RękoDzielni - Forum u Maranty

miejsce spotkań miłośników robótek ręcznych wszelkich
i nie tylko...


Strona główna  • Mapa stron  • Księga gości  • Portal   Forum
Nasze ostatnie prace  • Kontakt z administratorem
• Aktualne losowania


Poprzedni temat :: Następny temat
Stłuczenia
Autor Wiadomość
maranta 



Kraj:
Poland

Autor tematu
Pomogła: 68 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 01 Cze 2005
Posty: 5993
Skąd: Gdynia

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Nie 10 Lip, 2016 15:42   Stłuczenia

Słuchajcie mili, wczoraj minęły 2 tygodnie od mojego upadku i nadal okropnie boli mnie kręgosłup, głównie kość ogonowa, miednica, bo te części jako pierwsze zetknęły się z posadzką, choć poleciałam na całe plecy Sad

Smaruję różnymi maściami na potłuczenia, w szpitalu dostałam w kroplówce p-bólowe, teraz jedynie miejscowo - masci, poduszka elektryczna.
Mam problemy z wstawaniem, kucaniem, podnoszeniem czegokolwiek (nawet dość lekkich rzeczy typu laptop), nawet przy prostym chodzeniu boli.

Macie może jakieś pomysły jak sobie pomóc? Jak długo takie coś może dokuczać?

Lekarz, od razu po upadku, ten który mnie zbierał z podłogi i na wyrko przenosił, powiedział, że będzie długo bolało.

Już trochę mniej drętwieją nogi, tylko lekko mrowią, ale jak się pozbyć problemów z poruszaniem?

Jeśli ktoś coś może doradzić, to będę wdzięczna.

Smaruję cudami - kamfora, Viprosal, Amol, Ibalgin, Olfen itp. Doustnie nic nie mogę, bo żołądek nie toleruje, więc rzeczy typu Majamil odpadają.

Wiem, nie powinnam narzekać, głowa ominęła ścianę dosłownie o kilka centymetrów, mogło być niewesoło...

Sad

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Pozdrawiam, Anna
http://maranciaki.pl
Galeria prac:
http://maranciaki.pl/galeria.htm
Blog: http://maranta.blox.pl
 
 
 
tareska
Użytkownik aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 15 Kwi 2014
Posty: 504

Medale: Brak

Wysłany: Nie 10 Lip, 2016 21:06   

Maranto dawno temu miałam podobny upadek
kość ogonowa zbita, że ani usiąść, leżeć, wstać i itp
pośladki miałam dosłownie czarne prawie przez miesiąc
moja Mama miała smarowidło swojej roboty
były to kwiaty rozchodnika zalane spirytusem
i to właśnie to smarowidło pomogło mi
a bolenie kości ogonowej dosyć długo odczuwałam
i nie miałam drętwienia nóg, chociaż kwiatów umocowanych
na ścianie nie mogłam podlewać - robił to mąż - bo ból
nie pozwalał na podniesienie nogi do góry
bardzo Ci współczuję, bo wiem jak cierpisz

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
http://www.forum-hobby.tw...64a490c6850.jpg
 
 
japoneczka01 
Użytkownik b. aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 118 razy
Dołączyła: 04 Paź 2010
Posty: 1901
Skąd: Tarnów

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Pon 11 Lip, 2016 06:05   

Ludowy sposób na stłuczenia, to nasmarowanie skóry gęsim smalcem i przyłożenie liścia kapusty. Liść kapusty trzeba pobić tłuczkiem, aby wypuścił sok i tą mokrą stroną przyłożyć.
Sąsiad mój ostatnio był u znachora, gdyż uszkodził sobie łokieć i nic nie pomagało. Znachor kazał wykopać w polu korzeń żywokostu, zemleć w maszynce do mięsa i zmieszać ze smalcem gęsim i tym obkładać łokieć. Bardzo szybko to podziałało.

Sama miałam przytrzaśnięty palec w zawiasach i tylko obłożenie liściem kapusty na noc spowodowało zniknięcie obrzęku, bólu i granatowego koloru mojego palca.

Myślę, że na pewno nie zaszkodzi, ale zastanawiam się jak na kość ogonową założyć opatrunek. :hmm

  plus minus  Kto ocenił?
Ostatnio zmieniony przez japoneczka01 Pon 11 Lip, 2016 06:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nula 



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Rangi:
przyjaciel3

Pomogła: 179 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 03 Lut 2007
Posty: 8330
Skąd: Poznań

Medale: 3 (Więcej...)

Wysłany: Pon 11 Lip, 2016 06:15   

niestety, stłuczenia bolą długo .....
wypróbuj maść z arniką np. Arcalen (to nie jest drogie - warto spróbować)
Jeżeli masz dobrą aptekę to spróbuj kupić arnikę w granulkach - ja używam dokładnie tej - http://www.aquavitae.com....CH-4-gramy.html - myślę, że to byś mogła spokojnie brać - to jest lek homeopatyczny (wiem, że są różne zdania na temat skuteczności leków homeopatycznych.... ale moim zdaniem działa )

możesz też spróbować maści nie rozgrzewających a chłodzących - czegoś z mentolem - może lepiej będziesz reagować na zimno
osobiście wypróbowałam ten
http://www.aleleki.pl/pro...ia-zel-75g.html i byłam zaskoczona efektami - on niby bardziej na schorzenia reumatyczne i zwyrodnienia ale moim zdaniem może zadziałać przeciwbólowo

a najlepszy by był kinesiotaping
naprawdę polecam
na NFZ chyba tego nie robią, nie wiem ile kosztuje prywatnie, bo my w razie potrzeby oklejamy się sami (taśmy można kupić) - ale mogę Cię zapewnić, że naprawdę działa
https://www.tourmedica.pl...-kinesiotaping/
wiem z własnego doświadczenia (dzięki oklejaniu uniknęłam blokad i gipsu na prawym łokciu nie biorąc żadnych leków ani zabiegów!)

nie wiem jakie masz możliwości fizjoterapii
najlepszy byłby laser i pole magnetyczne wielkiej częstotliwości - najlepiej Diatermia krótkofalowa (DKF) albo Terapuls oraz ultradźwięki (UD)
bardzo dobrze przeciwbólowo działają prądy TENS
ale tego w domu nie zrobisz ......

jak mi jeszcze przyjdzie do głowy jakiś domowy sposób to napiszę

trzymam kciuki za poprawę love

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Moje albumy
http://www.fmix.pl/albumy/61803
 
 
zabka611 
Użytkownik b. aktywny
Witam



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 14 razy
Wiek: 63
Dołączyła: 05 Gru 2015
Posty: 1298
Skąd: Bieszczady

Medale: Brak

Wysłany: Pon 11 Lip, 2016 06:18   

A ja jak zleciałam z 4 piętra na 3 po kamiennych schodach,to robilam gorące kapiele i smarowali mnie maścią na stłuczenia,szybko pomogło.Nie wiem jak ta maśc się nazywała,ponieważ była kupiona w niemieckiej aptece.Ja proponowałabym żebyś po domu chodziła z kijkami,odciążą Twój kregosłup i :lnie będzie tak boleć.Bardzo współczuję i życzę zdrówka. cmok

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
http://chomikuj.pl/zabka1961/MOJE+PRACE
 
 
dziewanna 
Użytkownik aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 15 Lut 2015
Posty: 536

Medale: Brak

Wysłany: Pon 11 Lip, 2016 06:57   

W aptece można kupić poduszkę "koło ratunkowe", uszyta jest z surówki i wypełniona
nasionami gorczycy, oczywiście środek jest wycięty. Idealna na bóle kości ogonowej i nie
tylko. Kość ogonowa nie boli gdy się na poduszce siedzi, śpi. Sprawdziłam.

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
maranta 



Kraj:
Poland

Autor tematu
Pomogła: 68 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 01 Cze 2005
Posty: 5993
Skąd: Gdynia

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Pon 11 Lip, 2016 07:32   

Dziękuję, tyle rad, że z czegoś z pewnością skorzystam cmoknięcie
W szpitalu chcieli mnie całkiem unieruchomić i skazać na basen i inne takie, nie zgodziłam się, to dali balkonik. Bardzo ułatwiał chodzenie. Tyle tylko, że nie pasowało mi pchanie go przed sobą, bo musiałabym się lekko pochylać, najlepiej mi było iść przodem, trochę pomiędzy przednimi kółkami, a balkonik jechał za mną.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Pozdrawiam, Anna
http://maranciaki.pl
Galeria prac:
http://maranciaki.pl/galeria.htm
Blog: http://maranta.blox.pl
 
 
 
japoneczka01 
Użytkownik b. aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 118 razy
Dołączyła: 04 Paź 2010
Posty: 1901
Skąd: Tarnów

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Pon 11 Lip, 2016 11:20   

Lekarz ortopeda może dać zlecenie na wypożyczenie balkoniku bezpłatnie (tak samo jak kule) i powinien powiedzieć, gdzie się należy zgłosić po niego. Są różne rodzaje balkoników jak zapewne wiesz i mają regulację wysokości uchwytów do podtrzymywania.
Tak sobie jeszcze myślę, czy kule nie byłyby lepsze - też mają regulację wysokości.

  plus minus  Kto ocenił?
Ostatnio zmieniony przez japoneczka01 Pon 11 Lip, 2016 11:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Grażyna 



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel3

Rangi:
przyjaciel

Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 02 Sie 2005
Posty: 8050
Skąd: z Bełchatowa

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Pon 11 Lip, 2016 17:10   

To może być pęknięcie kości. Czy miałaś zdjęcia rtg? Pytam, bo aktualnie mam mamę po wypadku komunikacyjnym. Upadła plecami na asfalt i pękła kość łonowa w miednicy. Wskazanie - leżeć przez 4 do 6 tygodni. Ból miała wielki. Najpierw smarowalam stłuczone miejsca altacetem, potem dodałam maść z zywokostu. Ten zywokost kupuje w aptece, jest produkcji niemieckiej i myślę, że bardzo skuteczny.
To co wykazały zdjęcia rtg Aniu?

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
mój albumik http://grazyna1.fotosik.pl/albumy/3996.html
drugi album z pracami http://blouses.fotosik.pl/albumy/706533-9.html
Mój blog: http://handmadebygrazyna.blogspot.com/
https://www.facebook.com/grazyna.szczepaniak.58
 
 
maranta 



Kraj:
Poland

Autor tematu
Pomogła: 68 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 01 Cze 2005
Posty: 5993
Skąd: Gdynia

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Pon 11 Lip, 2016 17:19   

Grażynko współczuję Twojej Mamie bardzo Sad

Nie, w szpitalu nie zrobili rtg, moja lekarka jest na nich wkurzona.
Mam teraz od niej skierowanie, ale czekam, może zacznie przechodzić i uda się uniknąć naświetlania.
Dam sobie czas do końca tego tygodnia, to będą już 3 tygodnie od upadku, jeśli nie przejdzie to pojadę na rentgen. W sumie nawet jeśli jest pęknięta kość ogonowa, to i tak leczenie takie samo jak stłuczenie.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Pozdrawiam, Anna
http://maranciaki.pl
Galeria prac:
http://maranciaki.pl/galeria.htm
Blog: http://maranta.blox.pl
 
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Pon 11 Lip, 2016 17:42   

Zawsze uważałam, że łazienka, to najbardziej niebezpieczne miejsce w domu i jestem przeciwna zamykaniu się od wewnątrz.
W razie czego, nie ma się jak dostać z pomocą. A stać się może wiele. Pośliźnięcia, zasłabnięcia.
Kiedy jestem sama w domu, zawsze biorę ze sobą do łazienki telefon.
Nie chciałabym leżeć ze złamaną nogą i czekać w nieskończoność, aż mnie ktoś znajdzie.

Dziewczyny, jestem pod ogromnym wrażeniem Waszej wiedzy, szczególnie Nuli.

Aniu, kiedyś koleżanka klapnęła sobie na pupę tak, jak to robią roczne dzieci. Zupełnie na płasko.
Jej pomagały masaże, ale też nie jakoś rewelacyjnie. A ból trwał kilka miesięcy.

A może osteopatia?

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
Grażyna 



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel3

Rangi:
przyjaciel

Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 02 Sie 2005
Posty: 8050
Skąd: z Bełchatowa

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Pon 11 Lip, 2016 17:58   

Aniu, trzeba i mnie współczuć, bo zamieszkałam z mamą i od 25 mają nic innego nie robię, tylko ją pielęgnuje. Oprócz miednicy złamanych jest 11 żeber.
Wracając do rtg, to radzę zrobić to zdjęcie, bo jeśli coś się stało w miednicy, to niestety trzeba leżeć płasko,nie chodzić, bo się nie zrośnie. Jest duży ból i ucisk, który powoduje ból i mrowienie nóg. W szpitalu powinni zrobić tomografię, bo jeśli są rozległe krwiaki, to pomocne są jeszcze zastrzyki przeciwzakrzepowe.
Ja 5 lat temu w wannie złamałam sobie palec nogi. Poslizgnęłam się na pianie od żelu pod prysznic i upadając rąbnęłam nogą o kran. Oj, bardzo bolało.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
mój albumik http://grazyna1.fotosik.pl/albumy/3996.html
drugi album z pracami http://blouses.fotosik.pl/albumy/706533-9.html
Mój blog: http://handmadebygrazyna.blogspot.com/
https://www.facebook.com/grazyna.szczepaniak.58
 
 
nula 



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Rangi:
przyjaciel3

Pomogła: 179 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 03 Lut 2007
Posty: 8330
Skąd: Poznań

Medale: 3 (Więcej...)

Wysłany: Pon 11 Lip, 2016 21:21   

Grażyna napisał/a:
Wracając do rtg, to radzę zrobić to zdjęcie, bo jeśli coś się stało w miednicy, to niestety trzeba leżeć płasko,nie chodzić, bo się nie zrośnie.

popieram w 100 % !!!
Ania - marsz do rtg !
nie ma co czekać .....
a swoją droga to powinni biegiem na miejscu zrobić !!!

vichta napisał/a:
Dziewczyny, jestem pod ogromnym wrażeniem Waszej wiedzy, szczególnie Nuli.

dziękuję bardzo, ale ja jestem fizjoterapeutką i stąd ta wiedza - w dodatku poparta 30-letnią praktyką w zawodzie wesoło mi
szkoda, że Ania tak daleko ode mnie wściekły

Grażyna - doskonale Cię rozumiem i współczuję zarówno mamie jak i Tobie glaszcze
doskonale wiem jak to jest ......

+1  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Moje albumy
http://www.fmix.pl/albumy/61803
 
 
gracha 
Użytkownik aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 4 razy
Wiek: 62
Dołączyła: 01 Cze 2006
Posty: 517
Skąd: Suwałki

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Wto 12 Lip, 2016 21:03   

Współczuję wypadkowiczkom i tym, którzy je pielęgnują. Moja córka 24 kwietnia miała upadek z rowerem. Lekarka rodzinna "prześwietliła" wzrokiem, stwierdziła stłuczenie, kazała leżeć z nogą do góry i przejdzie. Tydzień później córka przyjechała do domu na pogrzeb babci, co zapewne pogorszyło jej stan, poszła prywatnie do ortopedy, który zrobił rtg, stwierdził,że rzepka jest cała, jest naderwane więzadło (nie powiedział które), kazał kupić NAJTAŃSZĄ ortezę i tyle. Wróciła do Olsztyna, po zwolnieniu jeszcze wizyta u rodzinnej, z tą samą diagnozą ale tym razem się uparła i wyszła ze skierowaniem do ortopedy. Rezonans (prywatnie) wykazał pęknięcia łąkotek oraz te naderwane więzadło. Od miesiąca chodzi na ćwiczenia do fizjoterapeuty (prywatnie oczywiście - na NFZ kolejki do jesieni). Poprawa jest bo z chodzenia na kulach przeszła na chodzenie bez kul, kuśtykanie właściwie do tramwaju i z tramwaju, w ortezie. Boli nadal. WG internetu i pana od ćwiczeń łąkotki się nie zrosną a on twierdzi też,że więzadło również nie. Zwracam się do Nuli - co sądzisz na ten temat?

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
 
japoneczka01 
Użytkownik b. aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 118 razy
Dołączyła: 04 Paź 2010
Posty: 1901
Skąd: Tarnów

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Śro 13 Lip, 2016 05:39   

U mojego ojca przed wielu laty, urwane więzadło przyszyto czyli była operacja. dopiero potem rehabilitacja. Może obecnie są jakieś nowsze terapie?

  plus minus  Kto ocenił?
Ostatnio zmieniony przez japoneczka01 Śro 13 Lip, 2016 05:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
siebusania 
Gaduła ;)
malutka



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 16 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 29 Maj 2012
Posty: 4151
Skąd: Kraków

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Śro 13 Lip, 2016 05:45   

Aniu współczuje. A moze pomogl by bursztyn. Jak dobrze pamietam nazywa sie to nalewka bursztynowa. Zalewa sie kamienie bursztynu spirytusem i po jakims tam czasie jak sie przegryzie. Mozna stosowac na rozne dolegliwosci. Do picia i smarowania. Sa tez plastry na ból ale czy akurat na stuczenia pomoga nie wiem. Ja ostatnio na krzyze kleilam bo czesto bola niewiedziec dlaczego.

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
malutka
moj blog: http://sznurkiani.blogspot.com/
 
 
nula 



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Rangi:
przyjaciel3

Pomogła: 179 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 03 Lut 2007
Posty: 8330
Skąd: Poznań

Medale: 3 (Więcej...)

Wysłany: Śro 13 Lip, 2016 15:36   

gracha, niestety nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi - tu jest potrzebny dobry ortopeda - skoro macie wyniki rezonansu to wszystko powinno być jasne ....
łąkotki faktycznie same zrastają się bardzo rzadko - raczej usuwa się operacyjnie uszkodzone fragmenty, ew. całą łąkotkę (jeżeli uszkodzenia są duże), metod operacyjnych jest kilka.... (można też zszyć uszkodzenie, albo wstawić implanty)
jeżeli lekarz uzna, że uszkodzenia są niewielkie i nie będą miały wpływu na funkcjonowanie stawu to może zostawić tak jak jest....
co do więzadeł to również wszystko zależy które konkretnie uległy naderwaniu i w jakim stopniu .....
czasami leczy się operacyjnie a czasami zachowawczo - ale decyzję podjąć musi lekarz
japoneczka01 napisał/a:
Może obecnie są jakieś nowsze terapie?

dokładnie - nowsze terapie pojawiają się co chwila, to co kiedyś było standardem teraz jest przestarzałe ....

piszesz, że córka chodzi na ćwiczenia - bardzo dobrze - ale same ćwiczenia mogą nie wystarczyć
dobrze by było dołączy zabiegi fizykalne - takie, które przyspieszają zrost, gojenie, regenerację tkanek - czyli przede wszystkim laser, ultradźwięki i pole magnetyczne
,przeciwbólowo prądy TENS, a przed ćwiczeniami można zastosować krioterapię - czyli leczenie zimnem....

zarówno sposoby leczenia jak i rehabilitację dobiera się indywidualnie do pacjenta - tak jak pisałam - wynik rezonansu powinien obejrzeć dobry ortopeda


Ania - zrobiłaś ten rtg ????
jak się czujesz ?????

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Moje albumy
http://www.fmix.pl/albumy/61803
 
 
gracha 
Użytkownik aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 4 razy
Wiek: 62
Dołączyła: 01 Cze 2006
Posty: 517
Skąd: Suwałki

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Śro 13 Lip, 2016 21:40   

Dzięki Nula. Najtrudniej z tym dobrym ortopedą. No i ogólnie wszędzie się ciężko dostać, nie wiadomo gdzie, do kogo a czas leci. W zasadzie lekarze zostawiają pacjenta samemu sobie. Osoba, która nie może chodzić ma sama sobie znaleźć fizjoterapeutę. Ortopeda proszony o wskazanie ewentualne miejsca (bo córka obecnie mieszka w Olsztynie i nie ma dobrego rozeznania) poradził - najlepiej zaprzyjaźnionego. Hmm, skąd nagle wziąć takiego przyjaciela? Już nie wspomnę o złośliwości przedmiotów martwych i niemartwych - ortopeda na pierwszej wizycie dał skierowanie na rtg, w tej samej przychodni. Tyle,że akurat system się zawiesił, od godz. 8 do 14 czekała na odwieszenie i się nie doczekała, musiała "przyjść" następnego dnia. RM robiła za grube pieniądze i też mimo ustalonej godziny i dnia po przybyciu i 2 godzinnym oczekiwaniu powiedziano jej,że nic z tego bo akurat serwis maszyny jest i proszę przyjść jutro. W sytuacji uszkodzenia kończyny to przecież takie proste przyjść.
Życzę potłuczonym Wink i połamanym szybkiego powrotu do zdrowia.

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
 
japoneczka01 
Użytkownik b. aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 118 razy
Dołączyła: 04 Paź 2010
Posty: 1901
Skąd: Tarnów

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 07:56   

gracha jak szukam dobrego lekarza, to na googlach piszę hasło dobry lekarz czy specjalista opinie i miejscowość i jeśli chodzi o Olsztyn to ukazała się między innymi strona o ortopedzie dr n. med. Tomasz Niedźwiecki, namiary na niego i opinie pacjentów, które warto przeczytać. Widać z nich, że nie są pisane przez znajomych doktora, którzy nabijają mu punkty tylko prawdziwych, wdzięcznych pacjentów https://www.znanylekarz.p...rtopeda/olsztyn
Jak nie ten to innego poszukaj tą samą metodą.

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
Grażyna 



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel3

Rangi:
przyjaciel

Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 02 Sie 2005
Posty: 8050
Skąd: z Bełchatowa

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 16:41   

Dzisiaj byłam transportem sanitarnym z mamą u chirurga na wizycie kontrolnej. Dał owszem skierowanie na rtg i usg, ale tylko klatki piersiowej i jamy brzusznej. Dzięki fajnemu sanitariuszowi udało nam się od ręki zrobić te badania, ale... No właśnie. O płucach nic nie powie, bo to sprawa pulmonologa, a jest bardzo źle. O połamanych żebrach dowiedziałam się, że się zrastają. Na rtg połamanej miednicy nie da skierowania, bo to sprawa ortopedy. A ortopeda? Termin na październik. I co tu począć?

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
mój albumik http://grazyna1.fotosik.pl/albumy/3996.html
drugi album z pracami http://blouses.fotosik.pl/albumy/706533-9.html
Mój blog: http://handmadebygrazyna.blogspot.com/
https://www.facebook.com/grazyna.szczepaniak.58
 
 
vichta 
Użytkownik b. aktywny
Marzena



Kraj:
United Kingdom

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 104 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 1943
Skąd: Piotrkow Tryb/Oxford

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 19:34   

Grażyna napisał/a:
O płucach nic nie powie, bo to sprawa pulmonologa

Grażyna napisał/a:
Na rtg połamanej miednicy nie da skierowania, bo to sprawa ortopedy

Kiedyś w jakimś kabarecie padł tekst, że teraz każdy robi jakieś specjalizacje i to bardzo wąskie.
W rezultacie mamy całą masę specjalistów od... niczego nie wiem
Niestety, życie to nie kabaret... Sad

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
 
 
 
gracha 
Użytkownik aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 4 razy
Wiek: 62
Dołączyła: 01 Cze 2006
Posty: 517
Skąd: Suwałki

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 20:47   

Tak, niestety. Japoneczko - masz oczywiście rację. Ale. Ci lekarze to nie przyjmują tak co dzień i ciężko się do nich dostać. Mówię o NFZ bo prywatnie to potem wszystko jest prywatne. Choć jak zajdzie potrzeba to się pójdzie prywatnie. Ten, do którego trafiła moja córka - po znajomości kogoś tam przez kogoś trafiła szybko a nie za miesiąc - przyjmuje raz na tydzień czy na dwa w przychodni. I choć mówi - przyjść za 3 tygodnie to nie ma szans się zapisać w tym terminie. Córka go łapie na oddziale w szpitalu, i jak trafi to jest przyjmowana. Pani w pokoju lekarskim jest za to bardzo niechętna przez telefon i potrafi powiedzieć, że nie wie czy doktor jest w pracy a za chwilę okazuje się,że jest nawet w tym pokoju. Opinie też ma dobre. Ale opinie opiniami a jeszcze musi mieć czas na zajęcie się wnikliwe pacjentem a pacjent musi mieć szansę się dostać. Dopiero jak sami jesteśmy w potrzebie to okazuje się ile teoria ma wspólnego z życiem. Bo teoretycznie wszystko jest proste. Aha - zanim wyrwała od rodzinnej skierowanie to zapisała się na prywatną wizytę u polecanego ortopedy. I termin nie był już, tylko za tydzień.
A co do kabaretu - był taki przy załatwianiu dofinansowania na ortezę i jej zakupie. Ze zleceniem od lekarza udała się do NFZ - przy tym trzeba pamiętać, że nie mogła i nie powinna chodzić, więc korzystała z pomocy chłopaka. W NFZ pani stwierdziła,że się musi porozumieć z oddziałem NFZ w miejscu stałego zameldowania więc poprosiła o numer telefonu,że zadzwoni kiedy dokument będzie gotowy. A czas naglił bo lekarz kazał natychmiast kupić i nałożyć ortezę a była godz. 14. Została zawieziona do domu i czeka na telefon. Ok 15 nie doczekawszy się chłopak pojechał do NFZ, gdzie usłyszał,że dokument już jest ale tamta zgubiła numer telefonu córki i już poszła do domu. Z dokumentem i zleceniem udali się do sklepu z zaopatrzeniem ortopedycznym, gdzie pani sprzedająca stwierdziła, że na ten uraz, który ma córka orteza powinna być długa a na zleceniu był symbol krótkiej. I to jest zupełnie inna cena i inne dofinansowanie. Na szczęście wydała ortezę a zmianę w zleceniu i załatwienie od nowa w NFZ odbyło się następnego dnia. Powtórzę, że dotyczyło to osoby, która nie mogła chodzić. Już wcześniej pisałam, jak było przy prywatnie opłaconym rezonansie. Kabaret, tylko nie śmieszący aktorów. Smile

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
 
gracha 
Użytkownik aktywny



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Pomogła: 4 razy
Wiek: 62
Dołączyła: 01 Cze 2006
Posty: 517
Skąd: Suwałki

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 20:51   

Tak, niestety. Japoneczko - masz oczywiście rację. Ale. Ci lekarze to nie przyjmują tak co dzień i ciężko się do nich dostać. Mówię o NFZ bo prywatnie to potem wszystko jest prywatne. Choć jak zajdzie potrzeba to się pójdzie prywatnie. Ten, do którego trafiła moja córka - po znajomości kogoś tam przez kogoś trafiła szybko a nie za miesiąc - przyjmuje raz na tydzień czy na dwa w przychodni. I choć mówi - przyjść za 3 tygodnie to nie ma szans się zapisać w tym terminie. Córka go łapie na oddziale w szpitalu, i jak trafi to jest przyjmowana. Pani w pokoju lekarskim jest za to bardzo niechętna przez telefon i potrafi powiedzieć, że nie wie czy doktor jest w pracy a za chwilę okazuje się,że jest nawet w tym pokoju. Opinie też ma dobre. Ale opinie opiniami a jeszcze musi mieć czas na zajęcie się wnikliwe pacjentem a pacjent musi mieć szansę się dostać. Dopiero jak sami jesteśmy w potrzebie to okazuje się ile teoria ma wspólnego z życiem. Bo teoretycznie wszystko jest proste. Aha - zanim wyrwała od rodzinnej skierowanie to zapisała się na prywatną wizytę u polecanego ortopedy. I termin nie był już, tylko za tydzień.
A co do kabaretu - był taki przy załatwianiu dofinansowania na ortezę i jej zakupie. Ze zleceniem od lekarza udała się do NFZ - przy tym trzeba pamiętać, że nie mogła i nie powinna chodzić, więc korzystała z pomocy chłopaka. W NFZ pani stwierdziła,że się musi porozumieć z oddziałem NFZ w miejscu stałego zameldowania więc poprosiła o numer telefonu,że zadzwoni kiedy dokument będzie gotowy. A czas naglił bo lekarz kazał natychmiast kupić i nałożyć ortezę a była godz. 14. Została zawieziona do domu i czeka na telefon. Ok 15 nie doczekawszy się chłopak pojechał do NFZ, gdzie usłyszał,że dokument już jest ale tamta zgubiła numer telefonu córki i już poszła do domu. Z dokumentem i zleceniem udali się do sklepu z zaopatrzeniem ortopedycznym, gdzie pani sprzedająca stwierdziła, że na ten uraz, który ma córka orteza powinna być długa a na zleceniu był symbol krótkiej. I to jest zupełnie inna cena i inne dofinansowanie. Na szczęście wydała ortezę a zmianę w zleceniu i załatwienie od nowa w NFZ odbyło się następnego dnia. Powtórzę, że dotyczyło to osoby, która nie mogła chodzić. Już wcześniej pisałam, jak było przy prywatnie opłaconym rezonansie. Kabaret, tylko nie śmieszący aktorów. Smile
I jeszcze kabaretowa scenka szwagierki - pojechała do Białegostoku do pani profesor endokrynologii, z dokumentacją i chorą podobno tarczycą, w każdym razie wykryto jakieś guzki. Pani profesor po badaniu stwierdziła,że tak, guz jest ale na tym to ona się akurat nie zna. Szwagierka wróciła uboższa o kasę i nie bogatsza o wiedzę na temat swojego zdrowia.

  plus minus  Kto ocenił?
 
 
 
maranta 



Kraj:
Poland

Autor tematu
Pomogła: 68 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 01 Cze 2005
Posty: 5993
Skąd: Gdynia

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: Pią 15 Lip, 2016 15:17   

nula napisał/a:
Ania - zrobiłaś ten rtg ????
jak się czujesz ?????


Nula, od dwóch dni jest troszkę lepiej, jeszcze nie tańcuję ( hahahihi ), ale już wyraźnie łatwiej mi wstawać, schylać się (tutaj zawroty mi w paradę wchodzą i utrudniają dodatkowo).
Tak więc RTG mi się upiekło. Mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej.

Pozdrawiam wszystkich potłuczonych, a Grażynkę wyjątkowo mocno ściskam i życzę wytrwałości i oby Mama szybko wracała do zdrowia i nie musiała się użerać z medykami cmok

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Pozdrawiam, Anna
http://maranciaki.pl
Galeria prac:
http://maranciaki.pl/galeria.htm
Blog: http://maranta.blox.pl
 
 
 
nula 



Kraj:
Poland

Rangi dodatkowe:
przyjaciel

Rangi:
przyjaciel3

Pomogła: 179 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 03 Lut 2007
Posty: 8330
Skąd: Poznań

Medale: 3 (Więcej...)

Wysłany: Pią 15 Lip, 2016 15:42   

maranta napisał/a:
Mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej.

ja również ! love

  plus minus  Kto ocenił?
_________________
Moje albumy
http://www.fmix.pl/albumy/61803
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej materiałów, zdjęć, itp.,
 proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie naruszenia praw autorskich o kontakt ze mną.
 Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.

Jednocześnie informuję, że administrator forum nie odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
 a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.

maranta

  Liczniki na bloga

Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 38