
naruszenia praw autorskich o kontakt ze
mną.
Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to
będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.
Jednocześnie informuję, że administrator forum nie
odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.
maranta
|
| Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 14 |
|
|