[ dla puszystych] chudniemy online ;) |
Autor |
Wiadomość |
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 09:58 [ dla puszystych] chudniemy online ;)
|
|
|
Co powiecie na taką akcję?
Może przed urlopem warto zrzucić kilka kilogramów?
Nie chcę, żeby to był jakiś plebiscyt, kto, ile i jak szybko.
Raczej chodzi mi o to, abyśmy się wzajemnie motywowaly. Dokładnie tak, jak to działa w dzierganiu online.
Nie chce też propagować żadnych diet ani cudownych tabletek, które działają bez naszego wysiłku. Raczej chodzi mi o zachęcenie wszystkich do ruchu i czytania etykietek na produktach.
Ja zaczęłam prawie trzy tygodnie temu, kiedy pojechałam na urlop. Miałam w rodzinnym mieście sporo spraw do załatwienia, więc wykorzystałam tę okazję do spacerów. Naprawdę nie pamiętam, kiedy tak dużo czasu spędzalam na świeżym powietrzu.
I kolejna rzecz. Zrezygnowałam że słodyczy, cukru, chipsów i tym podobnych śmieci. Sama nie mogę w to uwierzyć, ale przestały mnie kusić. Tak po prostu.
Jakie rezultaty? Dwa kilogramy mniej. A co dla mnie ważne, to spada mi z talii i bioder. Mam gruszkowata sylwetkę.
Jakie plany? Rezygnacja z pszenicy i w ogóle z pieczywa. Stosuję od poniedziałku i przyznam, że trochę tęsknię. Mam kanapkowe nawyki.
Inne plany, to więcej spacerów, a może nawet małe przebiezki, o ile mi astma i wrodzone lenistwo pozwolą. Może hula-hop... I trochę brzuszków... Hmmm... Łatwo nie będzie.
Nie traktuję tego jako odchudzania. Raczej jako stałą zmianę nawyków żywieniowych lub bardziej górnolotnie filozofii żywienia.
Czy ktoś się dołączy? Razem będzie nam łatwiej, a każdy kilogram mniej poprawi nasze samopoczucie
I jeszcze raz podkreślam. Nie robimy żadnych wyścigów.
|
_________________
|
|
|
|
|
Snedronningen
Użytkownik średnioaktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Wrz 2013 Posty: 233
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 10:05
|
|
|
vichta, rezygnacja z pieczywa jest bardzo trudna. Łatwo jest zrobić sobie na szybko bułkę i się nią najeść. Początki bez pieczywa mogą być "głodne", ale po chwili organizm się przyzwyczaja i najada się bez pieczywa. Dopinguję i trzymam kciuki, aby ten stan nastąpił u Ciebie jak najszybciej.
|
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 10:15
|
|
|
To fakt. Łatwo nie jest. Spędzam więcej czasu w kuchni w dzień przed pracą. Jakieś sałatki, smażenia rybki, itp. Czasu zabiera więcej, niż mazniecie bułki rano i włożenie w nią plasterka sera czy wędliny. Ale następnego dnia jaka frajda wyciągnąć pyszna sałatkę zamiast kanapki Dziś mam smażona rybkę, bez panierki i sałatkę z buraczkow i granata . Do tego banan. A na popołudnie i wieczór coś wymyślę.
|
_________________
|
|
|
|
|
Snedronningen
Użytkownik średnioaktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 12 Wrz 2013 Posty: 233
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 13:03
|
|
|
Ja robiłam kanapki bez chleba. Brałam duże liście sałaty i to co położyłabym na chlebie zawijałam w liście.
Ze zbóż zrezygnowałam co prawda już dawno (wszystkich, i pieczywa i makaronów i ciasteczek i wszystkiego co je zawierało) ale czasem jeszcze zdarza się ochota na ciepłą bułkę. Zanim się obejrzałam wszystkie moje ciuchy były do wymiany. Też nie podchodziłam do tego jak do odchudzania. Po prostu przestałam je jeść dla poprawy własnej kondycji i samopoczucia. Od tamtego czasu przestałam chodzić zmęczona, zaczęłam się wysypiać, mam więcej energii do codziennych spraw, a i włóczka na wyroby dla mnie dziwnie "staniała", bo teraz kupuję o motek bądź dwa mniej, i szybciej zdecydowanie się robi. Zatem z braku zbóż u mnie same plusy są.
|
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 13:21
|
|
|
Z zawijaniem w liście to dobry pomysł, jak się nie ma czasu Pewnie kiedyś wykorzystam, jak mnie totalny len dopadnie.
Właśnie mam przerwe na lunch w pracy i zajadam buraczkowa sałatkę. Nie spodziewałam się, że może być tak smaczna. Pszenna to ja zawsze byłam, ale nie buraczana Granat i ocet balsamiczny zrobiły swoje.
Ja na urlopie odwiedziłam irydologa i właśnie po tej rozmowie zdecydowałam się na zmiany. Jak się nie ma problemów, to się ich nie szuka. Jeszcze kilka lat temu czułam się świetnie, więc nie dbalam szczególnie o siebie. Ale ostatnio zaczęły się jakieś dolegliwości. Ociezalosc, ospalosc , brak energii, stany depresyjne, nadwaga, ogólnie wszystko do d...
Nadszedł czas coś z tym zrobic.
Ale mazurka sobie chyba nie odmowie
|
_________________
|
|
|
|
|
eBeata
Użytkownik aktywny
Rangi dodatkowe:
Pomógł: 6 razy Dołączył: 23 Gru 2006 Posty: 340
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 13:38
|
|
|
podziel się, proszę, przepisem na sałatkę z buraka i granata
|
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 13:54
|
|
|
A proszę bardzo.
Dwa małe ugotowane buraczki pokroić w kostkę
Dodać wydlubane ziarenka z jednego granata
Do tego łyżka lub dwie oliwy z oliwek i tyle samo octu balsamicznego (uwielbiam)
Ja dałam jeszcze siemię lniane i kawałki kokosow, ale kokosy są trochę za twarde. Wczoraj czuć było wszystko osobno, ale dziś pychotka, palce lizać
Przepis podesłała mi koleżanka, a pochodzi z bloga jadlonomia. W oryginale jest z olejem lnianym, stąd pomysł na dodanie siemienia.
http://www.jadlonomia.com...olejem.html?m=1
|
_________________
|
|
|
|
|
eBeata
Użytkownik aktywny
Rangi dodatkowe:
Pomógł: 6 razy Dołączył: 23 Gru 2006 Posty: 340
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 18:37
|
|
|
dzięki
buraczki gotujesz obrane, czy ze skórką?
|
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 19:10
|
|
|
Ekhmmm... Buraczki kupiłam gotowe, ugotowane, obrane, pakowane próżniowo. Trzymałam trzy dni w lodówce. Wczoraj zajrzałam z nadzieją, że może skończył się ich termin ważności i nie będę musiała ich zjeść. Nie dało rady. Data do sierpnia No i była sałatka... A... granat też gotowy, już wyłuskany Angielskie sklepy są fantastyczne dla leniuchów takich, jak ja
Na jutro mam surówkę z marchewki i jabłka z pestkami papai. Tym razem od początku do końca zrobiona własnoręcznie
|
_________________
|
|
|
|
|
eBeata
Użytkownik aktywny
Rangi dodatkowe:
Pomógł: 6 razy Dołączył: 23 Gru 2006 Posty: 340
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 02 Kwi, 2015 22:25
|
|
|
już nie będę zadawała takich głupich pytań
|
Ostatnio zmieniony przez eBeata Czw 02 Kwi, 2015 22:25, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pią 03 Kwi, 2015 06:54
|
|
|
Nie ma głupich pytań, czasem tylko odpowiedzi są głupie
|
_________________
|
|
|
|
|
Grażyna
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Rangi:
Pomogła: 102 razy Dołączyła: 02 Sie 2005 Posty: 8050 Skąd: z Bełchatowa
Medale: 2 (Więcej...)
|
|
|
|
|
czeremcha
Użytkownik aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 31 razy Dołączyła: 16 Kwi 2012 Posty: 441
Medale: Brak
|
Wysłany: Pią 03 Kwi, 2015 15:36
|
|
|
A ja mam nadczynność tarczycy /wyrównaną, ale z tendencją do wznowy.../ i należę do niewielkiej grupy ludzi, którzy w nadczynności - tyją...
Niestety.
I mogę uprawiać dużo ruchu, mogę ograniczać kalorie... Wszystko na nic... W okresach, kiedy czuję, że tarczyca pracuje mocniej - przybywam na wadze od samego patrzenia na jedzenie... Ech... W okresie "przed nadczynnością" wystarczyło wyeliminować z obiadów węglowodany - i chudłam 2-3 kg tygodniowo. Teraz - mowy nie ma...
Teraz mam zresztą inny problem, więc daję sobie spokój... Uważam, ograniczam - ale się już nie ważę.
|
_________________ http://u-czeremchy.pl/
http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
|
|
|
we_st
Użytkownik b. aktywny Weronika
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 40 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Mar 2007 Posty: 1688
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pią 03 Kwi, 2015 21:12
|
|
|
Grażyna napisał/a: | Pamiętacie jak sie odchudzałysmy metodą Dukana? Było to 5 lat temu. |
Pamiętam bardzo dobrze. Straciłam wtedy 14 kilogramów. Powolutku, powolutku przybywało mnie i w całości wróciły.... Nie rozpaczam z tego powodu, ale i szczęśliwa nie jestem. Od maja najwięcej kilo przybyło, bo odszedł mój pies i przestałam chodzić na spacery. Nie mogę się zmobilizować do wyjścia na spacer bez psa. Próbuję coś z sobą zrobić, ale brak mi determinacji. A problemy z tarczycą i początek przekwitania wcale mi nie pomagają stracić kilogramów
|
_________________ Zapraszam na bloga http://westlandowo.blogspot.de/ |
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015 15:55
|
|
|
we_st napisał/a: | Nie mogę się zmobilizować do wyjścia na spacer bez psa. |
Zawsze można znaleźć inny powód/pretekst. Dziś zrobiłam ponad trzygodzinny spacer po... pietruszkę
A, tak! Oczywiście nie dlatego, że nie mam sklepu w pobliżu. Mogłam ją dostać w markecie za rogiem, ale poszłam do centrum miasta na rynek. Zrobiłam sobie wspaniały spacerek przez łąki, nad rzeką... Przy okazji podejrzałam nadchodzącą wiosnę...
Do/z pracy też chodzę pieszo. Mam ok. pół godziny marszu. Busa biorę tylko wtedy, kiedy pada i mocno wieje i nie da się utrzymać parasolki. Ale jak tu nie chodzić pieszo, skoro droga wygląda tak, a bus widoczny obok porusza się z taką samą prędkością
Pozdrawiam wiosennie i świątecznie
|
_________________
|
|
|
|
|
japoneczka01
Użytkownik b. aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 118 razy Dołączyła: 04 Paź 2010 Posty: 1901 Skąd: Tarnów
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015 18:06
|
|
|
Dziewczyny może w Święta trochę poluzujcie z dietą odchudzającą cooooo.
|
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015 19:52
|
|
|
Japoneczko. Tu nie chodzi o żadną dietę, tylko o jedzenie zdrowe i rozsądne oraz o ruch.
A akurat święta są doskonałą okazją, żeby się nad tym zastanowić. Sama znam wiele osób, które przy takiej okazji przybierają 2-3 kilo. Nie twierdzę, że należy się powstrzymywać od wszystkiego. Wystarczy spróbować smakowitości zamiast się objadać lub wręcz obżerać, siedząc dwa dni za stołem, a potem piszczeć, że się przytyło. Spacer w świąteczne popołudnie też nikomu nie zaszkodzi. Całej rodzinie wyjdzie na zdrowie
Poza tym ja nie ogłaszałam żadnych "zapisów". Można to przemyśleć po świętach. Albo... wyjadać poświąteczne zapasy, bo "szkoda, żeby się zmarnowało"
Ja nie czuję się odpowiedzialna za niczyje zdrowie oprócz własnego
|
_________________
|
|
|
|
|
Grażyna
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Rangi:
Pomogła: 102 razy Dołączyła: 02 Sie 2005 Posty: 8050 Skąd: z Bełchatowa
Medale: 2 (Więcej...)
|
Wysłany: Nie 05 Kwi, 2015 19:05
|
|
|
Dobrze Marzenko napisałas. Nie można za kogoś decydować i kogoś namawiac. To musi wyjść z centrum dowodzenia, czyli z własnego mózgu. Cudze mądrości nie wpływają na nasze działania tylko to, co mózg przyjmie i przetworzy. Jednym słowem, jak rozumiemy, jak mamy postępować i się z tym zgadzamy, to nie czujemy, że czegoś sobie zabraniamy. Uważamy, że tak ma być i nie myślimy, że jest nam ciężko, bo dbamy o linię, tylko myślimy, że tyle lub to możemy zjeść, bo więcej nie damy rady.
Dzisiaj miałam gości, pełna chatę, bo zawsze ich mam w pierwszy dzień świąt i dlatego, że obchodziłam imieninki. Pojadłam, ale wiem, że jutro nikt nie przyjdzie, więc już wiem, że jutro zjem jak zwykle. Nie zjem dwóch dań, zjem mięso z surówką, nie tknę ciasta itd. Bo, mój żołądek jest dzisiaj bardzo zmęczony 😩
|
_________________ mój albumik http://grazyna1.fotosik.pl/albumy/3996.html
drugi album z pracami http://blouses.fotosik.pl/albumy/706533-9.html
Mój blog: http://handmadebygrazyna.blogspot.com/
https://www.facebook.com/grazyna.szczepaniak.58 |
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Nie 05 Kwi, 2015 21:11
|
|
|
Grażyna napisał/a: | Jednym słowem, jak rozumiemy, jak mamy postępować i się z tym zgadzamy, to nie czujemy, że czegoś sobie zabraniamy |
Grażynko, sama esencja Dokładnie tak to działa u mnie. Decydujące znaczenie miało jasne powiedzenie sobie, że słodycze, chipsy i pszenica to śmieci. Będąc w domu nie czuję żadnego ssania na te produkty. Natomiast mam pewien problem, kiedy robię zakupy. Jakoś tak mi się samo idzie między półki z chrupiącym pieczywkiem i słodyczami. Ciastka, bezy, czekolady... Ależ się uśmiechają Ale wystarczy iść do alejki z warzywkami i już zapominam o tym, co przed chwilą mnie wołało. Wygląda na to, że jest to bardziej nawyk kupowania śmieci, niż ich jedzenia. W szufladzie pod ręką leżą cukierki, a w kuchni surowe bułeczki do pieczenia. I niech sobie leżą...
A jutro do pracy ziemnaczki, rybka, pomidor, banan i sałatka z awokado z serkiem haloumi, kiełkami i łososiem doprawiona ukochanym majonezem
Może zacznę robić sama majonez...
|
_________________
|
|
|
|
|
kabyr
Super gaduła :)) Kabyr
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 68 razy Wiek: 72 Dołączyła: 22 Lis 2007 Posty: 7647 Skąd: Bydgoszcz
Medale: 3 (Więcej...)
|
Wysłany: Pon 06 Kwi, 2015 13:18
|
|
|
vichta napisał/a: | Może zacznę robić sama majonez... |
Proszę przepis.
Znalazłam go w sieci, gdy szukałam przepisu na babę wielkanocną.
1 twarożek ziarnisty 200 g
1 jajko ugotowane na twardo
2 łyżeczki musztardy
2 łyżeczki octu
sól, pieprz
Wszystkie składniki zmiksować blenderem
i doprawić do smaku solą i pieprzem.
Cytat: | Pojadłam, ale wiem, że jutro nikt nie przyjdzie, więc już wiem, że jutro zjem jak zwykle. Nie zjem dwóch dań, zjem mięso z surówką, nie tknę ciasta itd. Bo, mój żołądek jest dzisiaj bardzo zmęczony 😩 |
Grażynko jak pamiętasz śledziłam z zainteresowaniem wasze poczynania w diecie Dukana,
ponieważ chciałam namówić synową do dietkowania.
(do dzisiaj mnie się nie udało )
To, że schudłaś to duża zasługa samozaparcia i "głodówki".
jutro zjem jak zwykle. Nie zjem dwóch dań, zjem mięso z surówką,
czyli stara poczciwa dieta ŻM i wszystko będzie w normie.
|
_________________ Miłego dnia życzę
Barbara |
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pon 06 Kwi, 2015 16:45
|
|
|
kabyr napisał/a: | 1 twarożek ziarnisty 200 g
1 jajko ugotowane na twardo
2 łyżeczki musztardy
2 łyżeczki octu
sól, pieprz |
Basiu, stokrotne dzięki, ale... nie skorzystam.
Majonez robiłam swego czasu, ale z innych składników. Przede wszystkim nie ocet, tylko sok z cytryny. Jajko dawałam surowe. Miksowałam je na piankę, a potem dodawałam musztardę, sól, cukier, sok i pieprz, wciąż miksując. Ponieważ cukier również odstawiłam, mam zamiar zastąpić go ksylitolem (już kupiłam, spróbowałam, jest bardzo smaczny ) Na koniec dodawałam olej lub oliwę, aż gęstość była odpowiednia (im więcej oleju, tym majonez staje się gęstszy). Na sam koniec zazwyczaj jeszcze trochę doprawiałam, jeśli było za mdłe. Palce lizać! Tylko trzeba szybko zużyć, bo benzoesanu sodu nie używam
A dieta ŻM, znana mi jako ŻET-PÓŁ, rzeczywiście godna polecenia. Ja osobiście nigdy nie lubiłam się przejadać, ale znam osoby, które nakładają sobie na talerz tyle, ile ja miałabym na dwa dni i jeszcze twierdzą, że "obiadku to tak tylko troszkę, bo śniadanie jadłam o dwunastej i nie jestem głodna..."
|
_________________
|
|
|
|
|
Katja
Milczek
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 10 Lut 2015 Posty: 37 Skąd: Sherwood
Medale: Brak
|
Wysłany: Pon 06 Kwi, 2015 18:47
|
|
|
kabyr napisał/a: |
Grażynko jak pamiętasz śledziłam z zainteresowaniem wasze poczynania w diecie Dukana,
ponieważ chciałam namówić synową do dietkowania.
(do dzisiaj mnie się nie udało )
|
Jeśli chciałaś ją namówić na Dukana, to bardzo dobrze, że Ci się nie udało.
|
|
|
|
|
kabyr
Super gaduła :)) Kabyr
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 68 razy Wiek: 72 Dołączyła: 22 Lis 2007 Posty: 7647 Skąd: Bydgoszcz
Medale: 3 (Więcej...)
|
Wysłany: Pon 06 Kwi, 2015 20:37
|
|
|
vichta napisał/a: | Przede wszystkim nie ocet, tylko sok z cytryny. |
Ocet jabłkowy
[/quote]Jajko dawałam surowe[quote] ja bym nie użyła
|
_________________ Miłego dnia życzę
Barbara |
|
|
|
|
vichta
Użytkownik b. aktywny Marzena
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Autor tematu Pomogła: 104 razy Wiek: 58 Dołączyła: 10 Cze 2014 Posty: 1943 Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pon 06 Kwi, 2015 21:24
|
|
|
O occie jabłkowym przypomniałam sobie po wysłaniu posta, ale już go nie edytowałam Ja i tak dawałam sok.
A surowych jajek nie boję się jeść. Przeżyłam prawie 50 lat i tylko jedna z poznanych przeze mnie w tym czasie osób miała pecha złapać salmonellę. I to nie wiadomo, czy od jajek, bo pani ta jadała różne rzeczy w różnych miejscach. Sama nie umiała określić, co mogło być przyczyną. Ryzyko nie jest więc większe niż wypadek na ulicy.
Katja, czy chodziło Ci o to, że dieta Dukana zakwasza organizm i odwapnia kości?
|
_________________
|
|
|
|
|
Katja
Milczek
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 10 Lut 2015 Posty: 37 Skąd: Sherwood
Medale: Brak
|
Wysłany: Wto 07 Kwi, 2015 16:27
|
|
|
vichta napisał/a: | Katja, czy chodziło Ci o to, że dieta Dukana zakwasza organizm i odwapnia kości? |
I jest szkodliwa dla nerek.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej
materiałów, zdjęć, itp.,
proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie
naruszenia praw autorskich o kontakt ze
mną.
Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to
będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.
Jednocześnie informuję, że administrator forum nie
odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.
maranta
|
| Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 37 |
|
|