RękoDzielni - Forum u Maranty

miejsce spotkań miłośników robótek ręcznych wszelkich
i nie tylko...


Strona główna  • Mapa stron  • Księga gości  • Portal   Forum
Nasze ostatnie prace  • Kontakt z administratorem
• Aktualne losowania


Poprzedni temat :: Następny temat
ateizm
Autor Wiadomość
PaniKasia
Milczek


Kraj:
Poland

Dołączył: 01 Lip 2012
Posty: 10

Medale: Brak

Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 16:57   

ciapara napisał/a:
To moze jakies wystepy poza kosciołem???
Lubie spiewac... tez mi argument. To po co repertuar koscielny. Ogromne zakłamanie jest w tym co robisz.
Jak wiarygodnie mozesz spiewac piesni koscielne???


Jestem m.in. konferansjerką. Nie powinnam prowadzić koncertów zaprzyjaźnionego chóru w kościołach i mówić o bogu, Jezusie i innych sprawach?
Ciekawa sprawa. Może nie powinnam pisać w wątku o ateizmie (choć tak naprawdę o nie do końca dla mnie zrozumiałych przejawach wiary i religijności)?
Dlaczego ateistkom nie chce się tu pisać? Przeczytajcie wątek od początku. Tylko Maranta wypowiada się z szacunkiem i zainteresowaniem osoby wierzącej.

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
czeremcha 
Użytkownik aktywny


Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2012
Posty: 441

Medale: Brak

Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 17:48   

PaniKasia napisał/a:

Dlaczego ateistkom nie chce się tu pisać? Przeczytajcie wątek od początku. Tylko Maranta wypowiada się z szacunkiem i zainteresowaniem osoby wierzącej.


Sama sobie odpowiedziałaś Wink

Ania

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
http://u-czeremchy.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/
 
 
ciapara 
ciapara



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 63 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 05 Lip 2009
Posty: 7646

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 17:49   

PaniKasia, konferansjerka? Rozumiem ze zapowiadasz z miejsca w prezbiterium??
Wyjasnij mi prosze z jakiego miejsca w Kosciele to robisz. Odpowiem Ci coś co mnie zainteresowało w tym co piszesz ale dopiero jak mi tę kwestię opiszesz dokładniej.

Osobiste moje zdanie (i nie tylko moje) , ale wypowiadam w tym miejscu przede wszystkim swoja opinie, jest takie że do koncertów są filharmonie.
Na zachodzie koncerty bardzo czesto sa w kosciołach. Idzie ta 'moda" takze do nas, jak wszystko. Ale nie tylko moda na koncerty w kosciołach. Idzie takze moda np z Francji braku "adoracji Pana Jezusa" czy to takze jest takie wspaniałe bo idzie do nas z Zachodu??
Jak jest koncert są i brawa. Kościół w moim odczuciu, nIe jest to miejsce do braw... nie jeżeli jest tabernakulum z Panem Jezusem. No ale jest koncert... trzeba brawa bić...prawda? A że orkiestra stoi tyłem do tabernakulum??? No cóż ... to takie sobie niuanse przecież...
Cytat:
Dlaczego ateistkom nie chce się tu pisać? Przeczytajcie wątek od początku. Tylko Maranta wypowiada się z szacunkiem i zainteresowaniem osoby wierzącej.


Nie chce się pisać bo jak inwektywy się pociągnęło, to co dalej? Przeprosić może wypada?
A poza tym... nie jesteś w temacie. Ateistki z tego wątku przeszły z rozmów w wątku na rozmowy na priv...
Tylko Ty w tym watku pisałaś bez opisów swojego życia. Ot na zasadzie pisania neutralnego, które nic nie kosztuje, bo nic nie odsłania . Inne osoby pisały o swoim życiu. Pisały o nim takim jakie jest.
A nie uważasz że rozmowa może zbyt osobista była czasami dla nich? Zbyt trudna.
Dlatego priv jest stosowniejszy. Bo nawet jak nerwy komuś puszczą łatwiej się dogadać.
I nie na świeczniku.
Bo tak naprawdę moja dyskusja była z czeremcha-Ania a skoro my juz rozmawiamy po ostrym ścięciu, to nie powinnas w moim odczuciu jątrzyć tematu dalej.
No chyba ... że lubisz takie sensacyjki. To jasne. Nie żałuj sobie.
.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Moje Picassa
Moje Robótkowanie
 
 
PaniKasia
Milczek


Kraj:
Poland

Dołączył: 01 Lip 2012
Posty: 10

Medale: Brak

Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 19:57   

ciapara napisał/a:
PaniKasia, konferansjerka? Rozumiem ze zapowiadasz z miejsca w prezbiterium??
Wyjasnij mi prosze z jakiego miejsca w Kosciele to robisz. Odpowiem Ci coś co mnie zainteresowało w tym co piszesz ale dopiero jak mi tę kwestię opiszesz dokładniej.


Nie wiem, co to jest prezbiterium. Stoję przy takim pulpicie z mikrofonem, obok stołu ofiarnego (czy to ołtarz?). Nigdy nie byłam na mszy, więc nie wiem, jak to się ma do miejsca księdza/przebiegu nabożeństwa. A co?
PS "Kościół" to wspólnota wiernych, nie budynek, więc nie jestem w "Kościele" a w "kościele".

PPS Czy pieśni paschalne powinny być śpiewane wyłącznie poza kościołem? Na szczęście w "naszej" parafii nieco bardziej mamy postępowych i księży, i wiernych. Co roku odbywa się olbrzymi, międzynarodowy festiwal muzyki poważnej i jakoś nikt nie protestuje, że właśnie tam, gdzie jest doskonała akustyka i wspaniałe organy, odbywa się spora część koncertów.

  plus minus  Kto ocenił?
Ostatnio zmieniony przez PaniKasia Nie 19 Sie, 2012 20:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ciapara 
ciapara



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 63 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 05 Lip 2009
Posty: 7646

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 20:14   

To ze w kosciele jest swietna akustyka to wiadomo. Po to są tak zbudowane. Zeby ksiadz mógł mówic bez mikrofonu do wiernych i zeby go słyszano.
Stoisz w prezbiterium. Z twojego opisu. Tyłem do Pana Jezusa i Tabernakulum.
I wszyscy zamiast adorowac wkosciele tego czyj to dom. Sluchaja koncertu.
Cytat:
A co?

I wszystko w zasadzie.
Cytat:
Jestem m.in. konferansjerką. Nie powinnam prowadzić koncertów zaprzyjaźnionego chóru w kościołach i mówić o bogu, Jezusie i innych sprawach?


Jak Ty mowisz o Bogu mnie bardzo interesuje. Znaczy się przygotowujesz sobie jakiś wstęp do koncertu? Dla katolików???

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Moje Picassa
Moje Robótkowanie
Ostatnio zmieniony przez ciapara Nie 19 Sie, 2012 20:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
PaniKasia
Milczek


Kraj:
Poland

Dołączył: 01 Lip 2012
Posty: 10

Medale: Brak

Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 20:40   

ciapara napisał/a:
To ze w kosciele jest swietna akustyka to wiadomo. Po to są tak zbudowane. Zeby ksiadz mógł mówic bez mikrofonu do wiernych i zeby go słyszano.
Stoisz w prezbiterium. Z twojego opisu. Tyłem do Pana Jezusa i Tabernakulum.
I wszyscy zamiast adorowac wkosciele tego czyj to dom. Sluchaja koncertu.
Cytat:
A co?

I wszystko w zasadzie.
Cytat:
Jestem m.in. konferansjerką. Nie powinnam prowadzić koncertów zaprzyjaźnionego chóru w kościołach i mówić o bogu, Jezusie i innych sprawach?


Jak Ty mowisz o Bogu mnie bardzo interesuje. Znaczy się przygotowujesz sobie jakiś wstęp do koncertu? Dla katolików???


Wychodzi na to, że słuchanie pieśni religijnych jest niegodne człowieka religijnego wesoło mi
A ja mówię do słuchaczy i obojętna jest mi ich religia i wyznanie. Podaję informacje i danej pieśni i ew. do jakich miejsc w ewangeliach się odwołuje.
A co z muzyką gospel?

I pomyśleć, że moja najlepsza przyjaciółka jest głęboko wierzącą katoliczką, osobą mądrą i otwartą - i nigdy nie uważała, że coś tu jest nie tak...

Masz bardzo radykalne podejście do czegoś, co chyba powinno być radością i miłością a nie zastanawianiem się, do kogo tyłem (figura, zakazana w 10 przykazaniach) a do kogo przodem (bliźni) się stoi. Uciekam z wątku i ja, nie da się rozmawiać o ateizmie w tonie, jaki prezentujesz koniec

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
maranta 



Kraj:
Poland

Pomogła: 68 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 01 Cze 2005
Posty: 5993
Skąd: Gdynia

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 22:59   

Oj, oj, oj...

PaniKasia napisał/a:
do kogo tyłem (figura, zakazana w 10 przykazaniach)


W tym wypadku Aga nie mówi o żadnej figurze.
Nie chodzi Jej też o samo tabernakulum, ale o to, co dla każdego wierzącego jest najcenniejszym skarbem ukrytym wewnątrz tabernakulum.
Sama istota naszej wiary.
Chleb i wino, które przestają być chlebem i winem...

Sama bym wyprosiła kogoś, kto okazuje brak szacunku dla konsekrowanej hostii.

Nie piszę - dla ciała i krwi Jezusa, bo niewierzący nie musi wierzyć w przemianę, ale szacunek okazać powinien. Szacunek do miejsca, w którym się znajduje, szacunek dla osób wierzących znajdujących się w światyni - niezależnie od tego czy ładnie śpiewają czy fałszują, czy klękają na jedno czy dwa kolana, czy w ogóle nie klękają.

Agnieszka pisała wcześniej o rycie trydenckim, o katechizmie św. Piusa X.
Msza po łacinie, ksiądz tyłem do wiernych, bogata oprawa, większy nacisk na sacrum.
Jak za dwanych czasów przed Vaticanum secundum.

Dla mnie tradycja też jest bardzo ważna, ale jestem bardziej dziecięciem soboru watykańskiego II, który wiele spraw zliberalizował, wprowadził do kościołów języki ojczyste, Kościół stał się bardziej otwartym, rozwinął się ekumenizm.
W niektórych wypadkach aż za bardzo widać postęp - komunia na stojąco, przyjmowana również na rękę, ministrantki itd.

Mnie nie przeszkadzają niewierzący w kościele, jednak powinni zachowywać się z szacunkiem. Szczególnie w momencie konsekracji.

Jednak dawniej było to nie do pomyślenia, żeby ateista czy wyznawca innej religii był obecny w kościele podczas tej części Mszy.

Agnieszka jest tradycjonalistką i dobrze, że potrafi jasno i wyraźnie mówić o wierze i bronić swego stanowiska.
To wymaga odwagi i jest godne pochwały. Że mówi co myśli, że myśli tak jak Jej wiara nakazuje, że sama tym żyje. Nie ma więc obłudy ani jakiejś rozbieżności w Jej postępowaniu.

Nigdy nie byłam na Mszy św. trydenckiej. O czasach przedsoborowych wiem od rodziców.

W Kościele rzymskokatolickim jest wielkie bogactwo.

Bardziej na wschód - maronici, unici, Kościół koptyjski itd... Wszystko w unii z Rzymem.
Wszystko to Kościoły katolickie.

Jedne bardziej radykalne inne bardziej liberalne.

Są też w kościele różne ruchy - Oaza, Odnowa w Duchu św. itd.

Wracając do obecności na Mszy św.
Na Mszę pogrzebową mojej babci przyszedł sąsiad - Świadek Jehowy. Stanął w kaplicy, blisko drzwi, ale w kaplicy.
Na moment konsekracji wyszedł z kaplicy.

Nikt z nas nie miałby nic przeciwko temu, żeby został, bo to dobry człowiek, który szanował nas i szanował naszą wiarę. Jednak wyszedł. Na sam koniec wrócił.

Czy jest obecnie jakiś zakaz przebywania niewierzących podczas konsekracji - pojęcia nie mam.
Czy Jezus by wygonił kogoś ze świątyni? Nie wiem, wiem, że przegonił spod świątyni, tych, którzy zapomnieli gdzie się znajdują. Bo to dom Jego Ojca był.

Co do przykazań i rzeźb, zupełnie nie o to w tym przykazaniu chodzi. Zresztą są w Biblii przykłady, gdy ten sam Bóg nakazywał wykonanie posągów wesoło mi

Katolicy przyjmują rozszerzoną wersję tego przykazania, tak tak - wszystko a nawet dużo więcej mieści się w krótkim - nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
Czyli nie tylko rzeźby, ale i pieniądze, kariera, komputer itp.
Wszystko co nam zastępuje Boga, wg tego przykazania idzie precz.
Długo by o tym mówić, ale to już temat dla wierzących. Ateistów i tak przecież przynajmniej te pierwsze przykazania nie obchodzą Wink

Zmykam spać. Wszystkim życzę dobrej nocy i wierzącym i niewierzącym, i inaczej wierzącym i w ogólę - dobrej nocy.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Pozdrawiam, Anna
http://maranciaki.pl
Galeria prac:
http://maranciaki.pl/galeria.htm
Blog: http://maranta.blox.pl
 
 
 
ciapara 
ciapara



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 63 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 05 Lip 2009
Posty: 7646

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Pon 20 Sie, 2012 09:26   

PaniKasia, według KPK jesli koncert nie słuzy zbudowaniu religijnemu nie powinien byc w kosciele.
Cytat:
Wychodzi na to, że słuchanie pieśni religijnych jest niegodne człowieka religijnego

Nadinterpretacja. Chciałam zebys opisała mi jak taki koncert wygląda. Czy jest orkiestra jesli tak to gdzie stoi. Czy moze to koncert organowy? Jakie tresci sa na koncercie. Jak wyglada Twoje mówienie o Bogu?
Cytat:
I pomyśleć, że moja najlepsza przyjaciółka jest głęboko wierzącą katoliczką, osobą mądrą i otwartą - i nigdy nie uważała, że coś tu jest nie tak...


Widocznie była na takim koncercie i "zbudowała się duchowo". W takiej sytuacji z koncertem wszystko ok. Natomiast koncerty są różne. Ponieważ nie opisałaś mi jak wyglądał Twój ... sama rozumiesz ze nie moge powiedziec czy zgodny jest z KPK czy nie.
Stoisz w prezbiterium tyłem do Tabernakulum. Czy oddajesz rewerencje Tabernakulum wchodząc do prezbiterium?
Cytat:
Uciekam z wątku i ja, nie da się rozmawiać o ateizmie w tonie, jaki prezentujesz


Nie rozmawiamy o ateizmie. W tym rzecz. Rozmawiamy o kosciele. O pobycie w kosciele. O godnym zachowaniu.
NIe rozmawiamy w zadnym złym tonie. NIe ma inwektyw a sama rozmowa.
Po prostu rozmowa robi sie zbyt osobista dla Ciebie. Musiałabys sie odsłonic.
Być na świeczniku. Coś dać z siebie.
Łatwiej jest powiedziec...znikam z wątku.
To znikaj.
Nikt Ci tego nie zabroni. bye

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Moje Picassa
Moje Robótkowanie
Ostatnio zmieniony przez ciapara Pon 20 Sie, 2012 09:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
PaniKasia
Milczek


Kraj:
Poland

Dołączył: 01 Lip 2012
Posty: 10

Medale: Brak

Wysłany: Wto 21 Sie, 2012 07:02   

ciapara napisał/a:
PaniKasia, według KPK jesli koncert nie słuzy zbudowaniu religijnemu nie powinien byc w kosciele.
Cytat:
Wychodzi na to, że słuchanie pieśni religijnych jest niegodne człowieka religijnego

Nadinterpretacja. Chciałam zebys opisała mi jak taki koncert wygląda. Czy jest orkiestra jesli tak to gdzie stoi. Czy moze to koncert organowy? Jakie tresci sa na koncercie. Jak wyglada Twoje mówienie o Bogu?
Przykład koncertu - chór na chórze, na "scenie" (naprawdę nie wiem, jak się te części kościoła nazywają) tylko ja. Bóg przewijał się przez opisy pieśni religijnych wszakże - już nie pamiętam, co miałam w tekście zapowiedzi, to było chwilę temu. Ale raczej nie wykładałam istoty wiary Wink

Cytat:
I pomyśleć, że moja najlepsza przyjaciółka jest głęboko wierzącą katoliczką, osobą mądrą i otwartą - i nigdy nie uważała, że coś tu jest nie tak...


Widocznie była na takim koncercie i "zbudowała się duchowo". W takiej sytuacji z koncertem wszystko ok. Natomiast koncerty są różne. Ponieważ nie opisałaś mi jak wyglądał Twój ... sama rozumiesz ze nie moge powiedziec czy zgodny jest z KPK czy nie.
Stoisz w prezbiterium tyłem do Tabernakulum. Czy oddajesz rewerencje Tabernakulum wchodząc do prezbiterium?
Tabernakulum jest jednakowoż rzeczą.

Cytat:
Uciekam z wątku i ja, nie da się rozmawiać o ateizmie w tonie, jaki prezentujesz


Nie rozmawiamy o ateizmie. W tym rzecz. Rozmawiamy o kosciele. O pobycie w kosciele. O godnym zachowaniu.
NIe rozmawiamy w zadnym złym tonie. NIe ma inwektyw a sama rozmowa.
Po prostu rozmowa robi sie zbyt osobista dla Ciebie. Musiałabys sie odsłonic.
Być na świeczniku. Coś dać z siebie.
Łatwiej jest powiedziec...znikam z wątku.
To znikaj.
Nikt Ci tego nie zabroni. bye

Manipulujemy sobie, co? Co niby miałabym odsłaniać? Ja się swoich czynów nie wstydzę. A skoro te nieszczęsne koncerty organizuje proboszcz, to chyba wie, co robi? Ja tylko wypełniam powierzone mi zadanie w taki sposób, jak mi wyznaczono. Nb. jak ludzie wychodzą z kościoła? Tyłem? Bo to juz popadanie w jakąś paranoję.
Godne zachowanie jest pojęciem bardzo względnym. Są kościoły sprzedane prywatnym osobom, a w nich dyskoteki na przykład czy sale koncertowe. Czy to godzi w czyjąkolwiek wiarę? To tylko rzeczy.

I to jeden z powodów, dla których religia (nie wiara, którą bardzo szanuję) jest mi obca.

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
ciapara 
ciapara



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 63 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 05 Lip 2009
Posty: 7646

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Wto 21 Sie, 2012 07:52   

PaniKasia,
Cytat:
Manipulujemy sobie, co?


Tym jednym zdaniem w zasadzie powodujesz ze dalsza dyskusja jest bezcelowa. To tak jak bys dala komus w pysk. Zarzucasz mu złe intencje i obrażasz jednocześnie.
Sama domagasz się szacunku, atencji a nie ma tego działania w drugą stronę.

Cytat:
Co niby miałabym odsłaniać?


Prowadząc tego rodzaju dyskusje na tym konkretnym forum, które jest forum robótkowym, gdzie znają sie osoby i to niektóre bardzo dobrze, odsłaniamy się w poglądach i przezywaniu wiary. Zgodzisz się ze mna ze Ty majac 9 postów niczym nie ryzykujesz. Nikt Cię na tym forum nie zna. Zadnych prac nie pokazujesz. Wypowiadasz się praktycznie tylko w tym watku. Faktycznie... mozesz napisac co chcesz tutaj. Mozesz nawet naflugac komus zarzucajac kłastwo i manipulację, bo i tak pozostajesz anonimowa. Nie trafi nikt na twojego bloga, nie pooglada Twoich prac i nie pozna Cię bo nie udzielasz sie na forum a dolaczylas praktycznie niedawno.
Ja majac postów full i bedac na forum 4-ty rok prowadzac dyskusje z Toba czy kimkolwiek innym jestem inaczej niz Ty postrzegana. Nie jestem anonimowa.

Cytat:
Nb. jak ludzie wychodzą z kościoła? Tyłem? Bo to juz popadanie w jakąś paranoję.


Stojąc przy pulpicie, a wiec w prezbiterium w najblizszym sąsiedztwie Tabernakulum trzeba umiec sie zachowac. Wchodzac do prezbiterium powinnas oddac rewerencje do Tabernakulum.
Prowadzac tego typu koncert i w takim miejscu nie jestes postrzegana jako ateistka. Jestes postrzegana jako katoliczka i jesli nie zachowujesz sie odpowiednio jestes postrzegana jako katoliczka nieodpowiednio sie zachowujaca.
W najblizszym sasiedztwie Tabernakulum są np przyjmujac komunie. Ci którzy chcą oddac szczególny szacunek bliskosci miejsca w jakim się znajduja po przyjęciu komunii 3 kroki czynią idąc tyłem, a wiec przodem sa do tabernakulum i dopiero sie odwracaja.
Ludzie oczywiscie są tyłem wychodząc ale zanim wyjda tak definitywnie to klękają i czynią znak krzyza wodą swięconą a więc oddaja ostatnie rewerencje Tabernakulum będąc do niego przodem.

Cytat:
I to jeden z powodów, dla których religia (nie wiara, którą bardzo szanuję) jest mi obca.


Jest Ci obca i w obyczajach i w zrozumieniu, co niestety widac po wpisach.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Moje Picassa
Moje Robótkowanie
 
 
PaniKasia
Milczek


Kraj:
Poland

Dołączył: 01 Lip 2012
Posty: 10

Medale: Brak

Wysłany: Wto 21 Sie, 2012 21:00   

ciapara napisał/a:
PaniKasia,
Cytat:
Manipulujemy sobie, co?


Tym jednym zdaniem w zasadzie powodujesz ze dalsza dyskusja jest bezcelowa. To tak jak bys dala komus w pysk. Zarzucasz mu złe intencje i obrażasz jednocześnie.
Sama domagasz się szacunku, atencji a nie ma tego działania w drugą

Cytat:
Co niby miałabym odsłaniać?


Prowadząc tego rodzaju dyskusje na tym konkretnym forum, które jest forum robótkowym, gdzie znają sie osoby i to niektóre bardzo dobrze, odsłaniamy się w poglądach i przezywaniu wiary. Zgodzisz się ze mna ze Ty majac 9 postów niczym nie ryzykujesz. Nikt Cię na tym forum nie zna. Zadnych prac nie pokazujesz. Wypowiadasz się praktycznie tylko w tym watku. Faktycznie... mozesz napisac co chcesz tutaj. Mozesz nawet naflugac komus zarzucajac kłastwo i manipulację, bo i tak pozostajesz anonimowa. Nie trafi nikt na twojego bloga, nie pooglada Twoich prac i nie pozna Cię bo nie udzielasz sie na forum a dolaczylas praktycznie niedawno.
Ja majac postów full i bedac na forum 4-ty rok prowadzac dyskusje z Toba czy kimkolwiek innym jestem inaczej niz Ty postrzegana. Nie jestem anonimowa.

Cytat:
Nb. jak ludzie wychodzą z kościoła? Tyłem? Bo to juz popadanie w jakąś paranoję.


Stojąc przy pulpicie, a wiec w prezbiterium w najblizszym sąsiedztwie Tabernakulum trzeba umiec sie zachowac. Wchodzac do prezbiterium powinnas oddac rewerencje do Tabernakulum.
Prowadzac tego typu koncert i w takim miejscu nie jestes postrzegana jako ateistka. Jestes postrzegana jako katoliczka i jesli nie zachowujesz sie odpowiednio jestes postrzegana jako katoliczka nieodpowiednio sie zachowujaca.
W najblizszym sasiedztwie Tabernakulum są np przyjmujac komunie. Ci którzy chcą oddac szczególny szacunek bliskosci miejsca w jakim się znajduja po przyjęciu komunii 3 kroki czynią idąc tyłem, a wiec przodem sa do tabernakulum i dopiero sie odwracaja.
Ludzie oczywiscie są tyłem wychodząc ale zanim wyjda tak definitywnie to klękają i czynią znak krzyza wodą swięconą a więc oddaja ostatnie rewerencje Tabernakulum będąc do niego przodem.

Cytat:
I to jeden z powodów, dla których religia (nie wiara, którą bardzo szanuję) jest mi obca.


Jest Ci obca i w obyczajach i w zrozumieniu, co niestety widac po wpisach.


W necie funkcjonuję pod innym nickiem od 1996 roku. W środowisku robótkowym jestem dość popularną osobą. Lubianą i cenioną. Nie musisz wiedzieć, kim.
Szanuję, gdy jestem szanowana. A że religia, panosząc się w nieprzewidywalnych miejscach, mnie nie szanuje... Oh, well.

Zastanawiam się, jak to możliwe, że jedyne osoby przepełnione pychą i pogardą, jakie napotykam na swojej drodze, deklarują jednocześnie religijność. Te same osoby dokładnie wiedzą, jak żyć powinni inni.

Ja ci nie każę zdejmować krzyżyka z szyi (o ile nosisz) do zdjęć robótkowych na forum. Nie obruszam się na frywolitkowe krzyżyki czy pamiątki pierwszej komunii.

Napisałam, czym moim zdaniem jest ateizm, jak ja to rozumiem, oraz jakie są moje związki z twoją religią. Od ciebie usłyszałam stek zarzutów, że tego mi nie wolno, tamtego nie wolno, a w ogóle to ludzie uważają mnie za złą katoliczkę.

Tylko wiesz, o naszej wartości świadczą intencje i czyny. Przyjrzyj się wątkowi, a potem zastanów się głęboko, czemu przed tobą uciekły z niego te osoby, które najwięcej mogły powiedzieć o ATEIZMIE, nie o apsydach, tabernakulach czy kościelnych chórach.

Nikt poza tobą tutaj nie posługiwał się najniższymi zabiegami erystycznymi by zmiażdżyć przeciwnika.

I tak, wiem, co teraz nastąpi. Czekam niecierpliwie.


PS Gdybym ja UDAWAŁA gesty - jak to było - rewerencji wobec tabernakulum, to w moim rozumieniu tej sytuacji popełniałabym krzywoprzysięstwo. Na pewno do tego chciałaś mnie namówić?

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
ciapara 
ciapara



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 63 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 05 Lip 2009
Posty: 7646

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Śro 22 Sie, 2012 07:40   

PaniKasia,
Cytat:
W necie funkcjonuję pod innym nickiem od 1996 roku. W środowisku robótkowym jestem dość popularną osobą. Lubianą i cenioną. Nie musisz wiedzieć, kim.


Jasne ze nie muszę anonimowośc internetu Cię ośmiela. Nie masz oporu żeby w każdym zachowaniu iśc na maksa. Ciekawe czy w prawdziwym zyciu umiesz wiąść odpowiedzialnosć za swoje postawy życiowe.

Cytat:
Zastanawiam się, jak to możliwe, że jedyne osoby przepełnione pychą i pogardą, jakie napotykam na swojej drodze, deklarują jednocześnie religijność. Te same osoby dokładnie wiedzą, jak żyć powinni inni.


Jak by Ci tu odpowiedzieć. Cóż swój do swego ciągnie. hahahihi
A dopełniając już tonem na serio nikt nie mówił Ci jak masz życ. Padły stwierdzenia tylko jak godnie zachowac sie w miejscu jakim jest kosciól.

Cytat:
PS Gdybym ja UDAWAŁA gesty - jak to było - rewerencji wobec tabernakulum, to w moim rozumieniu tej sytuacji popełniałabym krzywoprzysięstwo. Na pewno do tego chciałaś mnie namówić?


Ciebie namówić do przysięgania??? Fałszywego? Absolutnie nie.
Czym innym jest kłamliwa przysięga, a czym innym wchodząc do prezbiterium gest rewerencji polegajacy chociażby na skinieniu głową w kierunku tabernakulum. Pokazanie na koncercie ze wiesz gdzie jestes i komu oddajesz szacunek (czytaj miejscu)

Cytat:
Uciekam z wątku i ja, nie da się rozmawiać o ateizmie w tonie, jaki prezentujesz


Nawet konsekwentna nie potrafisz być w swoim działaniu.
Sciagają Cię do wątku sensacyjki i atmosferka podgrzana. Wpadasz tu jak burza i podrzucasz drewienko do swojego ognia.
Nie wiem zimne serce chcesz ogrzac w tym watku przy tej sensacyjce?
Twoja postawa napastliwa nawet ateistów zwyczajnie żenuje bo dawno wyszłaś poza ramy dobrych manier i smaku.

Cytat:
I tak, wiem, co teraz nastąpi. Czekam niecierpliwie.


Czyli tak jak mowiłam... nie żałuj sobie.
A pluj sobie dalej. Byle dobrze, żebyś się sama nie opluła własną sliną...

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Moje Picassa
Moje Robótkowanie
 
 
we_st 
Użytkownik b. aktywny
Weronika



Kraj:
Germany

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 40 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Mar 2007
Posty: 1688

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Śro 22 Sie, 2012 09:03   

Przejdźcie dziewczyny na priv, bo to co obie piszecie jest niesmaczne

+1  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Zapraszam na bloga http://westlandowo.blogspot.de/
 
 
maranta 



Kraj:
Poland

Pomogła: 68 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 01 Cze 2005
Posty: 5993
Skąd: Gdynia

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Śro 22 Sie, 2012 09:27   

Może już faktycznie dość, bo w końcu pióra polecą a niewiele to dobrego przyniesie.

Zostało powiedziane sporo.

Wczoraj na gg jeden ateista, który również jest na naszym forum napisał mi -

"zamknij temat
napisz że ta dyskusja wkur[...]a i katolików i ateistów (mnie)"

Wykropkowanie moje Wink

PaniKasia napisał/a:
W necie funkcjonuję pod innym nickiem od 1996 roku. W środowisku robótkowym jestem dość popularną osobą. Lubianą i cenioną. Nie musisz wiedzieć, kim.


Ja wiem i potwierdzam, że popularna, że lubiana i ceniona. Na naszym forum również, pod innym nickiem...

Chce ktoś jeszcze coś o ateizmie, proszę bardzo, ale pomóżcie nam zrozumieć ten ateizm. Bez formułek słownikowo-encyklopedycznych wesoło mi

Bez dokopywania innym.
DMG uważa, że wielu ludzi źle rozumie / nie rozumie ateistów, więc jeśli ktoś chce pomóc zrozumieć, zapraszam.

Jednak nie na zasadzie, bo wy to, czy śmo.
Na zasadzie - ja żyję tak, ja uważam tak, z mojej strony to wygląda tak. Jestem ateistą od urodzenia, jestem ateistą od czasu gdy (ale też bez dokopywania innym osobom, nawet jeśli do odejścia od czegoś tam się przyczyniły - zwyczajna informacja, bez emocji).

Temat jest, można go wykorzystać mądrze.

Jeśli nie, to go zamknę, bo przyznam, że sama mam dość.

+5  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Pozdrawiam, Anna
http://maranciaki.pl
Galeria prac:
http://maranciaki.pl/galeria.htm
Blog: http://maranta.blox.pl
 
 
 
czeremcha 
Użytkownik aktywny


Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2012
Posty: 441

Medale: Brak

Wysłany: Śro 22 Sie, 2012 11:58   

maranta napisał/a:
Chce ktoś jeszcze coś o ateizmie, proszę bardzo, ale pomóżcie nam zrozumieć ten ateizm. Bez formułek słownikowo-encyklopedycznych wesoło mi


Dla mnie ateizm - mój ateizm - to jest brak wewnętrznej potrzeby odwoływania się do istoty wyższej.

I tyle. Wink

Natomiast rozumiem, że ktoś taką potrzebę może mieć.

Stwierdziłam niedawno, że chciałabym spotkać osobę wierzącą, która powie mi, że rozumie "mój" ateizm. I wiecie co? Rozmawiałam z moją wierzącą i praktykującą przyjaciółką, która powiedziała:

"Jak to - chciałabyś spotkać? A ja? Ja cię rozumiem i rozumiem wasz /mojego męża i mój/ ateizm. I zawsze, jeśli w jakimś gronie rozmowa zejdzie na temat "ateiści kontra wierzący" - to zawsze mówię, że znam takie małżeństwo. Że są takimi samymi ludźmi, jak inni wkoło, pomocni, gdy trzeba, fajni, towarzyscy... Po prostu maja inne poglądy na pewne sprawy".

Bardzo mnie to ucieszyło Wink

Ania

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
http://u-czeremchy.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/
 
 
calicja 
Użytkownik b. aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 31 razy
Wiek: 65
Dołączyła: 12 Gru 2010
Posty: 1516
Skąd: Warszawa

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 30 Sie, 2012 08:04   

Cytat:
1. Czy znacie jakichś ateistów (ale takich, których ateizmu możecie być pewni, a nie domniemywać)? Jaki jest wasz stosunek do nich, jakie relacje?


Ja też mam pytanie:
Czy znasz jakiegoś prawdziwego, katolika (lub wyznawcę innej religii), który żyje w 100% zgodnie z zasadami wyznawanej przez siebie wiary, nie tylko przestrzega zasad związanych z uczestniczeniem w obrzędach czy chodzeniem do spowiedzi itp. ale w każdej chwili swojego życia żyje zgodnie z zasadami wiary?

Alicja
100% ateistka

+1  plus minus  Kto ocenił?
_________________
moja galeria
 
 
Konwalia Majowa 
Milczek


Kraj:
Poland

Dołączyła: 04 Wrz 2012
Posty: 29

Medale: Brak

Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 19:35   

calicja, nie ma takich dlatego, że jesteśmy ludźmi, a nikt z nas nie jest doskonały. Jedyną taką Osobą, która żyła doskonale na ziemi był Jezus Chrystus, ale On był też przecież Bogiem. Nawet św. Paweł nie był doskonały, chociaż napisał większość Nowego Testamentu.
Tak więc, z całym szacunkiem, nie wierzę, że ktoś jest w 100% ateistą. Gdyby go popytać, to okazałoby się, że ma jakieś przesądy, w które wierzy, albo sobie wróży, stawia pasjanse itp. To też jest wiara w świat duchowy.
Ateistą można być, gdy jakoś się nam w życiu układa i jesteśmy w stanie sami poradzić sobie z problemami. Ale kiedy sytuacja nas przerasta, podczas kryzysu, większość ateistów zaczyna myśleć o jakiejś "wyższej" istocie to znaczy o Bogu.

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
Orka 
Użytkownik średnioaktywny



Kraj:
Poland

Pomogła: 3 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 18 Wrz 2012
Posty: 120
Skąd: Gdańsk

Medale: Brak

Wysłany: Śro 10 Paź, 2012 18:13   

Konwalia Majowa napisał/a:

Ateistą można być, gdy jakoś się nam w życiu układa i jesteśmy w stanie sami poradzić sobie z problemami. Ale kiedy sytuacja nas przerasta, podczas kryzysu, większość ateistów zaczyna myśleć o jakiejś "wyższej" istocie to znaczy o Bogu.


Ciekawy temat znalazłam przez przypadek Smile Tu się z Tobą, Konwalio, nie zgodzę. Ja właśnie w tak ciężkiej chwili, jaką jest choroba i śmierć ukochanej Matki, zdałam sobie sprawę, że absolutnie nie wierzę w obecność jakiegoś wyższego bytu, który by czuwał nad nami w trudnych chwilach. Miałam wtedy 20 lat...w życiu spotkało mnie potem jeszcze wiele, może nie aż tak traumatycznych, przeżyć, i raczej z każdym kolejnym razem moim mottem było "co mnie nie zabije, to mnie wzmocni", a na pewno nie "jak trwoga, to do Boga".

Pozdrawiam

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
http://komodaorki.blogspot.com/
 
 
czeremcha 
Użytkownik aktywny


Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2012
Posty: 441

Medale: Brak

Wysłany: Śro 10 Paź, 2012 18:56   

Też już niejedno mnie w życiu spotkało - poza największymi dramatami, jak na razie... I wiem, że na moim miejscu katolik dałby na niejedną mszę.

Nie czułam takiej potrzeby.

Dziwne, jak bardzo ludzie nie potrafią się pogodzić z tym, że nie wszyscy są spod jednej matrycy...

Ania

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
http://u-czeremchy.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/
 
 
Konwalia Majowa 
Milczek


Kraj:
Poland

Dołączyła: 04 Wrz 2012
Posty: 29

Medale: Brak

Wysłany: Pią 12 Paź, 2012 07:56   

Kiedyś gdzieś czytałam, że jacyś amerykańscy uczeni podjęli się zbadać sprawę istnienia Boga. Po przeanalizowaniu dowodów za i przeciw doszli do konkluzji, że potrzeba więcej wiary, żeby nie wierzyć w Boga.

Orka, czeremcha, pisząc o sytuacjach kryzysowych miałam na myśli coś naprawdę wyjątkowego, jak nagłe zagrożenie, kiedy sama nic nie możesz zrobić ani nikt nie jest w stanie ci pomóc, jak w wydarzeniu opisanym tutaj

Pozdrawiam serdecznie

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
czeremcha 
Użytkownik aktywny


Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2012
Posty: 441

Medale: Brak

Wysłany: Pią 12 Paź, 2012 09:24   

Konwalia Majowa napisał/a:
Orka, czeremcha, pisząc o sytuacjach kryzysowych miałam na myśli coś naprawdę wyjątkowego, jak nagłe zagrożenie, kiedy sama nic nie możesz zrobić ani nikt nie jest w stanie ci pomóc, jak w wydarzeniu opisanym


Dokładnie coś takiego miałam na myśli. Nagłe zagrożenie, kiedy nikt nie jest w stanie pomóc ani mi, ani najbliższej mi osobie, którą spotkało coś naprawdę wyjątkowego.

Nie będę tu dokładnie pisała, co to było - bo przecież nie chodzi tu o licytowanie się, kogo spotkało większe nieszczęście - raczej o to, jak sobie z tym nieszczęściem radzi.

Ania

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
http://u-czeremchy.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/
 
 
czeremcha 
Użytkownik aktywny


Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2012
Posty: 441

Medale: Brak

Wysłany: Pią 12 Paź, 2012 09:27   

Konwalia Majowa napisał/a:
Po przeanalizowaniu dowodów za i przeciw doszli do konkluzji, że potrzeba więcej wiary, żeby nie wierzyć w Boga.


Ależ logika! Na tej zasadzie - trzeba być osobą mocno wierzącą, żeby być satanistą. Wszak żeby wierzyć w diabła - trzeba najpierw wierzyć w Boga, czyż nie?

"Amerykańscy uczeni dowiedli..." Brzmi tak samo, jak z dawnych kawałów: "Radzieccy uczeni udowodnili..."

Ania

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
http://u-czeremchy.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/
 
 
Konwalia Majowa 
Milczek


Kraj:
Poland

Dołączyła: 04 Wrz 2012
Posty: 29

Medale: Brak

Wysłany: Pią 12 Paź, 2012 19:28   

Czeremcho, trochę mnie zmyliły te msze, o których wspomniałaś, dlatego sądziłam, że chodzi o ludzkie dramaty bardziej rozciągnięte w czasie.

Ale dobrze, że przypomniałaś radzieckich uczonych, bo jest też coś o ich reakcji na zjawiska nadprzyrodzone w filmiku tutaj

Pozdrawiam

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
cedra 
Użytkownik aktywny



Kraj:
Poland

Pomogła: 2 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 19 Wrz 2006
Posty: 314

Medale: Brak

Wysłany: Sob 13 Paź, 2012 09:03   

Wracam do początku;

DMG pisze:
Cytat:
1. Czy znacie jakichś ateistów (ale takich, których ateizmu możecie być pewni, a nie domniemywać)? Jaki jest wasz stosunek do nich, jakie relacje?
2. Czy macie jakieś własne skojarzenia/definicje dotyczące ateizmu?
3. (a propos tematu o świadkowaniu) Jak zachowalibyście się, będąc osobami wierzącymi, w obecności ateisty? Czy pozdrowienia "szczęść boże" i podobne, modlitwa przed posiłkiem czy też stwierdzenie "będę się za ciebie modlił" nie krępowałoby was przy ateiście?
4. Jaka byłaby wasza reakcja, gdyby okazało się, że ktoś z bliskich, z rodziny lub znajomych, po przemyśleniu swoich poglądów został ateistą? (jeśli ktoś ma takie doświadczenia, bardzo prosze o relację)


1. Tak znam i dość często się spotykamy. To bardzo wykształcony i mądry zawodowo i życiowo człowiek. Jest bardzo życzliwy, sympatyczny lubiany przez towarzystwo (w przewadze katolików). Bardzo mądrze wyznacza granice tzn. nie robi uwag na temat katolików i katolicyzmu, ale nie dlatego,że zupełnie mu to nie przeszkadza tylko dlatego,że jego mądrość każe mu widzieć człowieka( tak go rozumiem) gdy nasi znajomi, którzy deklarują się być katolikami ( tylko w czasie świąt i ładnej pogody i to też rzadko) mieli za złe proboszczowi,że ich " przeczołgał" przy okazji chrztu dziecka, nasz przyjaciel jako pierwszy powiedział-" i miał rację moim zdaniem, bo wy tylko mówicie, że jesteście wierzący ",to dotyczyło tylko tych konkretnych osób, a nie wszystkich katolików. Czasem nasz znajomy mówi:" Gdybym uwierzył, to wtedy chciałbym w każdym swoim słowie, każdym swoim kroku pokazać,że Bóg jest." I wiecie co? Jego postawa, poglądy szacunek do człowieka i uczciwość jest dla mnie często pomocna, dodaje odwagi w chwilach zwątpienia ( dziwne może , ale tak jest). To wspaniały człowiek, a że ateista?! Cóż, mnie to nie przeszkadza, tak jak jemu nie przeszkadza moja wiara i to,że pamietam o nim w modlitwie- mówi - nie szkodzi, ale skoro pamiętasz o mnie -dziękuję.

2. Moje skojarzenia, definicje- tak właściwie sprowadzają się zawsze do postawy znajomego. Człowieczeństwo przede wszystkim, szacunek dla drugiego człowieka, bez względu na światopogląd.

3. Dlaczego miałaby mnie krępować obecność ateisty w takich sytuacjach? Jeśli szczerze wierzę i wypowiadam" Szczęść Boże" to chcę, By Bóg szczęścił każdemu, druga strona ( źle brzmi, ale jest obrazowe) natomiast jeśli nie wierzy w istnienie Boga to się tym nie przejmie i tyle.

4. Taka sama jak w przypadku informacji,że ktoś z bliskich jest homoseksualistą,że wspaniałe ( wedle przekonania) małżeństwo się rozpada,że syn rzuca studia itp. itd. Na samym początku z pewnością szok, konsternacja, po przemyśleniu pytanie dlaczego, czy mogę coś dla niego zrobić,wysłuchanie argumentacji, uszanowanie decyzji i tyle w ludzkiej mocy. Dalej tylko modlitwa i wiara ( moja),że Bóg ma w tym jakiś plan.

+3  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Panie! Każdego ranka proszę, każdego wieczora dziękuję - nigdy nie przestanę, bo wszystko z Twojej woli i dzięki Tobie...
Między ciszą, a ciszą ... w wolnej chwili ... zapraszam i dziękuję za odwiedziny i każde słowo ... http://ostojakasi.blogspot.com/
Ostatnio zmieniony przez cedra Sob 13 Paź, 2012 10:10, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
czeremcha 
Użytkownik aktywny


Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 16 Kwi 2012
Posty: 441

Medale: Brak

Wysłany: Sob 13 Paź, 2012 09:53   

Konwalia Majowa napisał/a:
Czeremcho, trochę mnie zmyliły te msze, o których wspomniałaś, dlatego sądziłam, że chodzi o ludzkie dramaty bardziej rozciągnięte w czasie.


Dramat pewnej bardzo bliskiej mi osoby będzie trwał do końca jego życia. Nie da mu zapomnieć o sobie /ten dramat Wink/ na dłużej niż dwie - trzy godziny...

Ania

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
http://u-czeremchy.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej materiałów, zdjęć, itp.,
 proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie naruszenia praw autorskich o kontakt ze mną.
 Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.

Jednocześnie informuję, że administrator forum nie odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
 a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.

maranta

  Liczniki na bloga

Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 35