RękoDzielni - Forum u Maranty

miejsce spotkań miłośników robótek ręcznych wszelkich
i nie tylko...


Strona główna  • Mapa stron  • Księga gości  • Portal   Forum
Nasze ostatnie prace  • Kontakt z administratorem
• Aktualne losowania


Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: maranta
Sob 22 Kwi, 2006 15:09
Małe sprostowanie- New Age
Autor Wiadomość
89kk
Milczek


Autor tematu
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 1

Medale: Brak

Wysłany: Sob 22 Kwi, 2006 10:48   Małe sprostowanie- New Age

Chciałam zauważyć, że w prezentacji o New Age w dziale 'coś dla ducha' została podana pewna nieprawdziwa informacja dotycząca Aleistera Crowley'a. Mianowicie można się dowiedzieć, że ' Za ojca satanizmu uważa się Crowley'a, który pod wływem iluminacji , objawienia ogłosił, że w 1904r. narodził się szatan." "Crowley samego siebie uważał antychrystem" "Własnego syna złożył w ofierze szatanowi". Być może niektóre fakty zostały źle zinterpretowane i stąd te nieporozumienia. Chcem tu odrazu sprostować te informacje: Crowley nie miał nic wspólnego z kultem Szatana, gdyż traktował go jako część wierzeń chrześcijańskich, które całkowicie odrzucał. (tu polecam zapoznać się z biografią Crowley'a i unikać stron typu: Racjonalista). Informacja 'Crowley samego siebie uważał antychrystem' domyślam się, że była nieporozumieniem. Otóż Crowley zmienił swoje 'imię magiczne' na 'Mistrz Bestia' (ang. "Master Therion"), uważając się za Bestię z Apokalipsy Św. Jana. Bestia była dla niego symbolem kresu dawnego, chrześcijańskiego ładu świata, a pojawienia się nowego symbolizowanego przez Horusa (a później Maat). Natomiast informacje o tym, że rzekomo 'Własnego syna złożył w ofierze szatanowi' pozostawie bez komentarza, ponieważ jest nieprawdziwa, zmyślona i nie mam w ogóle pojęcia skąd została zaczerpnięta…
Pozdrawiam:)

  plus minus  Kto ocenił?
Ostatnio zmieniony przez maranta Sob 22 Kwi, 2006 15:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
maranta 



Kraj:
Poland

Pomogła: 68 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 01 Cze 2005
Posty: 5985
Skąd: Gdynia

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Sob 22 Kwi, 2006 16:08   

Przede wszystkim przeniosłam ten temat w inne miejsce na forum i zmieniłam lekko tytuł, żeby było wiadomo o co chodzi mniej więcej Smile

89kk napisał/a:
Natomiast informacje o tym, że rzekomo 'Własnego syna złożył w ofierze szatanowi' pozostawie bez komentarza, ponieważ jest nieprawdziwa, zmyślona i nie mam w ogóle pojęcia skąd została zaczerpnięta…


Na końcu prezentacji podałam źródła, z których czerpałam informacje.
Głównie z wykładów i książek prof. Andrzej Zwolińskiego, z wykładów Jacka Verlinde i jeszcze inne pomniejsze źródła wykorzystałam.

Wiadomości o Crowley'u pochodzą od A. Zwolińskiego.

89kk napisał/a:
Crowley nie miał nic wspólnego z kultem Szatana, gdyż traktował go jako część wierzeń chrześcijańskich, które całkowicie odrzucał.


Szatan był na długo przedtem zanim chrześcijaństwo się pojawiło, więc nie może być wymysłem czegoś co powstało później. Nie ma tu znaczenia jak Crowley go traktował.

Satanizm ma różne odmiany: tzw. racjonalistyczny wychodzi z założenia, że szatan nie istnieje, że jest jedynie symbolem sił tajemnych, dlatego nie należy się go bać oraz "lucyferyczny", który zwalcza Chrystusa i Kościół jako elementy przeciwne swojej ideologii.

Poniżej jeszcze trochę na temat Crowley'a-

"Jednym z twórców współczesnej wersji satanizmu jest anglik, okultysta Aleister Crowley (1875-1947), który przerzucił pomost między czarną mszą z XVII w. a współczesnym satanizmem. Crowley uważał, że ludzie powinni poddać swojej własnej woli cały wszechświat, którego istnienia są świadomi - w tym celu człowiek ma wolny wybór każdej dostępnej mocy. Swoją ideę zawarł w słowach: „Każdy człowiek ma prawo wypełnić swoją własną wolę bez obaw, że może to kłócić się z wolą innych; albowiem jeśli on znajduje się we właściwym dla siebie miejscu, inni ponoszą winę za wchodzenie mu w drogę” (Crowley, Magick, XXI). „Czyń, cokolwiek zechcesz. Do tego sprowadza się całe prawo” (tamże, XXII). Sam praktykował czarną magię, do której wzmocnienia potrzebował krwi. Twierdził, że krew nie jest tylko symbolem życia, ale jest samym życiem - w momencie śmierci ludzka czy zwierzęca energia zostaje wyzwolona dla spełnienia magicznego aktu. Wskutek pism Crowleya ofiary ludzkie nie są wyłącznie sprawą przeszłości - niektórzy dalej uważają, że dokonanie ofiary z człowieka dla spełnienia pragnień jest dopuszczalne."
O. Grzegorz Kluz

i jeszcze-

"W Zakonie Westcotta wyrósł Aleister Crowley. Został on wtajemniczony jako neofita 18 grudnia 1898 r. i po tym wydarzeniu bardzo szybko wstępował po drabinie wtajemniczeń. Studiował jogę w Indiach, na Cejlonie i w Birmie. Eksperymentował z narkotykami psychodelicznymi, szukając związku, który by „otworzył wiązary duszy", aby w ten sposób, w duchu, zbadać świat znajdujący się poza światem materialnym. Spędził noc w królewskiej komnacie wielkiej piramidy w Egipcie. 14 marca 1904 r. w swym pokoju niedaleko muzeum Boulak w Kairze odprawił ceremonię magiczną, przywołując egipskiego boga Totha, bóstwo mądrości. Po czym ogłosił światu, że duch zwany Aiwass lub Aiwaz, wysłannik, przekazał mu specjalne przesłanie. Uczył: „Musicie wiedzieć, iż wybrany kapłan i apostoł nieskończonej przestrzeni jest księciem - kapłanem Bestii, a jego żonie zwanej Kobietą w Szkarłatach dana jest wszelka władza. Zgromadzą oni me dzieci w swej owczarni; przywiodą chwałę gwiazd do ludzkich serc". Crowley twierdził, że prawdziwe odrodzenie magii nastąpiło właśnie w 1904 r. z „zainicjowania tego okultnego prądu, które wywołało wir, bóle porodowe nowego eonu nazwanego roboczo mianem równonocy bogów. Zdarzenie takie powtarza się w odstępach mniej więcej dwóch tysięcy lat". W ten sposób idee New Agę nabrały magicznej mocy i lucyferycznego wymiaru. Sam Crowley twierdził, że Aiwaz jest „świętym aniołem opiekuńczym i należy go utożsamiać z diabłem chrześcijan, szatanem". Crowley nazwał siebie Boskim Dziecięciem, Antychrystem i Panem Nowego Eonu. Założył własny magiczny zakon Argentinum Astrum i wydawał swój magazyn „The Equinox". Nawiązał również kontakt z pracującym w Niemczech Braterstwem Światła dr. Karla Keltnera, znanego pod ezoteryczną nazwą Zakonu Świątyni Wschodu (Ordo Templi Orientis - O.T.O.). Nazwa ta jest aluzją do „miejsca wschodu słońca, źródła oświecenia". W 1912 r. O.T.O. (zwany też: Templariusze Orientu) ogłosił, że posiada „klucz, który otwiera wszystkie tajemnice masońskie i hermetyczne, mianowicie nauki magii seksualnej wyjaśniające wszystkie bez wyjątku sekrety natury, całą symbolikę wolnomularstwa oraz wszelkie systemy religii". Crowley został przyjęty do O.T.O. w Berlinie, a po wtajemniczeniu mianowano go „najwyższym i świętym królem Irlandii, Jony oraz całej Brytanii w obrębie Sanktuarium Gnozy", czyli przywódcą brytyjskiej filii O.T.O. zwanej Mysteria Mystica Maxima (M.M.M.).

O.T.O. istnieje do dziś. W 1977 r. pozostawało pod przewodnictwem Kennetha Granta, który w 1946 r., na rok przed śmiercią Crowleya, został jego następcą. Argentinum Astrum wtajemniczyło prawie stu zwolenników Crowleya." Fragment książki "Tajemne niemoce" A. Zwolińskiego.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Pozdrawiam, Anna
http://maranciaki.pl
Galeria prac:
http://maranciaki.pl/galeria.htm
Blog: http://maranta.blox.pl
 
 
 
Trusia 
Użytkownik aktywny


Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 11 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 03 Mar 2006
Posty: 522

Medale: Brak

Wysłany: Wto 28 Lis, 2006 10:01   

Maranto, wybacz, ale czy źródło katolickie (O. Grzegorz Kluz) jest na pewno wiarygodne jeśli chodzi o antagonistę chrześcijaństwa?
89kk ma 100% racji na temat Crowleya.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
tessa18 
Milczek
tessa18


Kraj:
Poland

Dołączyła: 29 Wrz 2009
Posty: 17

Medale: Brak

Wysłany: Śro 18 Lis, 2009 18:05   

Trusia napisał/a:
Maranto, wybacz, ale czy źródło katolickie (O. Grzegorz Kluz) jest na pewno wiarygodne jeśli chodzi o antagonistę chrześcijaństwa?
89kk ma 100% racji na temat Crowleya.


Ja mam inne zdanie na ten temat.

Satanizm , czyli kult Diabła, sięga początków ludzkości. W ogrodzie Eden to właśnie Szatan, maskując swą obecność, odciągnął Adama i Ewę od ich Stwórcy, Jehowy Boga (Rodzaju 3:1-6; Objawienie 12:9). W rezultacie już na zawsze przylgnęło do nich miano pierwszych stronników Szatana.
W ciągu następnych tysiącleci satanizm ukazywał swe tajemnicze, szkaradne oblicze pod rozmaitymi postaciami, takimi jak czary, czarna magia, rzucanie uroków i wiele, wiele innych. Ale samo imię Szatana i prawdziwe znaczenie tego kultu zazwyczaj podstępnie ukrywano przed jego zwolennikami.
Na początku XX wieku dochodzi do jawnego i bezwstydnego odradzania się satanizmu, który obecnie przeniknął do wielu rejonów świata. Ukazał się na scenie religijnej w nowej, zuchwałej postaci. Nie zachowuje jak dawniej anonimowości, osłoniętej płaszczykiem „dobrych uczynków”. Przeciwnie, Szatanowi oddaje się cześć w najbrutalniejszy sposób, jaki tylko można sobie wyobrazić.

Jednym z organizatorów satanizmu w naszym stuleciu był Anglik Aleister Crowley. W roku 1905 założył w Los Angeles grupę czcicieli Szatana pod nazwą „Ordo Templi Orientis”. Wkrótce stał się niekwestionowanym przywódcą rosnącego liczebnie wyznania. W książce pt. Book of Law (Księga prawa) Crowley propagował nowe przykazanie: „Rób, na co masz ochotę — oto całe prawo”. Zgodnie z tą dewizą zachęcał do łamania wszelkich znanych norm moralnych i zasad biblijnych. Do rytuału religijnego włączono więc morderstwa, przemoc, gwałty i ofiary z ludzi.
O składaniu takich ofiar Crowley pisał: „Ofiara z człowieka jest prawie zawsze najlepsza, a najbardziej nadaje się na nią całkowicie niewinne i wysoce inteligentne dziecko płci męskiej”. Pewnego razu Crowley nazwał siebie „najniegodziwszym człowiekiem na świecie”. Przez jakiś czas przebywał w zakładzie dla obłąkanych, a zmarł podobno w tanim pensjonacie w Anglii, uzależniony od heroiny.
Niestety, filozofia głosząca, że w imię religii wolno „robić, co się komu żywnie podoba”, nie umarła razem z nim. Zwróćmy uwagę na wypowiedź pewnego pisarza: „Upiorny cień Aleistera Crowleya jeszcze błąka się po okolicach [Los Angeles], ale jego ekscesy bledną w porównaniu z tym, czego się dopuszczają dzisiejsi czciciele diabła”.

Wielbiciele Szatana są przekonani, iż światem rządzi Diabeł. Wierzą ponadto, pisze Robert J. Barry w piśmie The National Sheriff, „że gdy nastąpi koniec świata, wojska Lucyfera pokonają zastępy Boga i Chrystusa i zapanują w niebie. Toteż ślubując wierność diabłu, satanista chce zapewnić sobie jego pomoc nie tylko w tym świecie, ale także w przyszłym”.
Inni sataniści podobno wierzą, że „Chrystus i Szatan połączyli siły, aby doprowadzić do końca świata”. Według jeszcze innej grupy Chrystus posługuje się Diabłem jako wykonawcą wyroków. Dlatego Maury Terry pisze w książce The Ultimate Evil (Zło ostateczne), że „czczenie Szatana to jakby czczenie Chrystusa. A zabijanie w imię Szatana jest w gruncie rzeczy zabijaniem dla Chrystusa, a więc spełnianiem boskiej misji”.
Aleister Crowley chciał, by do doktryn i praktyk religijnych sekty należały „bluźnierstwa, morderstwa, gwałty, rewolucje i wszelkie zło”. Przywódca pewnego zakonu rzucił zew: „ZABIJAJ!” I nie ulega wątpliwości, że członkowie grup satanicznych właśnie tak czynią.
A oto jak ktoś wyjaśnia, dlaczego stosują przemoc: „Celem gwałtów jest pozbawienie dziewictwa, co ma specjalne znaczenie dla czcicieli Szatana. Podpalanie to symbol światowej pożogi, czyli Armagedonu, morderstwa zaś mają szerzyć zamęt i stanowić spełnienie proroctwa Daniela: ‛Niegodziwi będą postępować niegodziwie’”.
Bliższe przyjrzenie się naukom wyznawców Szatana ujawnia, że niektórzy wierzą, iż Adolf Hitler jest godzien czci. Pewien autor napisał: „Zniszczenia dokonane przez Hitlera uważają za rozgrzewkę przed nadciągającym wielkim wydarzeniem, w którym pragną aktywnie uczestniczyć”.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ordo_Templi_Orientis
http://pl.wikipedia.org/w....85dy_i_Thelema

  plus minus  Kto ocenił?
Ostatnio zmieniony przez tessa18 Śro 18 Lis, 2009 18:29, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Mruczuś 
Milczek
Mruczuś



Kraj:
Poland

Dołączył: 02 Paź 2023
Posty: 1

Medale: Brak

Wysłany: Wto 03 Paź, 2023 21:41   

Witam,
Pozwolę sobie na krótkie sprostowanie postu Smile

89kk napisał/a:
Za ojca satanizmu uważa się Crowley'a, który pod wływem iluminacji , objawienia ogłosił, że w 1904r. narodził się szatan." "Crowley samego siebie uważał antychrystem" "Własnego syna złożył w ofierze szatanowi


Aleister Crowley był prorokiem nowej religii - Thelemy. Nie uważał się za antychrysta. Nie złożył też w ofierze swojego syna. Lista dzieci Crowleya jest dostępna na necie. Żadne z nich nie zostało złożone w ofierze. Kilkoro zmarło z powodu chorób (w końcu żyły na przełomie wieków i medycyna dopiero się rozwijała). Śmierć każdego z nich Crowley bardzo przeżył.

89kk napisał/a:
Jednym z twórców współczesnej wersji satanizmu jest anglik, okultysta Aleister Crowley (1875-1947), który przerzucił pomost między czarną mszą z XVII w. a współczesnym satanizmem.


Jak już pisałem powyżej, Crowley nie jest twórcą współczesnej wersji satanizmu. Twórcą jego jest Anton Szandor LaVey, który założył Kościół Szatana podczas Nocy Walpurgii 30 kwietnia 1966 roku. Czy LaVey inspirował się Crowleyem? Raczej nie czytał jego książek i miał o Crowleyu bardzo mgliste pojęcie a z pewnością go nie cenił. Zdaje się że jego wiedza bazowała na jakimś opracowaniu lub biografii. Crowley był bardzo oczytany, inteligentny i miał dobre wykształcenie i ogromną wiedzę z zakresu religii, mistyki i filozofii. LaVey nie miał o tym pojęcia i pisał w swojej Biblii Szatana:
"Jeśli chodzi o satanizm, najbardziej do niego zbliżone były neopogańskie rytuały odprawiane przez Hermetyczny Zakon Złotego Świtu MacGregor Mathersa i później Zakon Srebrnej Gwiazdy Aleistera Crowleya (A∴ A∴ - Argentinum Astrum) i Zakon Wschodnich Templariuszy (Order of Oriental Templars <O.T.O.>), które paranoicznie zaprzeczały jakimkolwiek związkom z satanizmem poza narzuconym sobie samemu przez Crowleya wizerunkiem bestii apokaliptycznej. Pomijając całkiem urocze fragmenty poezji i powierzchowną wiedzę magiczną, Crowley - gdy nie zajmował się wspinaczką - spędzał większość swojego czasu jako par excellence pozer i pracował po godzinach nad swoim złem. (...) Crowley oczywiście przez większość swojego życia trzymał język za zębami, ale jego współcześni zwolennicy są dziwnym trafem zdolni do wyczytania ezoterycznych znaczeń z każdego jego słowa". [Biblia Szatana]

89kk napisał/a:
Crowley uważał, że ludzie powinni poddać swojej własnej woli cały wszechświat, którego istnienia są świadomi - w tym celu człowiek ma wolny wybór każdej dostępnej mocy. Swoją ideę zawarł w słowach: Każdy człowiek ma prawo wypełnić swoją własną wolę bez obaw, że może to kłócić się z wolą innych; albowiem jeśli on znajduje się we właściwym dla siebie miejscu, inni ponoszą winę za wchodzenie mu w drogę (Crowley, Magick, XXI).


No i nie wiem jak się do tego ustosunkować bo w tym rozdziale nie padają takie założenia. Rozdział XXI Magiji w teorii i raktyce opisuje w dużej mierze czarną magię oraz czarnych braci, czyli tych którzy upadli na ścieżce duchowej (a po ich stronie Crowley się nie opowiadał). Co do konfliktu między Wolą jednej osoby a drugiej, opisałem to powyżej.
Kończy się ten rozdział słowami ""Nie ma niczego takiego, co warto by osiągnąć , poza regularnym rozwijaniem swej istoty przy pomocy stałej pracy naukowej. Przed rozpoczęciem biegania, należy nauczyć się chodzić. Nie powinno się nigdzie iść, jeśli nie zna się swej woli."

89kk napisał/a:
Czyń, cokolwiek zechcesz. Do tego sprowadza się całe prawo (tamże, XXII).


Jest to cytat z Księgi Prawa (Liber AL vel Legis) i brzmi w oryginale "Do what thou wilt shall be the whole of the Law".

Oficjalne tłumaczenie to: „Czyń wedle swej woli będzie całym Prawem."

Wola w rozumieniu Crowlya to nie związana z ego zachciewajka. Pod pojęciem Woli Crowley rozumiał nasz powód i przeznaczenie dla którego się narodziliśmy. Nasz potencjał. Wola duszy jest czysta i doskonała. Inkarnuje się dla jakiegoś konkretnego celu, który jest zgodny z planem wszechświata. Każdy ma swoją drogę i swój potencjał. W celu poznania swojej prawdziwej Woli, człowiek musi nawiązać kontakt ze swoim Aniołem Stróżem (nazywa się to Wiedzą i Konwersacją ze Świętym Aniołem Stróżem - brzmi satanistycznie? :] ). Wole dwóch osób nigdy z sobą nie kolidują (bo dusze są doskonałe). Jeśli dochodzi do kolizji, oznacza to, że ktoś nie żyje zgodnie z swoją prawdziwą Wolą (działa więc wbrew wszechświatowi). Thelemita podejmując każdą działalność rozpatruje, czy jest ona zgodna z jego Wolą czy nie. Nie ma to zatem nic wspólnego z "czyń, cokolwiek zechcesz."
Nawet w cenionej przeze mnie książce Piotra Szarszewskiego Satanizm w Polsce, w rozdziale Źródła polskiego satanizmu, przetłumaczono ten cytat błędnie jako "czyń co chcesz, a twoja wola niech będzie prawem". Wywraca to kompletnie jego sens sugerując błędnie hedonizm i narzucanie innym swoich zachcianek.

89kk napisał/a:
Sam praktykował czarną magię, do której wzmocnienia potrzebował krwi. Twierdził, że krew nie jest tylko symbolem życia, ale jest samym życiem - w momencie śmierci ludzka czy zwierzęca energia zostaje wyzwolona dla spełnienia magicznego aktu. Wskutek pism Crowleya ofiary ludzkie nie są wyłącznie sprawą przeszłości - niektórzy dalej uważają, że dokonanie ofiary z człowieka dla spełnienia pragnień jest dopuszczalne." O. Grzegorz Kluz


W rozdziale XII. Ofiara z krwi i tym podobne sprawy, swej książki Magija w teorii i praktyce Crowley opisuje sposoby składania ofiar. Oczywistym jest że opisuje rolę krwi w tej kwestii, gdyż ofiary bogom składano od zawsze a Biblia sama jest pełna ich opisów.
No to przytoczmy ustęp do którego autor się odnosił:
"Było nie było to teoria starożytnych magów powiadała, że każde żywe stworzenie stanowi rezerwuar energii różniącej się ilością pod względem rozmiaru i zdrowia zwierzęcia oraz jakością pod względem jego umysłowego i moralnego charakteru. W trakcie śmierci zwierzęcia energia ta ulegała wyzwoleniu. Należy zatem zwierzęta zabijać w okręgu bądź w trójkącie, żeby ich energia nie mogła uciec. Natura zwierzęcia powinna odpowiadać odprawianemu obrzędowi. Nie będzie żadnej pociechy ze złożonej w ofierze owieczki, jeśli się chce otrzymać gwałtowną energię potrzebną do inwokacji Marsa. W takim przypadku o wiele bardziej właściwy wydaje się baran. Najlepiej, jeśli jest to prawiczek, bo wtedy można zachować całą jego dziewiczą energię.
W przypadku zaś bardzo wzniosłych duchowo praktyk, należy niezwłocznie wybrać ofiarę zawierającą w sobie najwyższą i najbardziej czystą siłę. Najodpowiedniejsza w tej mierze wydaje się ofiara z całkowicie niewinnego i bardzo inteligentnego dziecka płci męskiej.
Jest to duchowa ofiara z samego siebie. Natomiast inteligencja i niewinność męskiego dziecka wyrażają doskonałe zrozumienie, jakie mag posiada względem swego celu, bez żądzy skutku. Jest ono męskie, ponieważ poświęcana przez niego krew nie jest krwią materialną, lecz jego mocą twórczą - Taką wtajemniczoną interpretację tej ofiary napisała kiedyś Soror I.W.E. z myślą o młodszych braciach.
"
Ustęp od akapitu opisuje już "ofiarę z samego siebie". A pisząc o ofierze z dziecka, Crowley w swój dziwny, humorystyczny sposób opisuje elegancki akt MASTURBACJI. Konikiem Crowleya byłą magia seksualna i to właśnie moment orgazmu jest kluczowym dla rytuału. Na potwierdzenie że Aleister pisał w ten sposób by jeszcze bardziej wkurzyć pruderyjne społeczeństwo tamtych czasów niech będzie przypis, który dał do tego ustępu:
"Na podstawie Dzienników Magicznych Fratra Perdurabo możemy obliczyć, że w latach 1912 - 1928 e.v. rokrocznie dokonywał on przeciętnie 150 tego rodzaju ofiar." Gdyby faktycznie co roku mordował taką liczbę osób, z pewnością dawno trafiłby za kratki. Oczywiście we wspomnianych dziennikach nie doszukamy się żadnej wzmianki o krwawej ofierze z człowieka bo ich nie było. Był za to rytualny seks zakończony ejakulacją.

89kk napisał/a:
Wskutek pism Crowleya ofiary ludzkie nie są wyłącznie sprawą przeszłości


Śmiałe słowa jak na kapłana religii, której wierni spożywają ciało i krew swojego mesjasza Smile
Idea transsubstancjacja w teologii katolickiej oznacza rzeczywistą przemianę substancji podczas Eucharystii: chleba (hostii) i wina w ciało i krew Jezusa Chrystusa a nie tylko symboliczną. Krwawa ofiara z mesjasza co niedzielę.

89kk napisał/a:
Crowley nazwał siebie Boskim Dziecięciem, Antychrystem i Panem Nowego Eonu.


Zwycięskie Dziecię w koronie to tytuł boga Horusa a nie Crowleya. To Horus jest Panem Nowego Eonu a nie Crowley (aż takim megalomanem Aleister nie był).
Crowley nie uznawał siebie za antychrysta. Tytułował Się Mistrz Therion czyli Mistrz Bestia. Apokaliptyczną Bestią nazywała go w dzieciństwie fundamentalistyczna, chrześcijańska matka, gdy tylko uznała że jest niegrzeczny. Ksywka mu się spodobała i z zaadoptował ją w dorosłym życiu.

89kk napisał/a:
O.T.O. istnieje do dziś. W 1977 r. pozostawało pod przewodnictwem Kennetha Granta, który w 1946 r., na rok przed śmiercią Crowleya, został jego następcą. Argentinum Astrum wtajemniczyło prawie stu zwolenników Crowleya.


Kenneth Grant nigdy nie był prawowitym przywódcą Ordo Templi Orientis. Po tym jak usunięto go z O.T.O., założył inną organizację pod nazwą Typhonian Ordo Templi Orientis.
Oba zakony Ordo Templi Orientis i A∴A∴ istnieją, działają i inicjują do dzisiaj.

Rytuały thelemiczne można znaleźć tutaj i samemu się przekonać, że z satanizmem nie mają nic wspólnego:
https://porta-lucis.blogspot.com/

Świętą księgę thelemy, Liber AL vel Legis (Księga Prawa) można znaleźć tutaj na stronie O.T.O.:
http://oto-pl.org/ksiega-prawa/

[ Dodano: Wto 03 Paź, 2023 21:45 ]
89kk napisał/a:
Jednym z organizatorów satanizmu w naszym stuleciu był Anglik Aleister Crowley.


O tym, że nie ma to nic wspólnego z faktami, pisałem już powyżej.

89kk napisał/a:
W roku 1905 założył w Los Angeles grupę czcicieli Szatana pod nazwą „Ordo Templi Orientis”. Wkrótce stał się niekwestionowanym przywódcą rosnącego liczebnie wyznania.


Nic się tu nie zgadza Very Happy
Data założenia zakonu Ordo Templi Orientis: Pomiędzy 1895 i 1906 w Niemczech lub Austrii.
Założyciel: Carl Kellner
Współtwórcy zakonu: Theodor Reuss, Heinrich Klein, Franz Hartmann

Ordo Templi Orientis nie ma nic wspólnego z kultem Szatana. Jego zadaniem jest propagowanie Thelemy (a to zupełnie inna religia/filozofia). Crowley został oficjalnie wybrany na przywódcę zakonu w 1925 roku.


89kk napisał/a:
W książce pt. Book of Law (Księga prawa) Crowley propagował nowe przykazanie: „Rób, na co masz ochotę — oto całe prawo” Zgodnie z tą dewizą zachęcał do łamania wszelkich znanych norm moralnych i zasad biblijnych..


Nie „rób, na co masz ochotę — oto całe prawo” tylko „czyń wedle swej woli będzie całym Prawem." Tę kwestię omówiłem powyżej.
Przy okazji Crowley nigdy nie uważał się za autora Księgi Prawa. On ją tylko spisał a dyktował posłannik bogów Aiwass.

89kk napisał/a:
Do rytuału religijnego włączono więc morderstwa, przemoc, gwałty i ofiary z ludzi.


Proszę autora o jakąkolwiek informację z akt policyjnych potwierdzających, że coś takiego miało miejsce. Gdyby coś takiego miało miejsce, Crowley zgniłby w celi. Nigdy nie było żadnych thelemicznych rytuałów zakończonych ofiarą z człowieka. Takie rzeczy istnieją tylko w płodnych, pełnych fantazji umysłach księży, którzy z lubością opisywali czarne msze z wszystkimi sprośnościami, wyuzdaniem i rozpasaniem seksualnym. Opisywali to w takich szczegółach jakby tam byli lub może nieświadomie czują rozkoszny dreszczyk na samą myśl o takich sprawach.

89kk napisał/a:
O składaniu takich ofiar Crowley pisał: „Ofiara z człowieka jest prawie zawsze najlepsza, a najbardziej nadaje się na nią całkowicie niewinne i wysoce inteligentne dziecko płci męskiej”.


Tę sprawę wyjaśniłem już powyżej.

89kk napisał/a:
Pewnego razu Crowley nazwał siebie „najniegodziwszym człowiekiem na świecie”.


Ten przydomek nadały Crowleyowi żądne afery brukowce a nie on sam. Ludziom tamtych czasów nie mieściło się w głowie, że można pisać otwarcie o seksie, być biseksualnym i głosić inną religię od jedynej słusznej w ich mniemaniu (był przełom XIX. i XX wieku - inne czasy).

89kk napisał/a:
Przez jakiś czas przebywał w zakładzie dla obłąkanych, a zmarł podobno w tanim pensjonacie w Anglii, uzależniony od heroiny.


Crowley nigdy nie przebywał w żadnym zakładzie dla obłąkanych. Nie wiem czy to świadomy wymysł autora, czy może nieświadomie pomylił go z jakąś inną osobą.
Co do śmierci Crowleya to odwołam się do Richarda Kaczynskiego i jego biografii Aleister Crowley: Prawda ciekawsza od legendy:
"Aleister Crowley zmarł 1 grudnia 1947 roku na przewlekłe zapalenie oskrzeli pogorszone zwyrodnieniem mięśnia sercowego. Chociaż mieszkał w internacie, gdzie dzięki chojności friedy Harris miał zapewnioną opiekę pielęgniarską, pod jego łóżkiem znaleziono kasę pancerną z czterystoma funtami przeznaczonymi dla O.T.O. na publikację Liber Alef i Magick without Tears. nigdy nie zwątpił w misję proroka prawa thelemy."
Co do wspomnianego uzależnienia od heroiny Kaczynski pisze:
"Otóż w wyniku choroby wysokościowej Crowley nabawił się astmy i w 1919 roku lekarz przepisał mu heroinę jako środek przeciwbólowy i przeciwskurczowy. Po wejściu ustawy lek ten zdelegalizowano, zostawiając wielu pacjentów na pastwę losu. Crowley próbował odstawić uzależniające lekarstwo, czemu towarzyszyła pogłębiona autorefleksja. (...)"

89kk napisał/a:
Niestety, filozofia głosząca, że w imię religii wolno „robić, co się komu żywnie podoba”, nie umarła razem z nim.


Przetrwała religia, która głosi że jesteś wolny, egzystencja jest piękna i jest czystą rozkoszą a ty masz życie przeżyć szczęśliwy bo żadni bogowie cię nie ukażą za to że jesteś sobą zamiast być bogobojnym i zastraszonym? I bogom niech będą dzięki :]

[ Dodano: Wto 03 Paź, 2023 22:40 ]
tessa18 napisał/a:
Aleister Crowley chciał, by do doktryn ipraktyk religijnych sekty należały „bluźnierstwa, morderstwa, gwałty, rewolucje iwszelkie zło”.


Chyba nie ma co komentować powyższego steku bzdur, niepopartego żadnymi pismami ani nawołaniami. W różnych momentach historii w miejsce imienia Crowleya wpisanoby dowolnego przeciwnika: żyda, czarownicę, protestanta, poganina. Powyższa wypowiedź brzmi jak czystej wody fundamentalistyczny bełkot, niedbający czy to co wrzeszczy jest prawdą. Ważne by opluć wroga.

tessa18 napisał/a:
Przywódca pewnego zakonu rzucił zew: „ZABIJAJ!” Inie ulega wątpliwości, że członkowie grup satanicznych właśnie tak czynią.


Ten "przywódca pewnego zakonu" to Crowley czy jakiś wymyślony, anonimowy przeciwnik na którego można się powołać?
O jakich satanistach tu mowa? Teistycznych? Filozoficznych (np. LaVeyanizm)? Lucyferianach?
Chciałbym by autor zacytował pismo w którym tajemniczy autor nawołuje do zabijania, byśmy mogli się dowiedzieć o kogo chodzi Very Happy

[ Dodano: Wto 03 Paź, 2023 22:44 ]
Przy okazji jestem niemal pewien, że polskie (i nie tylko) więzienia nie są pełne thelemitów, satanistów i ateistów lecz zdeklarowanych katolików Smile

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Do what meow wilt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej materiałów, zdjęć, itp.,
 proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie naruszenia praw autorskich o kontakt ze mną.
 Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.

Jednocześnie informuję, że administrator forum nie odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
 a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.

maranta

  Liczniki na bloga

Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 18