RękoDzielni - Forum u Maranty

miejsce spotkań miłośników robótek ręcznych wszelkich
i nie tylko...


Strona główna  • Mapa stron  • Księga gości  • Portal   Forum
Nasze ostatnie prace  • Kontakt z administratorem
• Aktualne losowania


Poprzedni temat :: Następny temat
[ dla puszystych] chudniemy online ;)
Autor Wiadomość
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Autor tematu
Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 09:58   [ dla puszystych] chudniemy online ;)

Co powiecie na taką akcję?
Może przed urlopem warto zrzucić kilka kilogramów?
Nie chcę, żeby to był jakiś plebiscyt, kto, ile i jak szybko.
Raczej chodzi mi o to, abyśmy się wzajemnie motywowaly. Dokładnie tak, jak to działa w dzierganiu online.
Nie chce też propagować żadnych diet ani cudownych tabletek, które działają bez naszego wysiłku. Raczej chodzi mi o zachęcenie wszystkich do ruchu i czytania etykietek na produktach.
Ja zaczęłam prawie trzy tygodnie temu, kiedy pojechałam na urlop. Miałam w rodzinnym mieście sporo spraw do załatwienia, więc wykorzystałam tę okazję do spacerów. Naprawdę nie pamiętam, kiedy tak dużo czasu spędzalam na świeżym powietrzu.
I kolejna rzecz. Zrezygnowałam że słodyczy, cukru, chipsów i tym podobnych śmieci. Sama nie mogę w to uwierzyć, ale przestały mnie kusić. Tak po prostu.
Jakie rezultaty? Dwa kilogramy mniej. A co dla mnie ważne, to spada mi z talii i bioder. Mam gruszkowata sylwetkę.
Jakie plany? Rezygnacja z pszenicy i w ogóle z pieczywa. Stosuję od poniedziałku i przyznam, że trochę tęsknię. Mam kanapkowe nawyki.
Inne plany, to więcej spacerów, a może nawet małe przebiezki, o ile mi astma i wrodzone lenistwo pozwolą. Może hula-hop... I trochę brzuszków... Hmmm... Łatwo nie będzie.
Nie traktuję tego jako odchudzania. Raczej jako stałą zmianę nawyków żywieniowych lub bardziej górnolotnie filozofii żywienia.
Czy ktoś się dołączy? Razem będzie nam łatwiej, a każdy kilogram mniej poprawi nasze samopoczucie Smile
I jeszcze raz podkreślam. Nie robimy żadnych wyścigów.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
Snedronningen 
Użytkownik średnioaktywny



Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 12 Wrz 2013
Posty: 233

Medale: Brak

Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 10:05   

vichta, rezygnacja z pieczywa jest bardzo trudna. Łatwo jest zrobić sobie na szybko bułkę i się nią najeść. Początki bez pieczywa mogą być "głodne", ale po chwili organizm się przyzwyczaja i najada się bez pieczywa. Dopinguję i trzymam kciuki, aby ten stan nastąpił u Ciebie jak najszybciej.

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Autor tematu
Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 10:15   

To fakt. Łatwo nie jest. Spędzam więcej czasu w kuchni w dzień przed pracą. Jakieś sałatki, smażenia rybki, itp. Czasu zabiera więcej, niż mazniecie bułki rano i włożenie w nią plasterka sera czy wędliny. Ale następnego dnia jaka frajda wyciągnąć pyszna sałatkę zamiast kanapki Smile Dziś mam smażona rybkę, bez panierki i sałatkę z buraczkow i granata . Do tego banan. A na popołudnie i wieczór coś wymyślę.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
Snedronningen 
Użytkownik średnioaktywny



Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 12 Wrz 2013
Posty: 233

Medale: Brak

Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 13:03   

Ja robiłam kanapki bez chleba. Brałam duże liście sałaty i to co położyłabym na chlebie zawijałam w liście.
Ze zbóż zrezygnowałam co prawda już dawno (wszystkich, i pieczywa i makaronów i ciasteczek i wszystkiego co je zawierało) ale czasem jeszcze zdarza się ochota na ciepłą bułkę. Zanim się obejrzałam wszystkie moje ciuchy były do wymiany. Też nie podchodziłam do tego jak do odchudzania. Po prostu przestałam je jeść dla poprawy własnej kondycji i samopoczucia. Od tamtego czasu przestałam chodzić zmęczona, zaczęłam się wysypiać, mam więcej energii do codziennych spraw, a i włóczka na wyroby dla mnie dziwnie "staniała", bo teraz kupuję o motek bądź dwa mniej, i szybciej zdecydowanie się robi. Zatem z braku zbóż u mnie same plusy są.

+2  plus minus  Kto ocenił?
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Autor tematu
Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 13:21   

Z zawijaniem w liście to dobry pomysł, jak się nie ma czasu Smile Pewnie kiedyś wykorzystam, jak mnie totalny len dopadnie.
Właśnie mam przerwe na lunch w pracy i zajadam buraczkowa sałatkę. Nie spodziewałam się, że może być tak smaczna. Pszenna to ja zawsze byłam, ale nie buraczana Wink Granat i ocet balsamiczny zrobiły swoje.
Ja na urlopie odwiedziłam irydologa i właśnie po tej rozmowie zdecydowałam się na zmiany. Jak się nie ma problemów, to się ich nie szuka. Jeszcze kilka lat temu czułam się świetnie, więc nie dbalam szczególnie o siebie. Ale ostatnio zaczęły się jakieś dolegliwości. Ociezalosc, ospalosc , brak energii, stany depresyjne, nadwaga, ogólnie wszystko do d...
Nadszedł czas coś z tym zrobic.
Ale mazurka sobie chyba nie odmowie Mr. Green

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
eBeata
Użytkownik aktywny


Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 340

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 13:38   

podziel się, proszę, przepisem na sałatkę z buraka i granata

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Autor tematu
Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 13:54   

A proszę bardzo. Smile
Dwa małe ugotowane buraczki pokroić w kostkę
Dodać wydlubane ziarenka z jednego granata
Do tego łyżka lub dwie oliwy z oliwek i tyle samo octu balsamicznego (uwielbiam)
Ja dałam jeszcze siemię lniane i kawałki kokosow, ale kokosy są trochę za twarde. Wczoraj czuć było wszystko osobno, ale dziś pychotka, palce lizać Smile
Przepis podesłała mi koleżanka, a pochodzi z bloga jadlonomia. W oryginale jest z olejem lnianym, stąd pomysł na dodanie siemienia.
http://www.jadlonomia.com...olejem.html?m=1

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
eBeata
Użytkownik aktywny


Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 340

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 18:37   

dzięki love

buraczki gotujesz obrane, czy ze skórką?

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Autor tematu
Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 19:10   

Ekhmmm... Buraczki kupiłam gotowe, ugotowane, obrane, pakowane próżniowo. Trzymałam trzy dni w lodówce. Wczoraj zajrzałam z nadzieją, że może skończył się ich termin ważności i nie będę musiała ich zjeść. Nie dało rady. Data do sierpnia nie wiem No i była sałatka... A... granat też gotowy, już wyłuskany Smile Angielskie sklepy są fantastyczne dla leniuchów takich, jak ja zebalek
Na jutro mam surówkę z marchewki i jabłka z pestkami papai. Tym razem od początku do końca zrobiona własnoręcznie Smile

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
eBeata
Użytkownik aktywny


Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 340

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 22:25   

rotfl rotfl już nie będę zadawała takich głupich pytań skleroza

  plus minus  Kto ocenił?
Ostatnio zmieniony przez eBeata Czw 02 Kwi, 2015 22:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Autor tematu
Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Pią 03 Kwi, 2015 06:54   

Nie ma głupich pytań, czasem tylko odpowiedzi są głupie

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
Grażyna 



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel3

Rangi:
przyjaciel

Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 02 Sie 2005
Posty: 8050
Skąd: z Bełchatowa

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Pią 03 Kwi, 2015 15:10   

Pamiętacie jak sie odchudzałysmy metodą Dukana? Było to 5 lat temu. Zgubiłam wtedy 20 kg i stałam się szczupła osobą. Do tej pory jakoś udaje mi się utrzymywać dobrą wagę i figurę. Jem wszystko, ale..., no właśnie - unikam słodkości, w ogóle nie jem produktów słodkich i. Jadam 2 kromki pieczywa lub 1 bułkę dziennie. Jeśli mogę to jem mięso lub rybę tylko z surówką. Jeśli potrawa wymaga zjedzenia ryżu lub makaronu, to zjadam. Jem 5 razy dziennie wliczajac w to owoce. Nie męczę się, gdy są jakieś imprezy. Robię sobie święto i jem nawet torty.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
mój albumik http://grazyna1.fotosik.pl/albumy/3996.html
drugi album z pracami http://blouses.fotosik.pl/albumy/706533-9.html
Mój blog: http://handmadebygrazyna.blogspot.com/
https://www.facebook.com/grazyna.szczepaniak.58
 
 
czeremcha 
Użytkownik aktywny


Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2012
Posty: 441

Medale: Brak

Wysłany: Pią 03 Kwi, 2015 15:36   

A ja mam nadczynność tarczycy /wyrównaną, ale z tendencją do wznowy.../ i należę do niewielkiej grupy ludzi, którzy w nadczynności - tyją...

Niestety.

I mogę uprawiać dużo ruchu, mogę ograniczać kalorie... Wszystko na nic... W okresach, kiedy czuję, że tarczyca pracuje mocniej - przybywam na wadze od samego patrzenia na jedzenie... Ech... W okresie "przed nadczynnością" wystarczyło wyeliminować z obiadów węglowodany - i chudłam 2-3 kg tygodniowo. Teraz - mowy nie ma...

Teraz mam zresztą inny problem, więc daję sobie spokój... Uważam, ograniczam - ale się już nie ważę.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
http://u-czeremchy.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/
 
 
we_st 
Użytkownik b. aktywny
Weronika



Kraj:
Germany

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 40 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Mar 2007
Posty: 1688

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Pią 03 Kwi, 2015 21:12   

Grażyna napisał/a:
Pamiętacie jak sie odchudzałysmy metodą Dukana? Było to 5 lat temu.

Pamiętam bardzo dobrze. Straciłam wtedy 14 kilogramów. Powolutku, powolutku przybywało mnie i w całości wróciły.... Nie rozpaczam z tego powodu, ale i szczęśliwa nie jestem. Od maja najwięcej kilo przybyło, bo odszedł mój pies i przestałam chodzić na spacery. Nie mogę się zmobilizować do wyjścia na spacer bez psa. Próbuję coś z sobą zrobić, ale brak mi determinacji. A problemy z tarczycą i początek przekwitania wcale mi nie pomagają stracić kilogramów

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Zapraszam na bloga http://westlandowo.blogspot.de/
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Autor tematu
Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015 15:55   

we_st napisał/a:
Nie mogę się zmobilizować do wyjścia na spacer bez psa.

Zawsze można znaleźć inny powód/pretekst. Dziś zrobiłam ponad trzygodzinny spacer po... pietruszkę rotfl
A, tak! Oczywiście nie dlatego, że nie mam sklepu w pobliżu. Mogłam ją dostać w markecie za rogiem, ale poszłam do centrum miasta na rynek. Zrobiłam sobie wspaniały spacerek przez łąki, nad rzeką... Przy okazji podejrzałam nadchodzącą wiosnę... Smile
Do/z pracy też chodzę pieszo. Mam ok. pół godziny marszu. Busa biorę tylko wtedy, kiedy pada i mocno wieje i nie da się utrzymać parasolki. Ale jak tu nie chodzić pieszo, skoro droga wygląda tak, a bus widoczny obok porusza się z taką samą prędkością Mr. Green
Pozdrawiam wiosennie i świątecznie


  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
japoneczka01 
Użytkownik b. aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 118 razy
Dołączyła: 04 Paź 2010
Posty: 1901
Skąd: Tarnów

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015 18:06   

Dziewczyny może w Święta trochę poluzujcie z dietą odchudzającą cooooo. koniec

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Autor tematu
Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015 19:52   

Japoneczko. Tu nie chodzi o żadną dietę, tylko o jedzenie zdrowe i rozsądne oraz o ruch.
A akurat święta są doskonałą okazją, żeby się nad tym zastanowić. Sama znam wiele osób, które przy takiej okazji przybierają 2-3 kilo. Nie twierdzę, że należy się powstrzymywać od wszystkiego. Wystarczy spróbować smakowitości zamiast się objadać lub wręcz obżerać, siedząc dwa dni za stołem, a potem piszczeć, że się przytyło. Spacer w świąteczne popołudnie też nikomu nie zaszkodzi. Całej rodzinie wyjdzie na zdrowie Smile
Poza tym ja nie ogłaszałam żadnych "zapisów". Można to przemyśleć po świętach. Albo... wyjadać poświąteczne zapasy, bo "szkoda, żeby się zmarnowało"
Ja nie czuję się odpowiedzialna za niczyje zdrowie oprócz własnego Smile

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
Grażyna 



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel3

Rangi:
przyjaciel

Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 02 Sie 2005
Posty: 8050
Skąd: z Bełchatowa

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Nie 05 Kwi, 2015 19:05   

Dobrze Marzenko napisałas. Nie można za kogoś decydować i kogoś namawiac. To musi wyjść z centrum dowodzenia, czyli z własnego mózgu. Cudze mądrości nie wpływają na nasze działania tylko to, co mózg przyjmie i przetworzy. Jednym słowem, jak rozumiemy, jak mamy postępować i się z tym zgadzamy, to nie czujemy, że czegoś sobie zabraniamy. Uważamy, że tak ma być i nie myślimy, że jest nam ciężko, bo dbamy o linię, tylko myślimy, że tyle lub to możemy zjeść, bo więcej nie damy rady.
Dzisiaj miałam gości, pełna chatę, bo zawsze ich mam w pierwszy dzień świąt i dlatego, że obchodziłam imieninki. Pojadłam, ale wiem, że jutro nikt nie przyjdzie, więc już wiem, że jutro zjem jak zwykle. Nie zjem dwóch dań, zjem mięso z surówką, nie tknę ciasta itd. Bo, mój żołądek jest dzisiaj bardzo zmęczony 😩

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
mój albumik http://grazyna1.fotosik.pl/albumy/3996.html
drugi album z pracami http://blouses.fotosik.pl/albumy/706533-9.html
Mój blog: http://handmadebygrazyna.blogspot.com/
https://www.facebook.com/grazyna.szczepaniak.58
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Autor tematu
Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Nie 05 Kwi, 2015 21:11   

Grażyna napisał/a:
Jednym słowem, jak rozumiemy, jak mamy postępować i się z tym zgadzamy, to nie czujemy, że czegoś sobie zabraniamy

Grażynko, sama esencja Mr. Green Dokładnie tak to działa u mnie. Decydujące znaczenie miało jasne powiedzenie sobie, że słodycze, chipsy i pszenica to śmieci. Będąc w domu nie czuję żadnego ssania na te produkty. Natomiast mam pewien problem, kiedy robię zakupy. Jakoś tak mi się samo idzie między półki z chrupiącym pieczywkiem i słodyczami. Ciastka, bezy, czekolady... Ależ się uśmiechają Smile Ale wystarczy iść do alejki z warzywkami i już zapominam o tym, co przed chwilą mnie wołało. Wygląda na to, że jest to bardziej nawyk kupowania śmieci, niż ich jedzenia. W szufladzie pod ręką leżą cukierki, a w kuchni surowe bułeczki do pieczenia. I niech sobie leżą...
A jutro do pracy ziemnaczki, rybka, pomidor, banan i sałatka z awokado z serkiem haloumi, kiełkami i łososiem doprawiona ukochanym majonezem Smile
Może zacznę robić sama majonez... hmm

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
kabyr 
Super gaduła :))
Kabyr



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 68 razy
Wiek: 72
Dołączyła: 22 Lis 2007
Posty: 7647
Skąd: Bydgoszcz

Medale: 3 (Więcej...)

Wysłany: Pon 06 Kwi, 2015 13:18   

vichta napisał/a:
Może zacznę robić sama majonez... hmm

Proszę przepis. cmoknięcie
Znalazłam go w sieci, gdy szukałam przepisu na babę wielkanocną.

1 twarożek ziarnisty 200 g
1 jajko ugotowane na twardo
2 łyżeczki musztardy
2 łyżeczki octu
sól, pieprz

Wszystkie składniki zmiksować blenderem
i doprawić do smaku solą i pieprzem.

Cytat:
Pojadłam, ale wiem, że jutro nikt nie przyjdzie, więc już wiem, że jutro zjem jak zwykle. Nie zjem dwóch dań, zjem mięso z surówką, nie tknę ciasta itd. Bo, mój żołądek jest dzisiaj bardzo zmęczony 😩


Grażynko jak pamiętasz śledziłam z zainteresowaniem wasze poczynania w diecie Dukana,
ponieważ chciałam namówić synową do dietkowania.
(do dzisiaj mnie się nie udało wściekły )
To, że schudłaś to duża zasługa samozaparcia i "głodówki".
jutro zjem jak zwykle. Nie zjem dwóch dań, zjem mięso z surówką,
czyli stara poczciwa dieta ŻM i wszystko będzie w normie. rotfl

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Miłego dnia życzę
Barbara
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Autor tematu
Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Pon 06 Kwi, 2015 16:45   

kabyr napisał/a:
1 twarożek ziarnisty 200 g
1 jajko ugotowane na twardo
2 łyżeczki musztardy
2 łyżeczki octu
sól, pieprz

cmoknięcie love
Basiu, stokrotne dzięki, ale... nie skorzystam.
Majonez robiłam swego czasu, ale z innych składników. Przede wszystkim nie ocet, tylko sok z cytryny. Jajko dawałam surowe. Miksowałam je na piankę, a potem dodawałam musztardę, sól, cukier, sok i pieprz, wciąż miksując. Ponieważ cukier również odstawiłam, mam zamiar zastąpić go ksylitolem (już kupiłam, spróbowałam, jest bardzo smaczny Smile ) Na koniec dodawałam olej lub oliwę, aż gęstość była odpowiednia (im więcej oleju, tym majonez staje się gęstszy). Na sam koniec zazwyczaj jeszcze trochę doprawiałam, jeśli było za mdłe. Palce lizać! Mr. Green Tylko trzeba szybko zużyć, bo benzoesanu sodu nie używam Wink

A dieta ŻM, znana mi jako ŻET-PÓŁ, rzeczywiście godna polecenia. Ja osobiście nigdy nie lubiłam się przejadać, ale znam osoby, które nakładają sobie na talerz tyle, ile ja miałabym na dwa dni i jeszcze twierdzą, że "obiadku to tak tylko troszkę, bo śniadanie jadłam o dwunastej i nie jestem głodna..." rotfl

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
Katja 
Milczek



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 10 Lut 2015
Posty: 37
Skąd: Sherwood

Medale: Brak

Wysłany: Pon 06 Kwi, 2015 18:47   

kabyr napisał/a:

Grażynko jak pamiętasz śledziłam z zainteresowaniem wasze poczynania w diecie Dukana,
ponieważ chciałam namówić synową do dietkowania.
(do dzisiaj mnie się nie udało wściekły )

Jeśli chciałaś ją namówić na Dukana, to bardzo dobrze, że Ci się nie udało. Wink

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
kabyr 
Super gaduła :))
Kabyr



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 68 razy
Wiek: 72
Dołączyła: 22 Lis 2007
Posty: 7647
Skąd: Bydgoszcz

Medale: 3 (Więcej...)

Wysłany: Pon 06 Kwi, 2015 20:37   

vichta napisał/a:
Przede wszystkim nie ocet, tylko sok z cytryny.

Ocet jabłkowy cmoknięcie

[/quote]Jajko dawałam surowe[quote] nie wolno ja bym nie użyła

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Miłego dnia życzę
Barbara
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Autor tematu
Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Pon 06 Kwi, 2015 21:24   

zebalek
O occie jabłkowym przypomniałam sobie po wysłaniu posta, ale już go nie edytowałam Smile Ja i tak dawałam sok.
A surowych jajek nie boję się jeść. Przeżyłam prawie 50 lat i tylko jedna z poznanych przeze mnie w tym czasie osób miała pecha złapać salmonellę. I to nie wiadomo, czy od jajek, bo pani ta jadała różne rzeczy w różnych miejscach. Sama nie umiała określić, co mogło być przyczyną. Ryzyko nie jest więc większe niż wypadek na ulicy.

Katja, czy chodziło Ci o to, że dieta Dukana zakwasza organizm i odwapnia kości?

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
Katja 
Milczek



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 10 Lut 2015
Posty: 37
Skąd: Sherwood

Medale: Brak

Wysłany: Wto 07 Kwi, 2015 16:27   

vichta napisał/a:
Katja, czy chodziło Ci o to, że dieta Dukana zakwasza organizm i odwapnia kości?

I jest szkodliwa dla nerek.

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej materiałów, zdjęć, itp.,
 proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie naruszenia praw autorskich o kontakt ze mną.
 Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.

Jednocześnie informuję, że administrator forum nie odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
 a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.

maranta

  Liczniki na bloga

Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 36