Przesunięty przez: maranta Sob 28 Lut, 2009 20:51 |
Anturium |
Autor |
Wiadomość |
maranta
Kraj:
Autor tematu Pomogła: 68 razy Wiek: 56 Dołączyła: 01 Cze 2005 Posty: 5985 Skąd: Gdynia
Medale: 2 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 04 Cze, 2005 14:51 Anturium
|
|
|
Anturium to dziwna roślina. Choć wygląda raczej solidnie jednak jest bardzo wrażliwa. Kiedy zawiązuje pąki nie lubi być ruszana, przestawiana.
Gdy coś jej się nie spodoba potrafi... sama sobie oderwać kwiatka lub młodziutkiego listka. Na początku trudno było mi się z nią dogadać.
Kiedy sama łamała własne łodygi, to ja je bandażowałam... Ostatecznie postawiłam na swoim i anturium już zachowuje się w miarę normalnie
Nie wiem czy inne roślinki z tej rodziny też tak mają, czy tylko mnie się trafił taki samobójca. Na szczęście wyrosła z tego. Jest sporą i piękną rośliną. Kwitnie przez cały rok.
Anturium anthurium pochodzi z tropikalnych lasów Ameryki Środkowej, lubi wilgotne powietrze. Zanamy sporo odmian tej rośliny, jednak do domowej uprawy nadają się zaledwie trzy odmiany, choć niektórym udaje się stworzyć również trudniejszym odmianom dobre warunki w domu. Jednak graniczy to prawie z cudem.
|
_________________ Pozdrawiam, Anna
http://maranciaki.pl
Galeria prac:
http://maranciaki.pl/galeria.htm
Blog: http://maranta.blox.pl |
|
|
|
|
skrzacik
Kraj:
Pomogła: 21 razy Dołączyła: 20 Wrz 2005 Posty: 682 Skąd: Kraków
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Wto 11 Kwi, 2006 10:50 pomocy
|
|
|
Dostalam w lutym czerwone anturium jako prezent urodzinowy z dwoma kwiatami i jednym paczkiem. Paczek zdechl, ale po przenosinach z kwiaciarni do domu niespecjalnie mnie to zdziwlo. Miesiac temu powoli zaczal usychac jeden kwiat a na lisciach pojawily sie brazowe plamy. Obcielam usychalacy kwiat i zaczelam szukac pomocy. Najpierw w zaprzyjaznionej kwiaciarni gdzie powiedziano mi, ze go przelalam. Malo prawdopodbne ale sprobowalam nieco ograniczyc wode. Gdzies wyczytalam ze anturium nie lubi twardej wody. I to wydaje mi sie prawdopodobne bo w Krakowie z kranu cieknie bardzo twarda woda. Wiec ja odstawialm na kilka dni, zlewalam do dzbanka tak zeby nie zmacic osadu. I dalej bez zadnej reakcji, zaczely usychac cale liscie a brazowe plamy na pozostalych powiekszaja sie. Ratunku co a mam zrobic, bo mi kwiatek na oczach ginie i zyc z tym nie moge!
zrozpaczony skrzacik
|
|
|
|
|
Grażyna
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Rangi:
Pomogła: 102 razy Dołączyła: 02 Sie 2005 Posty: 8050 Skąd: z Bełchatowa
Medale: 2 (Więcej...)
|
|
|
|
|
skrzacik
Kraj:
Pomogła: 21 razy Dołączyła: 20 Wrz 2005 Posty: 682 Skąd: Kraków
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pią 23 Cze, 2006 14:13
|
|
|
no wlasnie ida sobie dosc wolno od brzegu liscia. i tak jest na wszystkich 'starych lisciach' czyli na tych z ktorymi roslina do mnie przyszla. teraz wypuscila dwa nowe listki co mnie cieszy, zobaczymy czy sie beda rozwijac normalnie.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej
materiałów, zdjęć, itp.,
proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie
naruszenia praw autorskich o kontakt ze
mną.
Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to
będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.
Jednocześnie informuję, że administrator forum nie
odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.
maranta
|
| Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 15 |
|
|